Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

częstym w tych czasach cnoty problemem
jest przed innymi jej ośmieszenie
bo to podobno śmieszna jest sprawa
kiedy dziś z cnotą trafi się dama
a gdy jest mądra i ma zasady
wnet na facetów pada strach blady

bo co ma robić z poukładaną
trzeba się zająć jak jaką damą
a komu chce się przejmować damą
kiedy potrzebna jest tylko na noc
dobrze by było wziąć ją za żonę
no ale teraz wszystko stracone

inna zajęła już serce moje
powiedzmy raczej sumienie twoje

teraz to chyba nawet się zmienię
no i zostanę też dżentelmenem
pewnie zapuszczę także korzenie
jak mam być ojcem to się ożenię



Opublikowano

Jak dla mnie tekst na czasie. Można żartować ale faktem jest, że choróbstwa przenoszone drogą płciową udoskonalają się. Ostatnio czytałem o pewnej odmianie rzeżączki odpornej na działanie wszelkich wymyślonych przez famaceutów leków. Zakładam, że ten news nie jest trickiem marketingowym czy tematem zastępczym, bo to różnie bywa dzisiaj.

Opublikowano

Znam taką cnotkę, w dodatku to mój najlepszy przyjaciel.... Tacy ludzie mają podwójnie ciężko... Dobry wiersz, porusza ważny temat, niby zabawny, ale jednak bardzo gorzki...
Ciepło pozdrawiam
Tomek :)

Opublikowano

Dziękuję bardzo, za poświęcony czas mojemu wierszydełkowi.
Przepraszam, ale nie mam czasu, żeby odpowiedzieć każdemu z osobna, a bardzo bym chciała, dlatego wybaczcie, że tylko bardzo serdecznie Was pozdrowię:)))

Opublikowano

Witam.
Forma dość zabawna, a problem poważny.
Niełatwo to "pożenić" / przedstawić.
Wydaje mi się jednak, że tu owo "pożenienie" się udało.
Pomimo tego, że podczas czytania, momentami trochę mi coś zgrzyta (nieznacznie).
Np.
W drugim wersie, drugiej strofy zamieniłbym jaką na - jakąś.
Ale to tylko sugestia - brzmi mniej "staropolsko". ;)
Pozdrawiam. :)

Ps.
"a gdy jest mądra i ma zasady
wnet na facetów pada strach blady"


Dzięki Bogu nie na wszystkich. :))))))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • wyobrażał sobie człowiek nie wiadomo co gdy jesień szczodrze częstowała miodowymi cukierkami z kradzionego   mówiła - jestem czekam światło czepiało się rąk   myślał - przezimuję w tym przytulnym wierszu   a to tylko kolejny opuszczony dom ostatnie słowo dopala się gdzieś w kącie łagodność nagle obca oblepiła słodkawym zaciekiem strzaskany wykusz   tego oswojenia nikt nie weźmie na siebie   są jednak niekończące się drogi szlaki trasy przez kolejne północe są inne imiona które wejdą w nawyk   wystarczy otrzepać się z liter i obrazów pozwolić aby wiatr nagle   spłoszył     Pusty dom - Tie break/ sierpień 2025  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Dekaos Dondi   Spacer w krainie czarów na krzyżówce T trzech wierszy :)
    • @huzarc  Rozkłady codziennych pociągów mają potencjał na spokój i równowagę, ale są bez znaczenia... wobec spotkania z absolutem .
    • Spotkali się przypadkiem, jak dzień i noc. On z głową w chmurach, z sercem, które czuje wszystko naraz. Nie szukał relacji, tylko połączenia. Takiego, które budzi w środku spokój, a nie tylko daje obecność. Dla niego miłość to nie plan to droga, przez którą uczysz się siebie. Ona z ziemią pod stopami, z sercem, które bije w rytmie rozsądku. Nie szukała magii, tylko równowagi. Dla niej związek to coś, co ma działać jak dobrze zbudowany dom: stabilny, logiczny, przewidywalny. Nie ufała uczuciom, bo wiedziała, że potrafią zwieść. On widział w niej duszę, Ona w nim emocję. On chciał czuć, Ona chciała rozumieć. I choć przez chwilę ich światy się zetknęły jak nocne niebo ocierające się o brzask to oboje czuli, że ten moment nie może trwać wiecznie. Nie dlatego, że czegoś zabrakło. Ale dlatego, że miłość potrzebuje wspólnego języka. A oni mówili różnymi równie pięknymi, ale nieprzetłumaczalnymi. On odszedł z sercem pełnym uczuć, których nie mógł wypowiedzieć. Ona została z myślą, że to wszystko było zbyt skomplikowane. I choć każde poszło w swoją stronę, to w pewien sposób oboje wiedzieli że ta historia była potrzebna. Bo on nauczył się, że nie każda głęboka więź musi trwać wiecznie. A ona że nawet najlogiczniejszy świat potrzebuje czasem odrobiny magii.
    • Mówisz "tak" Mówisz "nie"   Potem słyszę  Myśli twe    Odbijają się  Tak nagle    Echem od czterech ścian       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...