Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

popatrz w oczy


Rekomendowane odpowiedzi

Wciąż otwarte oczy, szeroko rozwarte niczym biodra, nie mieszczące się w żadnych szmacianych ramach. Usta ułożone w linię prostą, która łączy dwa policzki, pełne mętnego powietrza. Nikt nie chce, żeby się rozjechały niczym skłócona rodzina po nieudanych świętach. Nad wszystkim czuwa zagęszczony dym, z papierosa mamy. Tli się i iskrzy. Mały lwi przyjaciel, gryzący mnie wściekle w płuca.
Mam wzrok, wpatrzony beztrosko, bez wyrazu, gdzieś w dal. Zapada się w ślady, wysiedzione w gumolicie. Nie widzisz ich w mojej pamięci, ani jak falują pod paluszkami słońca, które wdziera się przez kuchenne zasłony. Opisz mi to spojrzenie, na wpół puste, przeźroczyste. Te uczucia, których od dawna w nim nie ma. Jest jak pokój, omamiony rządzą destrukcji, zdrapujący z siebie gobeliny - połacia zaschłej farby, krwawiącej wyobraźni. Oczyszcza się z brudu, któremu pozwolił osiąść za uszami.

Zamykam oczy, by nie widzieć twarzy, by nie musieć znosić, twojej pętli odbitej w brązowej źrenicy lustra.
Zawisłeś w moim życiu wielkim wykrzyknikiem - kotwicą pustki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...