Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Obróbka


Rekomendowane odpowiedzi

Chwila namysłu - o czym napisać?
Jaką to postać wziąć na tapetę?
Lecz niepotrzebnie, wszechwładna wena
w mig podpowiada - obrób kobietę.

Jej łatwo mówić, mi trudniej pisać
bo brak przykładów aby wieczorem
o każdej jednej lub pierwszej lepszej
pisać peany, tryskać humorem.

Bo niby czemu skoro od rana
- w piekarni dała mi czerstwy chlebek,
kupując w kiosku prasę i fajki
- także dostałem od pani zjebek

bom się ośmielił stanąć okoniem
i nie kupiłem starej gazety,
w tramwaju za to, że ustąpiłem
miejsca dla chyba nie tej kobiety.

Na dzisiaj starczy tych utyskiwań
albowiem wena pełna zachwytu,
że obrobiłem te trzy kobiety
od czubka głowy aż do odbytu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Może kiedyś w niedalekiej
lecz nieznanej dziś przyszłości
znajdę trochę więcej czasu
i odrobię zaległości.

Dziś niestety inne sprawy
bardzo pilne i brzemienne
połykają nadmiar czasu
niczym studnie, te bezdenne.

Społeczników na lekarstwo
bowiem z tego nie ma kasy
więc zasilam te szeregi
bom na forsę nie jest łasy.

Dla mnie starcza satysfakcja,
uśmiech dziecka, łezka w oku
która toczy się radośnie
nawet kilka razy w roku.





Kto chce przypiąć łatę lub zdzielić po głowie
ten znajdzie zarzewie i resztę dopowie.
Kajać się nie będę bowiem płeć przeciwna
często prowokując sama sobie winna.

Pozdrawiam serdecznie
HJ

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawie pokazane przywary, których ludzie starają się u siebie nie dostrzegać niestety +)

No to zdzielę Cię po Głowie...)
..każdy ma prawo żyć jak uważa,
pamiętając, że nie ten jest ważny,
kto w podstęp, fałsz, pogardę ucieka,
lecz kto potrafi pozostać człowiekiem...

Kłaniam się)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



W gmatwaninie ludzkich losów
jak w grzechotce kulek roje
bezustannie potrząsane
różne tworzą nam nastroje

a to uśmiech się pojawi
lub żałośnie smętna mina,
bo się kończy etap hossy
a zły bessy rozpoczyna.

Ważne także są odciski
bo i tutaj nie daj boże
jeśli ktoś nastąpi na nie
to po gębie dostać może

a do tego jeszcze cechy
te nabyte i wrodzone
odsłaniają charakterów
i tą dobrą i złą stronę.


Pozdrawiam serdecznie i zapraszam ponownie
HJ
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



wychodzi na to drogi poeto
że spośród wszystkich jedynie wena
była przychylną ciepłą kobietą

dobra i taka - gdy innych nie ma

;)
Pozdr. z uśmiechem.


Na mojej wenie jak na Zawiszy
mogę polegać bez względu na to
czy mamy jesień, zimę, przedwiośnie,
zieloną wiosnę, upalne lato.


Pozdrawiam serdecznie i zapraszam ponownie
HJ

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co znaczą pogrubienia w wierszu? A tak na przyszłość, życzę peelowi więcej uśmiechu, życzliwi żyją dłużej a czerstwy chlebek jest zdrowszy! Naturalnie, są i tacy, jakich opisałes Henryku w wierszu.
To wieczni malkotenci, cenią tylko siebie, znam takich!
Serdeczne pozdrowienia
- baba

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Pytasz - po co w moim wierszu
liczne pogrubienia
a ja myślę, odpowiadam
- forma upiększenia.

- - - - - - - - - - - -

Nie do śmiechu lecz do płaczu
(życzliwie donoszę)
jest mi z rana kiedy dają
nie to o co proszę

bo dziś wcisną mi wczorajszy
jutro tygodniowy
w myśl zasady - chleb czerstwiejszy
jedz a będziesz zdrowy.

- - - - - - - - - - - -

Nie jest wiecznym malkontentem
ten kto się ośmieli
grzecznie żądać by sprzedawcy
poddać mu zechcieli

towar, który wskazał mową,
za który zapłacił
i że nie chce by ktoś jego
kosztem się bogacił.

- - - - - - - - - - - -

Serdecznie pozdrawiam i zapraszam ponownie
HJ


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Stojąc nad spokojną wodą, spoglądamy w kierunku oddalających się deszczowych chmur, gdy za nami zachodzi słońce następnego dnia mozołu nad życiem doczesnym.   Widzimy tęczę poniżej waniliowo brunatnych spodów chmur oświetlanych jakimś dziwnym złotym blaskiem zza pleców, na tle granatowego nieba.   Wszystko wydaje się zalane jakby ciepłem i światłością, kontrastem tego co było i co nastąpi.   Tego, czego tak poszukujemy wędrując pomiędzy barwami życia.   Właśnie tak patrząc i szukając opadamy już z sił, skalani bezradnością.   Prawdę mówiąc ileż można się katować i mordować by tę syzyfową pracę doprowadzić do końca i poczuć, że znowu trzeba będzie zacząć   Zacząć następny dzień, obładowany kolejnym ciężarem. Ciężarem bezskutecznych prób wzajemnego zrozumienia. Ciężarem bezskutecznych prób wypowiedzenia tego, co leży na sercu. Jedno i drugie nigdy nie zostało ustanowione, ni usłyszane.   Może byłoby lekko po prostu udawać, wypić razem kawę czy herbatę. Rytualnie odmówić pacierz przed zbawicielami samotności Rytualnie wejść do łóżka i odbyć cowieczorne bębnienie ciał   Może byłoby ani to lekko, ani to ciężko zacząć studia z przykazania matki i ojca. Popołudniami zasiąść przy tytule magistra nad telewizyjnymi bujdami posolonymi zawiłościami z zaskoczeniami. Popołudniami zasiąść przy szachach i łamigłówkach z nadzieją, że uznanie innych da nam moc władcy Eterni.   Może byłoby pikantnie zjeść trochę boczku, karkóweczkę; przyjarać wielbłądkiem lub pobawić się z Marysią. Cmoknąć wujka Janusza czerwonymi, niespełnionymi od namiętności ustami Grażynki. Cmoknąć obrazek Jezuska, który powędrował do zeszytu 10-latka podczas noworocznej kolędy.   Nie mówmy o bólu, to takie passe.. teraz mówimy już wprost o chorobach i niedoli. O demencji starości, gdy człowiek nie może zapomnieć o tym, jak będąc dzieckiem robił w majtki O demencji starości, gdy człowiek nie może przypomnieć sobie o tym, jak będąc w kwiecie wieku bawił się drogimi zabawkami   Gadane, gadane, gadane całe życie przerobione.   Może najmniej myśleć musi ten, który myśleć nie musi.. oczywiste Może najmniej spożywać musi ten, który spożywać nie musi.. oczywiste Może najmniej cierpieć musi ten, który cierpień nie rozumie no cóż, chyba nie trafiłem tutaj z sensem i z rytmu wybiłem tę pieśń. Praca nie jest pracą dla kogoś, kto się jej wyuczył i wykonuje ją bez zastanowienia Umysł przydymiony nie przejmuje się konsekwencjami nieprawidłowości, w które wpadł a jazda na ostro przypomina co najwyżej bieganie dzikiego wieprza po zagrodzie.   Nie ma ciężarów i nie jest lekko właściwie wszystko jest w stanie nieważkości; grawitacja bawi się udając istnienie. Względne, bowiem cóż istnieje?   Szczęśliwy ten, który nie wie czym jest szczęście. Radosny ten, który nie wie, czym jest radość. Przejrzał ten, który nigdy niczego nie widział. Mądry ten, który nie wie, czym jest wiedza. Uznany ten, który nie wie, czym jest uznanie. Odważny ten, który nie wie, czym jest odwaga. Sprawiedliwy ten, który nie wie, czym jest sprawiedliwość. Prawdomówny ten, który nie wie, czym jest prawda. Zbawiony ten, który nie wie czym jest zbawienie. Poznał Boga ten, który nie wie kim jest Bóg. Żywy ten, który nie wie czym jest życie.   Wiara w tym, który nie wie, czym jest wiara. Nadzieja w tym, który nie wie, czym jest nadzieja.   Nie ma go ani tu, ani tam. Nie ma go ani jutro, ani dziś.   Jak wiatr przeminął już, bowiem nie ma ni czasu, ni przestrzeni. Wszystko jest tym czym jest i czym nigdy nie było.   Taka w swojej istocie jest śmierć a skoro w ogóle jest śmierć nie ma miłości.     Tak właśnie kończy się jesień zmiana jest tym, co jest stałe zmiana jaźni w nicość.   Żadne teorie nie odpowiedzą na żadne pytanie jesteśmy w kropce i nie ma wyjścia Czarna dziura - mówiąc potocznie przemieniła się w więzienie niczym czeluść cyklu życia i śmierci zabezpieczona męskim orgazmem zapieczętowana wytryskiem nasienia i wchłonięciem plemnika przez kobiece jajeczko   Chociaż w sumie.. mamy metody, by i to powstrzymać. Spirala domaciczna - spiralą wyginającego ludzkiego gatunku jest w dwóch kierunkach biegnącą. Tak właśnie jest lżej, czyż nie?   Niektórzy twierdzą, że wiemy o świecie dużo ale znajomość praw nie jest wiedzą, co najwyżej, właśnie - znajomością praw. To co się wydarzyło... to, co się wydarzy... Wszystko wyjaśni determinizm, pomimo i tak nieistotnych anomalii na poziomie kwantowym Bo któż je ogarnie?   Więc wędruj przez życie i nie daj się znieść prądom wmawianego sensu. Korzystaj ze wszystkiego, bo przecież z czego miałbyś nie korzystać, a cóż masz do stracenia? Wiatr w polu.   A na końcu? Cóż, będzie ciekawie! Bowiem.. przecież, jak to wszyscy lubimy sobie śpiewać: "wesołe jest życie staruszka". A jeśli nie masz na to wszystko ochoty? Cóż, każdy znajduje swoje drzwi, bo jak to bywa mało kto zna słowa Królowej Popu: "you will find the gate that's open even though your spirit's broken".   Skrajności. Kiedy jeszcze kochałem i myślałem, że jestem kochany miałem ksywkę na portalu o poezji SkrajSkraj   Zwiastun tego czym stanie się ta miłość która nigdy przecież miłością nie była.   Lecz teraz cieszę się bardzo, że po tej całej burzy przyszło mi poznać pierwsze słowa wypowiedziane przy założeniu świata, których treść ukryta jest w literach powyżej. Słowa, których nikomu nie zdradzę, bo czeka mnie za nie tylko zdrada.   I znam te, które wybrzmiewały wcześniej i wybrzmiewać będą już zawsze. Słowa, których nikomu nie zdradzę, bo czeka mnie za nie tylko wzajemność.
    • Raz co udał; koparka, kra, pokładu oczar.  
    • I korki załadował; zła woda - łazi... kroki.    
    • @iwonaroma Nie stosuję przykrywek, chyba, że na garnki. Tak, mi się należy tyle tylko, żeby włączyć PH, gdy już nie daję rady - i to rzeczywiście jest ironia; ironia tego wspaniałego, kochającego świata. Właściwie to już podchodzi pod sarkazm, bo przecież jak można reprezentować sobą skrajności i paradoksy, o których tutaj piszę? Pytanie retoryczne.   Ale mam plan, który pełznie, a za kilka chwil opublikuję jego kolejną cegiełkę.
    • Samotność trapi? Tęsknisz spoiwa? Nie trać nadziei! Lecz pomnij jeno kanon kaznodziei – Sen do ziszczenia – o ile diwa: Ciepła, wrażliwa, dobra, troskliwa!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...