Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jak czerń i biel
Jak rozpacz i śmiech
Jak północ - poludnie

Dlaczego to boli tak okrutnie?

Dlaczego tyle sprzeczności we mnie drzemie
Dlaczego dwoistość jest we mnie
Dlaczego duszę mną szarga
Rwie na strzępy
Na dwa
Chce rozrzucić je po świecie
Ale nie może
Wszystkie splecione
Sklejone
Moim JA

Węże sycząc pełzają
Plączą się
We mnie
Nie mogę żadnego odrzucić
Bo wszystkie są - jest jeden

Ogień pali me serce
Lecz nie miłości płomień
Ogień chęci działania
Rozniecony iskrą Wszechmocy

Tylko jednego mi brak:
Odwagi
By ściągnąć płaszcz cudzych wyobrażeń
I zająć się spełnianiem - tylko swoich
- marzeń

Opublikowano

Ave Kacha 216!

Wiersz Twój nie jest zły. Musisz go dopracować. Wyobrażam sobie, jak idziesz wieczorem i rozmawiasz z niebem. Widać, że tematyka Cię dotyka i nie jest udawana, gratulacje pisz tak dalej. Będę złośliwy i dodam, że to rzadkość na tym forum(dlatego masz ode mnie plusa).

Teraz niestety mniej przyjemne, słowa krytyki. Masz już treść to dobrze, postaraj się ją teraz ułożyć jakoś. Zdecyduj czy chcesz zachować swobodę i dionizyjskość wypowiedzi, czy wolisz ją uładzić i zamknąć w jak najmniejszej ilości słów, nacechowanych do bólu treścią. Obie formy mają zalety i wady. (Osobiście czciłbym Bachusa).

Poza tym, niezależnie od wyboru zastanów się nad następującymi uwagami: 1) za dużo zaimków, we mnie powtarzasz aż do znudzenia. 2) me serce - może moje, archaizm tutaj jest raczej zbyteczny. 3) zamiast

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



może

Brak mi tylko
Odwagi
By zedrzeć płaszcz wyobrażeń
I zająć się spełnieniem
marzeń

4) nie miał się czego przyczepić, więc znalazł literówkę poludnie :-)
  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • wiosenne burze i deszcze  są jak oddech Kaczuchy bzy tak upojne jak wino odległe  słoty i pluchy galaktyka się mieni srebrzystymi gwiazdami a Pankracy woła... w mordę i nożem pasikonika! czuj czuj czuwaj rozlega się dokoła a małpka sobie...fika!
    • wszystko wygląda inaczej kobiety gorzej problemy lepiej tylko dotrwać do rana   jest taki sposób idzie się mostem dotykając coraz zimniejszą dłonią żeliwne latarnie skąpane w poświatach a przy ostatniej zwiniętą pięścią walić należy tępe krawędzie aż poczujesz sympatię do świata   powinno wystarczyć do rana nie skończysz w pętli nie skoczysz  
    • @MIROSŁAW C. Jest takie podejście, że do odbioru obrazów nie potrzeba przygotowania – można na nie spojrzeć jak na krajobraz, a do tego każdy jest zdolny. Przy tym obrazie rozum z przyzwyczajenia coś składa, ale w końcu przechodzi na odbiór.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

         
    • @Naram-sin Twoja odpowiedź jest jak zgrabnie przystrzyżony żywopłot – elegancka, ale pozbawiona życia. Tak bardzo chcesz sprowadzić wszystko do formy, że zatracasz sens, dla którego ta forma w ogóle istnieje. Twoje podejście przypomina nauczyciela, który zamiast słuchać, co uczeń próbuje wyrazić, skupia się wyłącznie na poprawnym użyciu przecinków.   Piszesz, że nie dyskutujesz z treścią – i jednocześnie poświęcasz cały akapit na jej wyśmianie, próbując przykryć ironią i estetyczną wyższością własny brak zrozumienia. Mówisz, że forma jest słaba – może i nie jest perfekcyjna, ale jej celem nie była akademicka precyzja, tylko przekazanie emocji i myśli, które nie mieszczą się w twoich estetycznych ramach.   Wypominasz mi „trąby jerychońskie”, a sam nie dostrzegasz, że twoje litaniowe ciągi zdań też grzmią – tylko w tonacji mentorsko-nudzącej. Mam pełną świadomość, że używam słów takich jak „przebudzenie”, „katusze”, „kajdany” – i robię to nie dlatego, że chcę bawić się w romantyzm, ale dlatego, że one oddają ten ciężar, który wielu dziś czuje. Jeśli dla Ciebie to tylko „rekwizyty z liceum” – świetnie, ale dla innych to może być język doświadczenia.   Piszesz, że gdybym „wyszedł z tym na ulicę”, uznano by mnie za pijaka lub niespełna rozumu – i tu właśnie pokazujesz swój największy problem: utożsamiasz konwencję z wartością. Prawda jest taka, że wielu ludzi, którzy wyszli na ulicę z „dziwnymi słowami”, zmieniło świat. A wielu, którzy siedzieli w fotelu i poprawiali innych, zostali zapomniani razem z pyłem swojej krytyki.   Dziękuję za opinię – szanuję ją jako odmienny punkt widzenia, choć zupełnie się z nią nie zgadzam. I radzę Ci jedno – czasem warto posłuchać, zanim się oceni. Bo jeśli dla Ciebie każdy głos brzmi jak „trąby jerychońskie”, to może problemem nie jest głośność – tylko Twoje uszy.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...