Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Twa dobroć była przy mnie
tak krótko, lecz była.
uleciała wraz ze świtaniem.
pierwsze promienia zabiły mi ją,
niczym sztylet bezlitosny, co czucie zatracił.
odeszłaś.
tak tęskno mi teraz do tamtego dnia,
tego marzenia, co rzeczywistość utkało.
obraz mokry pozostał
i dzień krócej.
i bajka, co tragedią się stała.
a teraz myśli duszę mą topią,
jak głaz, co kark ozdobił.
tonie dusza, a ciało wrak-
-pozostaje.
już czas

Opublikowano

ojej pogubiłam się w końcowych porównaniach, nie za wiele ich? gęsto jakoś tak, przytłaczają i stają się niewyraźne.

Twa dobroć była przy mnie
tak krótko, lecz była. = nie podoba mi się "lecz była" brzydko tu brzmi, tam powinno być z nostalgią, że ona była a wychodzi sarkastycznie z lekka. może jesli chcesz podkreślić, że ona była, to np
"Była przy mnie Twa dobroć,
choć krótko" wydaje mi się, że sens zachowany a zywbyty fragment z powtórzenia


pierwsze promienie zabiły mi ją, - najpierw zwracach się do niej o potem przechodzisz na "ją"?

niczym sztylet bezlitosny, co czucie zatracił. - hm, sztylet stracił czucie? To on wcześniej czuł?!

tak tęskno mi teraz do tamtego dnia,
tego marzenia, co rzeczywistość utkało. = proponowałabym wzbogacić to marzeniami i tkaniem niedokonanym, czyli "tych marzeń, co rzeczywistość tkały"


obraz mokry pozostał
i dzień krócej. = ale co z tym dniem? co on krócej? trwa? jest? może "i dzień krótszy"?


i bajka, co tragedią się stała. = tu to samo, skąd ta bajka? porównujesz poprzednie życie do bajki? przez to "i" mylisz troszkę, moim zdaniem wystarczyłoby "bajka tragedią się stała"


a teraz myśli duszę mą topią,
jak głaz, co kark ozdobił. = tu gubi mi się sens, myśli topią duszę, jak głaz, ale jak głaz są te topiące myśli, czy dusza? następnie ten głaz zdobił kark, hmm, dziwna ta zbitka, rozumiem przesłanie, ale jest niepotrzebnie zamotane. Myśli są w liczbie mnogiej, a porównujesz je do jednego głazu, to myli. polecam zdecydować się na jedną wersję myśli- głazy, bądź myśl- głaz


i tonie dusza, a ciało wrak-
-pozostaje. - w tym momencie owo "i" zaczyna nieprzyjemnie irytować
.........................


tyle moim uwag, nie trafia do mnie ten wiersz, jest miejscami przekombinowany, kiedy już się wydaje, że jest dobrze i ładnie to potykam się o coś. Zastanawiają mnie też kropki, są, ale wielkich liter już nei ma, to celowy zabieg, czy niedbałość?

Wedle tych moich poprawek(podkreślam mocno subiektywnych!) wiersz wyglądałby lepiej np w takiej formie:


Była przy mnie jej dobroć,
choć krótko.
Uleciała wraz ze świtaniem.

Pierwsze promienie zabiły,
niczym bezlitosny sztylet.
Odeszła.

Tak tęskno mi teraz
do tamtego dnia, tych marzeń,
tkających rzeczywistość.

Obraz mokry pozostał.
I krótszy dzień.
A bajka tragedią się stała.

Myśli duszę mą topią,
jak głazy, co kark zdobiły.
Tonie dusza,
a ciało-wrak pozostaje.

Już czas.
......................................................................

ech, no i tytuł mało mówiący i nie zachęcający, polecam jakoś nim wabić czytelnika a nie cyferkami oddalać.

Czekam na kolejne wiersze :)


Serdecznie pozdrawiam
Natalia

Opublikowano

A ja przyznam, że osobiście bardziej podoba mi się oryginał. Jest spontaniczny i szczery, a poza tym sprawia wrażenie, jakby miękko "płynął". Wersja zmieniona przez Natalię wbrew pozorom wydaje mi się nieco "zobiektywizowana" i jakby odarta z uczuć. Ale jeśli mi się tylko wydaje, to przepraszam!
Pozdrawiam ciepło
Red Rose :)

Opublikowano

"niczym sztylet bezlitosny, co czucie zatracił. - hm, sztylet stracił czucie? To on wcześniej czuł?!" - metafoyka, metaforyka...

"obraz mokry pozostał
i dzień krócej. = ale co z tym dniem? co on krócej? trwa? jest? może "i dzień krótszy"? " - chodziło o to, ze nie odzyskam tego dnia juz, ze zycie jest krotsze o ten dzien...

"a teraz myśli duszę mą topią,
jak głaz, co kark ozdobił. = tu gubi mi się sens, myśli topią duszę, jak głaz, ale jak głaz są te topiące myśli, czy dusza? następnie ten głaz zdobił kark, hmm, dziwna ta zbitka, rozumiem przesłanie, ale jest niepotrzebnie zamotane. Myśli są w liczbie mnogiej, a porównujesz je do jednego głazu, to myli. polecam zdecydować się na jedną wersję myśli- głazy, bądź myśl- głaz" - rozumiesz przesłanie, a skoro Ty rozumiesz to i inn zrozumieją bo w poezji nie chodzi o to chyba żeby być perfekcyjnym w sferze językowej (???), no chyba że się myle:P

"i tonie dusza, a ciało wrak-
-pozostaje. - w tym momencie owo "i" zaczyna nieprzyjemnie irytować
" - a z tym sie zgodze:) od początku mi się nie widziało:)

dziekuję za uwagi:)

Opublikowano

Odrzucając subiektywizm muszę stwierdzić,że dość przyjemnie i miło się czytało.Nie będe się czepiać struktury utworu i tym podobnych rzeczy,albo coś mi się podoba w takiej formie i o takiej treści jak jest,albo w ogóle i nie muszę nic zmieniać....mam nieodparte wrażenie szczerości z Twojej strony,a nie często się to zdarza w innych czytanych przeze mnie wierszach.Jedyne co mi się nie podoba to tytuł,który kompletnie nie koresponduje z treścią,chociaż może nie musi? I to jest pytanie retoryczne na które możesz sobie sam odpowiedzieć :) inni również.... a tak ogólnie to poraz kolejny mile mnie zaskoczyłeś :)

Opublikowano

a'propos tytułu: ten wiersz mial byc wogole bez tytulu ale stwierdzilem ze nadam taki. w sumie to tylko ja wiem o co chodzi. a dla Państwa niechże to zagadką zostanie:) no może jeszcze ktos sie domyśli:) podpowiedź: żeby wiedzieć co znaczy trzeba "troszki" znać mnie. a z tym zapewne bedzie problem:P

Opublikowano

Znaczy Twa poezja to sponataneous overflow of powerful feelings that take their origin from emotion recollected in tranquility, prawda? ;-) Kolejny dowód na to jak naturalnymi są poezje spisane piórem doceniającego zelety patrzenia na otaczający świat sercem.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zbrodnia to niepojęta, cios w zdrowe ciało. Jak sięgnąć okiem trup gęsto się ściele, Gdyż milion ryb życie słodkie oddało - Donosi prasa i dzwony w kościele.   Przez wsie malowane, wsie jak Zalipie, Wzdłuż pól chwilę, co świeżo zżętych, Onegdaj z rzek modra, dziś ledwie chlipie, Niosąc tłum stworzeń głęboko śniętych.   Brzany srebrzyste, zwinne szczupaki, Płodne karasie, świnki, lipienie, Liny przecudne, soczyste sandacze, Leszcze powszednie, kiełby, bolenie.   Słodkie ukleje, dorodne sumy, Okoń rozbójnik i rozpiór mały. I wszystkie pomniejsze płotki i ryby, Co brały na chleb i co nie brały.   Kto się zamachnął, lub kto zawinił ? Czy zbój teutoński gdzieś wpuścił trutkę ? Czy alg złotych gromad kłąb się nasilił ? Dmie propagandy gnom w twardą tubkę.   Na głównej, ważnej warszawskiej ulicy, W ciemnych zaułkach, gdzie życie wrzało, Gdzie młyny mielą dni i godziny, Się Państwa Naczelnik i grono zebrało.   Stu gniewnych wyznawców było na sali. Gotowych na rozkaz sięgać po szablę. Naczelnik oznajmił - Autorytet się wali, Autorytet nasz tonie, donoszą kablem.   Gdy mieszał herbatę z orientu, Purwy, Pomyślał potem - To prosta sprawa. Na wpół Robespierre, jeszcze nie Scurvy. Palec swój kładę na czole Zbysława.   Jest sprawa, kto żyw biega na jednej nodze. Trzaskają drzwi, akta wzorowo. Sam Zbysław czerwony, w czerwonej todze, Rozkazał przesłuchać ofiary masowo.   Zeznania kazał wziąć ofiar i świadków. Wystawiał nakazy z miną wręcz wilczą. Złapać mi, mówi, nędznych gagatków. Zbysławie - mówią - lecz ryby milczą.   Zbysław, więc prasie historię przedstawił, O pladze nieznanej w historii zbawienia. Trzasnął aktami, paski poprawił I rzekł w łaskawości - do umorzenia.   Prezes zaś w duchu zaklął dosadnie, Podumał, patrząc na rzekę zza szyby, Cóż, poczekajmy, aż poziom opadnie, Gdyż wtedy wypłyną nam grube ryby.     YouTube - wersja dla leniuchów (wersja udźwiękowiona)

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • Ładnie.   Pozdrawiam.
    • @viola arvensis Po prostu prostota :D
    • na brzegu pola rosną słowa których nikt nie zebrał cisza przysiadła na ramieniu jak ptak, co nie zna imienia. w zeschniętej trawie słychać drżenie wiatru i coś jeszcze – jakby echo dawnych rozmów nie patrzę w stronę drogi bo wszystkie drogi są teraz ścieżkami światła a pod stopami ziemia oddycha jakby chciała powiedzieć: „jesteś u siebie”
    • Nie ma, nie ma czystej wody już skażona cała Ziemia i zatrute wszystkie głowy, więc ratunku również nie ma.   Zakażone nerki, biodra, nie ma szans się opamiętać, gdy trucizna już przegryzła świat roślinny i zwierzęta.   Już rozkłada się wątroba i szaleństwo umysł mąci, nie ma schronów by się schować, gdy skażone wszystkie kości.   To nie bomba atomowa, ale cicha katastrofa! Nie odrodzi się od nowa świat, co zbytnio zysk ukochał.    Pozostaną symulacje naszych myśli, tęsknot marzeń, a co będzie jeszcze dalej, to już nam się nie ukaże.            
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...