Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

bukiet (nie)równego kroku w rekwizytach odrębności
skórach piórach kolorach tęczy
przelewa się jarmarcznym kanałem
w simulacrum konsumpcji

damskie obcasy w męskiej skórze
ekspozycja pośladków nagich piersi
na beztroskim koncercie
totalnej akceptacji każdej tożsamości
w nowej Wieży Babel
w przestrzeni tolerancji
od Bramy do Anioła Wolności









Copyright by Ewa Krzywka
2012
Opublikowano

Oj jak bardzo chciałbym się mylić ,ale:
kanał ,Wieża Babel ,simulacrum konsumpcji i to "wyszczegółowione" NIE - o czym to może świadczyć.
Znowu dostało się tym biednym gejom.
A w języku czeskim tytuł znaczy : że wszystko ( mimo wszystko ) ok.
"Nic to Basiu
tedy powiedz sobie .... nic to"
pozdr

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ale co z tego? Pani opisuje, li tylko.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ale co z tego? Pani opisuje, li tylko.


To jest prawidłowe zrozumienie. Przekaz jest opisem moich wrażeń i refleksją dotyczącą "Christopher Street Day 2012" w Berlinie ;) Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




no to sie właśnie mylisz ;) pozdrawiam
Już mówię "proć".
Przekaz jest bardzo suchy ,reporterski.Jak na "paradę" minorowo.A kiedy dołączyć do tego odwołania do biblii, to zwyczajowo nic pozytywnego pomyśleć nie można.Inne spostrzeżenia już wymieniłem i cóż ... pomylić się nie można?:)
Ten upał ,organizm puszcza ,zwykła rzecz.
A na marginesie: ulżyło mi ... deczko ..."nic to"
pozdr
Opublikowano

Reklamę piękną podziwiam z obcasami tam powyżej. Ale przejdźmy do tematu tekstu. Druga strofa przedstawia dom publiczny zwany szerokim masom burdelem, bo z niczym więcej się nie kojarzy. Pierwsza no niby konsumpcja jest i tyle łączy obie strofy. Dopisać coś do drugiej może erotyk powstanie;-) poz.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





W drugiej strofie odnoszę się do cytatu z Księgi Rodzaju "nic nie będzie dla nich niemożliwe, cokolwiek zamierzą uczynić". Takie odniosłam wrażenie obserwując wielojęzyczny i wielonarodowy, wielokulturowy tłum zjednoczonych ludzi na Paradzie. Skojarzeń z "burdelem" w sensie, o którym Pan pisze absolutnie nie miałam, a jeżeli, to burdelem kalejdoskopicznym w sensie totalnego bałaganu wizualnego, formalnego (estetycznego) i oczywistego syfu na trotuarach i ulicy, który w rezultacie komponował się w konkretną całość. A więc, jeżeli "burdel" to w znaczeniu dekonstrukcji dającej nową postmodernistyczną jakość. Myślę więc, że zadaję pytanie o tę nową jakość, o pewien punkt (dark spot [P.Virillo]), w którym się znajdujemy jako kultura i cywilizacja. Parada stała się dla mnie znakiem naszej współczesności. Jej wydźwięk totalnej dekadencji wskazuje na koniec pewnej epoki, niesie ładunek nihilizmu i być może braku wszelkich ograniczających totalistycznie wartości. I ten ostatni aspekt budzi nadzieje na bardzo proste, dialektyczne stwierdzenie o świeckiej paruzji dziejów.

Pozdrawiam ;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Robert Witold Gorzkowski, @Jacek_Suchowicz,@Naram-sin,@Roma   Moja odpowiedź – z szacunkiem i sercem dla poezji (i poetów):   Dziękuję Wam wszystkim za ten głos w dyskusji - czytam z uwagą i sercem, bo każdy z nas przychodzi do poezji z innej strony, ale z tą samą wrażliwością. Nie piszę tego, by kogokolwiek pouczać czy oceniać. Wręcz przeciwnie - to, co mnie cieszy najbardziej, to że w ogóle rozmawiamy o warsztacie, o formie, o treści - bo poezja nie jest przecież tylko "czuciem", ale i "sztuką słowa". A jedno nie wyklucza drugiego. To, że dzielę się wiedzą o rymach, rytmie, akcentach - nie znaczy, że mówię komuś: "piszesz źle". Mówię raczej: "Zobacz - możesz pisać jeszcze lepiej, pełniej, świadomiej. Masz już serce - teraz daj mu język, który uniesie je wyżej." Rozumiem dobrze głos Roberta - czasem czytam tekst, który formalnie jest "nieskładny", a mimo to porusza - i nie chcę mu tego uroku odbierać. Ale to, że coś mnie porusza, nie zawsze oznacza, że jest poezją w sensie literackim - czasem to po prostu emocjonalna wypowiedź, poetycka impresja. I to też jest cenne, tylko... warto mieć świadomość, gdzie kończy się "słowo intuicyjne", a zaczyna "słowo świadome".   Bo świadomość to nie kaganiec. To światło.   Nie każdy musi pisać według reguł - ale warto je znać, choćby po to, by łamać je z premedytacją, a nie przez przypadek. Tak samo jak w muzyce: można zagrać ze słuchu, ale jeśli znasz nuty - grasz odważniej. Dlatego - dziękuję, że mnie słuchacie (tu kładę rękę na sercu i kłaniam się z wdzięcznością).   Ja Was słucham też. I choć jestem trochę taką „ciocią od rymów”, nie chcę być ani strażnikiem poprawności, ani recenzentem dusz. Chcę być tylko osobą, która pomoże słowom chodzić prosto - wtedy, gdy się potykają. Reszta należy do serca - i do poezji. Z serdecznością, Ala
    • @Migrena Rączki nie myj toż to balsam,                      stąpasz drogą, jakaś trwalsza?
    • Mocne uderzenie w jądro systemu*             Poddanie w wątpliwość najbardziej szokującego współczesnego odbiorcę dogmatu dzisiejszej religii imperialnej, jaką jest niewątpliwie holokaustianizm, doprowadziło do wielkiej nadaktywności jego nadwiślańskich wyznawców. Sarkaniom i potępieniom nie było końca. W jednym, zwartym, szeregu stanęli i Jarosław Kaczyński i Donald Tusk i rabin Michael Schudrich i kardynał Grzegorz Ryś i wielu, wielu innych. Chciałoby się przypomnieć w tym kontekście wiersz Cypriana Kamila Norwida „Siła ich”: — Ogromne wojska, bitne generały, Policje tajne, widne i dwupłciowe Przeciwko komuż tak się pojednały? — Przeciwko kilku myślom, co nie nowe!… Jarosław Kaczyński, przy tej okazji, stwierdził wręcz, że to „jest uderzenie w nasze najbardziej elementarne interesy” bo „nie było administracji tak bardzo związanej ze środowiskami żydowskimi, jak ta (obecna – przyp. Red.), chociaż oczywiście sam Trump nie jest Żydem, ale Żydów już w rodzinie ma, a wiadomo, że jest bardzo rodzinny”. Nie wiem czy Kaczyński zdaje sobie sprawę, że wypominając żydowskie wpływy w Białym Domu, wyczerpuje tzw. „roboczą definicję antysemityzmu”, którą starają się rozpropagować po świecie organizacje żydowskiego lobby, na pewno jednak zupełnie świadomie pokazał, że przyjmuje wobec nich postawę służebną, gdyż panicznie się ich boi. To ponure widowisko rasowego serwilizmu, rozgrywające się na naszych oczach skłania do przypomnienia, że nie jest to wcale sytuacja specjalnie nowa. Opisywał ją już dość szczegółowo jeden z Ojców Kościoła, św. Jan Chryzostom, który w swoich „Mowach przeciwko judaizantom i Żydom”, wygłoszonych pod koniec IV w. po Chrystusie w Antiochii, zwracał uwagę na potrzebę zatrzymania judaizacji Kościoła i państwa, która najwyraźniej podówczas zaszła być może nawet dalej niż dzisiaj, przy czym szczególną uwagę przywiązywał do powstrzymania chrześcijan od udziału w judaistycznych świętach i celebracjach. Gdyby św. Jan Chryzostom przyjrzał się dzisiejszej sytuacji, zauważyłby, że jego nauki zostały niemal całkowicie zapomniane, a judaizantów, zarówno w Kościele, jak w i w państwie znów przybyło. Zresztą, po czasach Jana Chryzostoma, podobne sytuacja w różnych zakątkach świata chrześcijańskiego, wielokrotnie się powtarzała. Zawsze udawało się jednak wrócić do korzeni. Słowem nihil novi sub sole. Co nie zwalnia świadomych sytuacji ludzi od działania. - Prośba o wsparcie - Wesprzyj wolne słowo. Postaw kawę nczas.info za: 10 zł20 zł30 zł Społeczeństwo jest przecież homeostatem, czyli ma zdolność do korygowania skrajności. Najnowsza inicjatywa Grzegorza Brauna jest właśnie takim zdrowym odruchem w kierunku przywrócenia równowagi, by zbytni przechył spowodowany przez polskich judaizantów nieco wyrównać. A niejako przy okazji przywrócić wolność słowa, która jest ograniczona sprzeczną z konstytucją ustawą penalizującą „negowanie zbrodni nazistowskich i komunistycznych”. Każdy wolnościowiec chyba się przecież zgodzi, że karanie za poglądy, bez względu na to, jakie by one nie były, to barbarzyński skandal. Więc każdy wolnościowiec musi dziś sine qua non popierać Brauna.   Źródło: Najwyższy Czas!
    • I zdaniem - 58,8% - ankietowanych - kościół katolicki wywiera zbyt duży wpływ na politykę w Polsce, a odpowiedzi przeciwnej udzieliło - 25% - respondentów, natomiast - 16,2%- nie wyraziło na ten temat zdania.   Źródło: Do Rzeczy 
    • @M_arianneFajny. Pozwolę sobie przypomnieć mój z marca 2024, niemal bliźniaczy.   Rogaty kozioł w Pacanowie jawne ciągoty miał do owiec, tryk tego nie przegapił, capowi coś ucapił, już owce capowi nie w głowie. Pozdrawiam.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...