Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

Niezwykła podróż


Karolina_Miszczyk

Rekomendowane odpowiedzi

Czasem... w całej beznadziei,
w tysiącu twarzy dziennie i dwóch tysiącach oczu
znajdą się te jedne.
Przypadkowy podróżny,
chce się żyć...

Powoli tocząc los niby świata po torach zwyczajności,
tykają równomiernie godziny,
odliczając nam stacje na samotnej planecie.
Nawiedzają nas przewodniki, nakręcają zegary,
przyspieszamy nadejście jutra w przeciągu susząc łzy.

Mijają dni i zmieniają się ludzie,
ale miejsca wciąż tak samo trwają
w nadziei niezmiennie, że będziemy do nich wracać,
choćby na gapę.

Lecz chwyta nas za rękę czas i zmęczenie podróżą.
Później patrzymy już tylko bezmyślnie w okno,
bo co innego pozostaje?
Milczeniem chcemy wymazać to, co nie zdążyło zaistnieć.

A kiedy mapy na dłoniach wycierają się,
kiedy czas już wysiadać, bo nasz pociąg kończy bieg,
chciało by się wsiąść raz jeszcze
i odjechać byle gdzie... nie żałując ani jednej stacji, godziny, chwili...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiście niezwykła... ale dw[u]u[/u]ch razi... podobnie jak nadziei[u]i[/u] oraz [u]z[/u]ałując...

W reakcji na przesłanie Niezwykłej podróży wskażę na ewidentną możliwość bezkresnej i autentycznie niezwykłej, dalszej lub ponownej podróży, w swego rodzaju statku kosmicznym, jakim jest planeta Ziemia, wraz z towarzyszącym jej słonecznym przewodnikiem i jej większymi i mniejszymi siostrami (planetami) - Ew. wg Jana 3, 7-18: (...) Musicie się ponownie narodzić. Wiatr wieje, gdzie chce, i słyszysz jego odgłos, ale nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd idzie. Tak jest z każdym, kto się narodził z ducha. Odpowiadając, Nikodem rzekł do niego: Jak to się może stać? Na to Jezus mu rzekł: Jesteś nauczycielem Izraela, a tego nie wiesz? Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci: Mówimy to, co wiemy, i świadczymy o tym, co widzieliśmy, ale nie przyjmujecie naszego świadectwa. Jeżeli wam mówiłem o sprawach ziemskich, a nie wierzycie, to jakże uwierzycie, jeśli będę wam mówił o sprawach niebiańskich? Ponadto nikt nie wstąpił do nieba oprócz tego, który z nieba zstąpił - Syna Człowieczego. I jak Mojżesz uniósł w górę węża na pustkowiu, tak musi być uniesiony w górę Syn Człowieczy, aby każdy, kto w niego wierzy, miał życie wieczne. Albowiem Bóg tak bardzo umiłował świat, że dał swego jednorodzonego Syna, aby nikt, kto w niego wierzy, nie został zgładzony, lecz miał życie wieczne. Bo Bóg posłał swego Syna na świat nie po to, żeby osądził świat, ale żeby świat został przez niego wybawiony. Kto w niego wierzy, nie ma być osądzony. Kto nie wierzy, już został osądzony, ponieważ nie uwierzył w imię jednorodzonego Syna Bożego.

Dziękuję niespokojny duchu rozerwany między ciszą a zgiełkiem za możliwość wglądnięcia w twoją Niezwykłą podróż...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za upomnienie ortograficzne, poprawiono! Dziękuję jeszcze bardziej za tak głęboki odbiór. Życie jest podróżą, a "jedyną stałością są zmiany". Wiersz wymyślony i spisany w pociągu, w promieniach słońca wpadających do przedziału przez zamazaną szybę.

Z "dwuch" mam odwieczny problem ;) albo miałam. Pozdrawiam!
KM

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...