Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnie komentarze

    • Zegar o trzech nogach ziewnął fioletową ciszą. Na stole, gdzie wczoraj kwitła melancholia kalafiora, dziś eksplodował pomidor. Nie czerwienią soczystą, lecz krzykiem kafelkowym. Każda jego pestka szeptała "NIE!" do tapety w jaskółki, które nagle zaczęły recytować tabliczkę mnożenia przez pierwiastek z minus jeden. Pies sąsiada, dotąd znany z umiłowania do Chopina, zaczął malować abstrakcyjne pejzaże językiem na parkiecie. Jego wycie przekształciło się w sonet o zgubionym guziku od wszechświata. Nagle, zza firanki wypadła łyżeczka. Nie upadła. Uniosła się, zatańczyła tango z muchą, która właśnie deklamowała wiersz o betonowym motylu. A pomidor? Jego kafelkowy krzyk trwał. Był esencją wszystkiego i niczego. Był odpowiedzią na pytanie, które nigdy nie zostało zadane. Był dada.
    • @Rafael Marius owszem, a tekst pójdzie zdaje się w piosenkę. 
    • w twych oczach gdzie błękit się mieni jak letnie  bezkresne przestrzenie tajemnic głębokich strumienie mój świat swój początek promieni w twym głosie  co cicho szemrze jak wietrzyk wśród polnych maków melodia najsłodszych snów marzeń ucisza wszelki mój braków twój dotyk  lekki jak tchnienie rozpala w mym sercu płomienie pragnienie tak czyste tak święte że czas przy nim staje w przestrzenie przy tobie wśród nocy i dni zapominam o troskach i złości bo w twojej miłości bezgranicznej odnajduję sens mej wieczności jesteś mym słońcem i księżycem mą gwiazdą  co drogę mi świeci w twym sercu bezpiecznym schronieniem na zawsze  na całe me życie
    • Cisza przybywa, w pokoju się gości  Natłok myśli bez litości  Czy to stara, nowa sprawa  Nie jest ważna jej oprawa Lecz w niej pejzaż kreowany  Pędzlem myśli malowany  Tylko czemu znów coś złego? Wciąż żałujesz życia swego?  W ciszy możesz mieć schronienie Z myśli stworzyć ukojenie  Zatem czemu sam świadomie Wybierasz ich mroczniejszą stronę?  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...