Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

nadzieja jest życiem tam
gdzie w oknach spokój
rozjaśnia zalęknione niebo
dobrotliwa cierpliwość

dniami i nocami
w tańczących motylach
radość aniołów i dobrodziejstwo

dalej
to już brak wymiaru
nawet między letniością a mrozem
bywa upał

moje ty moje...

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


"Łaska losu".. czy o dziecko chodzi.? Tak mi sie pomyślało.
Zbyszku, jest fajny zalążek tejże łaski. Widziałabym malutkie poprawki, ale chciałbym
przemyśleć na spokojnie, teraz muszę kończyć.
Ślę serdeczne pozdrowienie... :)
Opublikowano

Zbyszku, pierwsza mnie nurtowała.."dobrotliwa cierpliwość.. ona zwykle bywa dobrotliwa, dla mnie,
to niepotrzebne określenie. Słowo.. cierpliwość.. zapisałabym po.. "spokój". Słowo.. dobrodziejstwo..
dla mnie zbędne, wybacz. Anioły niechby zostały. "letniością".. hmm.. mi nie bardzo. Tak mi się czyta całość,
za mieszanie przepraszam. Serdecznie pozdrawiam.

nadzieja jest życiem tam
gdzie w oknach spokój
a cierpliwość rozjaśnia
zalęknione niebo

dniami i nocami
w tańczących motylach
radość aniołów

dalej już brak wymiaru
nawet pomiędzy
bywa upał

moje ty moje

Opublikowano

w drugiej zmieniłabym 3. wers:

"radość i dobrodziejstwo aniołów"

ale to tylko taki tam... drobizg :)

"łaska losu" adekwatna do treści -
Peel wydaje się być szczęśliwy!

serdecznie pozdrawiam, Zbyszku :-)
Krysia

Opublikowano

Po tygodniu jestem... :) ech, ciągle jestem, gdzieś tam.
Przepraszam wszystkich zaglądających
pochylających się nad tym co to też peel rozmyśla :)
Ogromne dzięki za analizy i porady, z których napewno
będę korzystał.



Opublikowano

Witaj Nata

Dzięki za wgłębienie się w treść
choć w kilku miejscach i tak sie upieram
- cierpliwość bywa dobrotliwa, ale nie zawsze
jak sama zauważasz
i dobrodziejstwo przecież to sedno...
więc brak tego słowa zmienia treść...

Oczywiście tu i tam można by inaczej, bardziej przemyślanie.
Nie mniej dzięki
Twoja końcowa zwrotka
dla mnie świetna

Pozdrawiam :)


Opublikowano

I Krysia, zawsze precyzyjna :)

Hm... zaproponowana zmiana
owszem to drobiazg z którym sie nawet zgadzam
nie zmienia treści przemysleń peela

Serdecznie dziękuję za czytanie
wpis i wgłębienie się w treść

Pozdrawiam :))

Opublikowano

Zbyszku, najbardziej zastanawiał mnie tytuł, ale nie w dosłownej warstwie...

myślę, że są dwa najważniejsze "momenty", dwa określenia ukazujące wewnętrzne "ja" podmiotu. do pierwszego prowadzi rozumienie nadziei. ona jest wypełnieniem codziennego nieba, z któregokolwiek miejsca by na nie spoglądać. oknem na swiat, przez które wyglądamy z wszelkich zalęknień, ufnie spoglądając w przejaśnienia. ona sama tkwi w tych jasnych prześwitach. nadzieja jest zawsze i istnieje specyficznie - jest stabilnością i doprecyzowaniem. w takim jej pojmowaniu całe życie to "cierpliwość" znoszenia codziennych trudów, dobrotliwa, bo zamyka w sobie wiarę, że będzie zawsze tak, jak powinno dla nas najlepiej - i to jest pierwszy "moment";
drugi to "dobrodziejstwo" - dniami i nocami, w powszedniości, która dzięki nadziei, "sposobowi" życia, nabiera lekkości motyla. ten stan jest bardziej duchowym odczuwaniem niż namacalnym, zewnętrznym atrybutem.
i w ten sposób dochodzę do rozumienia tytułu, który jednocześnie łączy się z ostatnim wersem. łaska nie jest tylko czymś darowanym, za co winniśmy wdzięczność. tutaj ona jest szczęściem! pojmowaniem życia w tej nadziei jako wartości bezcennej. a wszystko to, co poza nią, to już brak wymiaru, bo ona letniość dogrzewa, a mrozy rozprasza. "więc zawsze może być upał, moje ty moje (szczęście)".

Mam nadzieję, że nie będziesz miał mi za złe takiego gdybania nad treścią. Jeśli przeinaczone, bardzo przepraszam.
Ja natomiast dziękuję, bo Twój wiersz pozwolił mi zastanowić się nad pojmowaniem nadziei i jej miejscem we własnym życiu.

pozdrawiam serdecznie,
in-h.
:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zawsze można zastanawiać się, co odróżnia artystyczny nieład od zwykłego bałaganu ;) Znajdź mądrego, kto odpowie na to pytanie.  Oczywiście żartuję, każdy może mieć inną percepcję tekstu (jego formy) ;) 
    • Pani*             Barbara Nowacka napisała list do ministra oświaty i nauki Ukrainy w sprawie treści podręczników do historii, które przedstawiają wydarzenia na Wołyniu - Polska Agencja Prasowa opublikowała treść dokumentu.             Pani Barbara Nowacka skierowała list do pana Oksena Lisowego - ministra oświaty i nauki Ukrainy - treść dokumentu udostępniła Polska Agencja Prasowa.             Pani Minister Edukacji Narodowej z przykrością poinformowała:             Strona polska z dużym niepokojem odnosi się do treści podręczników do historii Ukrainy przedstawiających wydarzenia na Wołyniu - jakie rozegrały się w latach 1943-1947.             Pani Minister Edukacji Narodowej w dalszej części zaznaczyła:             Szczególnie trudnym okresem w dziejach Wołynia, a jednocześnie relacji polsko-ukraińskich - był czas Drugiej Wojny Światowej i masowe zbrodnie na ludności polskiej znane jako Rzeź Wołyńska - a dokonane przez Ukraińską Powstańczą Armię (UPA) i miejscową ludność ukraińską.             Pani Barbara Nowacka napisała list do ukraińskiego ministra i zaapelowała w nim o podjęcie natychmiastowych działań.             Pani Barbara Nowacka odniosła się do treści podręcznika dla klasy dziesiątej szkoły średniej pod tytułem: "Historia Ukrainy" - UPA:             działała głównie na Wołyniu i w Galicji. W 1943 roku na jej czele stanął Roman Szuchewycz. W ciągu dwóch lat istnienia w szeregi UPA wstąpiło 30-40 tysięcy żołnierzy. Działacze UPA uważali za wrogów ukraińskich komunistów, nazistów i Polaków. Przyczyną zaostrzenia polsko-ukraińskich relacji były masowe zabójstwa Ukraińców dokonane przez Armię Krajową. Była to podziemna armia polska, której kierownictwo chciało powrotu do przedwojennych granic Polski. Jej ofiarami byli mieszkańcy Chełmszczyzny, Podlasia, Galicji i Wołynia. Krwawa polsko-ukraińska wojna - w następstwie której ginęli nie tylko żołnierze, ale i cywile, trwała do 1947 roku -             czytamy w przytoczonej przez Polską Agencję Prasową treści ze strony 256 podręcznika.             Pani Barbara Nowacka zwróciła się do ukraińskiego ministra o podjęcie natychmiastowych działań, miedzy innymi: o dokonanie przeglądu innych podręczników, a także przygotowanie nowych, które będą odpowiadały obecnemu stanowi polsko-ukraińskich relacji.   Źródło: Wprost/PAP   *zrobiłem drobną edycję - treść bez zmian    Łukasz Wiesław Jan Jasiński 
    • Wiersz promieniuje prostą, mądrą ufnością.
    • @Naram-sin dziękuję za czas, który poświęciłeś na rozszczepienie tego tekstu — rzadko kto pochyla się tak głęboko. Doceniam. Ale jednocześnie muszę powiedzieć: to nie był wiersz do układania w kostkę Rubika. „Lato na krawędzi” nie chce być klarowne. Ono się nie tłumaczy. Ono krzyczy, warczy, drapie po plecach i zostawia ślady. Tak, są powtórzenia — bo niektóre uczucia wracają jak atak paniki albo orgazm, nigdy jednoznaczne. Tak, styl jest dziki — ale to był świadomy wybór, nie nieporządek. To nie tekst na warsztat literacki. To gorączka. Pisany nie o miłości w stylu kawiarnianym, tylko o tej, która rozdziera niebo i zostawia ślad w żebrach. Ale rozumiem: każdy tekst, który coś znaczy, coś też prowokuje. Czasem trzeba dać się ugryźć, żeby poczuć, że się żyje. Dzięki, że się nie bałeś. Dzięki, że się odważyłeś.
    • Bo właściciel pewnie był z partii rządzącej.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...