Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dzień, jak zwykle rozpoczął się
donośnym dzwonkiem budzika.
O tej porze, na poddaszu,
panował jeszcze półmrok.
Na stole stały obok siebie
dwa puste kieliszki po winie.
W powietrzu unosił się
lekki aromat opium i wanilii.

Leżeliśmy obok siebie, nadzy w pościeli,
rozgrzani nocą i ciepłem rąk.
Chłonęliśmy ten nastrój, wsłuchani w ciszę,
łączącą szczególną więź i najgłębsze uczucia,
i poranne chwile przytulenia,
jak niezwykłe dary losu.

Za oknem zgasły ostatnie latarnie,
powoli wstawał dzień na leniwej ulicy.

Gdy podniosłeś szwedzkie verticale,
poranek nieśmiało otulił mnie
jasnym światłem przez niedomknięte
okiennice.
Przeciągałam się zalotnie,
zerkając w stronę ciebie, szukałam wzrokiem
szlafroka, niedbale rzuconego
na brzeg stylowego fotela.

Podszedłeś do mnie, czule objąłeś,
musnąłeś delikatnie jasne włosy,
obsypując namiętnymi pocałunkami.
W pośpiechu wypiłeś łyk kawy,
zagwizdałeś na psa, wybiegłeś z mieszkania.

Dotarłeś do parkingu, gdzie
poprzedniego dnia zostawiłeś srebrne BMW.
Kilkoma zgrabnymi ruchami,
usunąłeś szron z przedniej szyby samochodu.

W tym samym czasie zaparzyłam
filiżankę herbaty, wzięłam szybki prysznic,
włożyłam czarne legginsy,
pomalowałam usta krwistoczerwoną szminką.
Gotowa na czekające mnie wyzwania,
zamknęłam drzwi na klucz.

Opublikowano

Ave Sabina!

Chętnie napisałbym coś więcej o wierszu, ale niestety zlewa mi się on przed oczyma, może lepiej byłoby podzielić go na strofy. Poza tym wydaje mi się, że cztery ostatnie wersy

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

są zbędne i bez tego wykreowałaś obraz księcia z bajki, jeśli było to Twoim zamiarem.
Opublikowano

Serwus, Servus Suus!
w tamtym czasie i momencie tak czułam....chociaż Punto...zamieniłam na BMW....masz rację, spacje są jak najbardziej....i chętnie posłucham Ciebie, gdy już wzrok Twój odpoczął....po mozolnym czytaniu...
dzięki za dotarcie do końca....urwanego wpół zdania

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97 ten wiersz pięknie wprowadza odbiorcę w intymny świat podmiotu lirycznego, gdzie punktem wyjścia do rozważań natury egzystencjalnej jest motyw parzenia kawy, której smak jest dowidem istnienia...Ten wiersz ma w sobie ciepło, które otula wersami...Bardzo mi się podoba.
    • @FaLcorN   Bardzo dziękuję!  W takim razie zmieniam front atmosferyczny na radosny i liryczny! Więc ogrzewam każde słowo, by zrobiło się… domowo.  Pozdrawiam. :))) @andrew Bardzo dziękuję! A może odwiedzę gwiazdozbiór Warkocz Bereniki? Jest mi też bliski - zaplotę włosy w warkocz i poczuję się jak w domu. :)))) Pomarzyć można. :)) @Christine Bardzo dziękuję! Ależ pięknie napisałaś i jakże trafnie!  Pozdrawiam serdecznie! 
    • @skarpetawsosie Ponieważ motyw 'danse macabre' przewija się przez historię literatury od średniowiecza, ciężko jest go unieść tak, aby nie popaść w zbyt głębokie koleiny, które już setki innych twórców wyryli w dziejach poezji. Ale jest u Ciebie ciekawe odwrócenie ról, gdzie to peelka sama zaprasza do tańca śmierć, zafascynowana nimbem, jaki jej towarzyszy. Może to w ogóle oznaczać zderzenie wyobrażeń z rzeczywistością, gdy śmierć wydaje się z początku kuszącą perspektywą lecz w ostatecznym rozrachunku peelka odkrywa jej dramatyzm i rozumie, że ostateczne rozwiązania oznaczają przekreślenie jej szans, marzeń, nadziei, możliwości. Poznanie natury śmierci przeraża, w związku z czym utwór brzmi jak ostrzeżenie przed iluzją, że jest w niej jakiś ukryty urok.   Jednocześnie z punktu widzenia poetyckiego, dużo tu jeszcze jest do przepracowania. Skupiłabym się bardziej na rzeczach konkretnych - na tym, co można zobaczyć, dotknąć, poczuć, usłyszeć. Wszelkie westchnienia, uczucia oddania są tu niepotrzebne.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Kaganiec raczej można zrzucić, a spuścić się ze smyczy, z łańcucha, z uwięzi, itd. Ta fraza źle brzmi stylistycznie.     To nie pasuje do pozostałych wersów, gdzie przecież chcesz pokazać pierwotną fascynację, więc trzymaj się tego. Pomijając konsekwencję logiczną (a raczej jej brak) - brzmi to ciężko, tak jakby wiersz na siłę chciał czytelnikowi wcisnąć własną treść.     Tu coś nie gra składniowo. Dla mnie fraza nieprzemyślana i źle zbudowana.     Te dwa wersy psują końcówkę, swoją dosłownością. To kolejne fragmenty, gdzie wiersz odbiera odbiorcy możliwość odczucia swoich własnych emocji w odniesieniu do tego, co czyta, a przecież chodzi o to, aby pojawiła się jakaś empatia.   Bardzo dobrym, mocnym  punktem jest za to:     Warto na tym wersie oprzeć puentę; jest w nim potencjał zarówno dla piszącego, żeby coś powiedzieć nie wprost, jak i dla czytelnika, żeby zastanowić się nad głębszym znaczeniem tych słów.
    • Okruszki szeptów porozsypywane przez wiatr tulę w dłoni wirują jak jesienne liście skroplone smakiem milczącej  tęsknoty   za horyzontem zapętlony taniec mew kołysze wspomnienia  wzburzonymi falami i twoje imię wołane przez dogasające w słońcu echo

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @rockthewriter   Zastanawiający wiersz …pełen kontrastów…   podoba mi się i …nie podoba ;)  tak naprawdę bardzo mi się podoba :) 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...