Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Sylwek, niedawno w moim mieście była karuzela i wróciłam myślami do dzieciństwa,
że nigdy jej nie lubiłam, podobnie jak cyrku.. sama nie wiem, dlaczego.
Ten wiersz może spodobać się dzieciom, ja zostawiam ślad z serdecznym
pozdrowieniem... :)

Opublikowano

dziękuję :).
dawno, dawno temu w telewizji oglądałem taką krótką nowelkę:
akcja toczyła się w małym miasteczku, w czasach kiedy ludzie nie śnili o prądzie elektrycznym i poruszanych nim silnikach. bohaterami były dzieci mieszkającej tam biedoty.
pewnego razu do miasteczka przyjechała karuzela. była lśniąca, kolorowa i gdy się obracała, grała wesołe melodie, jak duża pozytywka. dzieci bardzo chciały się przejechać na karuzeli więc stały z rozdziawionymi gębami przyglądając się jak to cudo najpierw się montuje, a później wykonuje pierwsze próbne obroty. właściciel karuzeli podszedł do dzieci i zapytał czy chcą się przewieźć. wszystkie bardzo chciały. zapytał, czy mają pieniądze. nie miały. zaproponował więc im żeby najpierw pokręciły od środka karuzelą (bo tak była napędzana), a w zamian będą mogły się trzy razy na niej przejechać. ucieszone dzieci chętnie się zgodziły. był upalny letni dzień, wewnątrz karuzeli było ciasno i duszno. co rusz przychodziły dzieci bogatszych ludzi, wsiadali na nią nawet dorośli i ze śmiechem kręcili się, nie zauważając nawet uwięzionych w niej maluchów, czerwonych z wysiłku i gorąca, zlanych potem, ale ciągle widzących siebie, oczami wyobraźni, jadących na kolorowej, grającej karuzeli. dzień chylił się ku końcowi, z karuzeli zeszli ostatni klienci. dzieci wewnątrz były tak zmęczone, że padły jak muchy bez sił na zdeptaną trawę, śniąc jeszcze o przejażdżce na kręcącym się cudzie. karuzela została złożona i pojechała dalej.

bajka bajką, nowela nowelą, ale ciągle wydaje mi się, że świat się niewiele zmienia. nawet nie wiem czy na lepsze.

dziękuję za czytanie i pozdrawiam :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Migrena Napisałeś  wiersz miłosny nasycony bardzo oryginalnymi obrazami. Uchwyciłeś absolutną i totalną miłości za pomocą języka kosmosu i metafizyki. Miłość jest kosmosem i ma siłę tektoniczną, staje się aktem boskim, centrum istnienia. Świetnie połączyłeś galaktykę (skala makro) z oddechem (mikro). Wiersz ten jest niesamowicie zmysłowy i cielesny - ciało staje się pejzażem dla metafizycznych zdarzeń. "Twój dotyk [...] jest rzeźbieniem w mojej krwi" — to jedno z najmocniejszych zdań w tym wierszu. Niesamowicie fizyczne i bolesne, a jednocześnie piękne. Niezwykły jest moment, w którym pojawia się śmierć. Zazwyczaj miłość walczy ze śmiercią lub śmierć ją kończy. Tutaj odwróciłeś role. Miłość jest tak potężna, tak gorąca i tak żywa, że staje się zjawiskiem, które imponuje samej śmierci. Śmierć przychodzi by ją podziwiać, chce poczuć ułamek tego żaru. To przepiękne. Miłość nie jest tylko uczuciem między dwojgiem ludzi - jest fundamentalną siłą wszechświata, która przetrwa sam wszechświat. Staje się informacją zapisaną w samych atomach, trwalszą niż czas. Niezwykły tekst! Napisałeś go z wielkim rozmachem i zatrzymuje.  
    • - O, co... - Panewka. - Zarybiliby raz akwen. - A po co?  
    • @Annna2 To bardzo smutna refleksja nad tym, co jako społeczeństwo cenimy, a co bezpowrotnie tracimy w medialnym hałasie. Powtarzające się zdanie "A kiedy umiera człowiek robi się cicho" działa jak gorzki refren. Ta cisza nie jest ciszą pełną szacunku; to cisza zapomnienia, cisza braku zainteresowania ze strony świata. Ostatnia zwrotka jest najbardziej poruszająca. "Łzy niepamięci" - płacz, który nie wynika z pamięci, a raczej z faktu, że świat już zapomniał. To łzy nad pustką, jaka zostaje. A prawdziwa wartość znajduje uznanie już tylko w innym wymiarze, metafizycznym, bo ten ziemski, ludzki świat, jest zajęty "szałem". To mądry i bardzo smutny wiersz. Zmusza do zatrzymania się i zadania sobie pytania: "Kogo opłakujemy głośno, a czyjej cichej śmierci nawet nie zauważamy?".
    • Ewo, cała Pelagia i gale pałacowe?  
    • Ład, a zupa rybna: pan by rapu zadał?  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...