Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

prawdziwy poeta


Rekomendowane odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




zaciekawiło mnie, jak Pani to widzi? czy mogłaby Pani rozwinąc ten balans formy z treścią?
pytam, bo ja nie widze w ogóle potrzeby ani zasadności zastosowania zaprezentowanej formy. pocięcie na wersy nie dodaje ani znaczeń, ani nie wprowadza klimatu, ani nie stanowi konstruktu podtrzymującego myśl. jesli wezmę tekst pisany cięgiem i podzielę go na wersy, efekt jest dokładnie taki sam.
stąd moje pytanie, bo chciałabym poznać inny punkt widzenia, na który jeszcze na razie jestem ślepa


Odpowiadając na Pani pytanie:
w tym wypadku moje rozumienie formy oznacza konstrukcję wiersza, która jest zgodna z przekazem treści, a balans polega na tym, że prezentowana treść przekłada się na formę. Jest tutaj ewidentna odpowiedniość. Treść jako przekaz znaczeniowy znajduje wyraz w odpowiedniej konstrukcji.
Jest to oczywiście jedno z możliwych rozumień zależności pomiędzy treścią, a formą (podstawowe są trzy rozróżnienia).To, do którego się odnoszę, zostało zapisane już przez A. Durera w bardzo prosty sposób jako "nie narysujesz potężnej dłoni przy wątłym przedramieniu". A propos paraleli odnoszę się do całości twórczości podając jeden z przykładów.
Pozdrawiam ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 68
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Jak zapewne wielu z nas.
Cieszę się, że jednak coś się podoba. Chociaż zastanawiałem się właśnie czy czterech ostatnich wersów nie wyrzucić, żeby zostać jedynie przy samym opisie bez żadnej odautorskiej refleksji.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




zaciekawiło mnie, jak Pani to widzi? czy mogłaby Pani rozwinąc ten balans formy z treścią?
pytam, bo ja nie widze w ogóle potrzeby ani zasadności zastosowania zaprezentowanej formy. pocięcie na wersy nie dodaje ani znaczeń, ani nie wprowadza klimatu, ani nie stanowi konstruktu podtrzymującego myśl. jesli wezmę tekst pisany cięgiem i podzielę go na wersy, efekt jest dokładnie taki sam.
stąd moje pytanie, bo chciałabym poznać inny punkt widzenia, na który jeszcze na razie jestem ślepa
To ja się nie wtrącam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Najbardziej od tej strofki:

"sąsiadka powiedziała
że jest poetą"

No nie wiem, ja mam obraz "och i ach". Taka autoreklama. No jeszcze gdyby ten dwuwers był na końcu... ale pewnie bym nie doczytał :)

Przecież to jest opis pewnego zdarzenia, stwierdzenie zaistniałych faktów, a nie żadna autoreklama. Zresztą jak może być auto, jeśli ten człowiek od kilkudziesięciu lat nie żyje? Wartościujące są jedynie "ładne wiersze". Ale jak inaczej mogę oddać zaskoczenie dziecka stwierdzającego, że prosty, a nawet, z pozoru prymitywny człowiek może robić coś niesamowitego, porównywalnego z tym, o czym uczą w szkole. Tym bardziej że dziecku słowo "poeta" kojarzyło się wcześniej ze spiżowymi pomnikami i dumnymi spojrzeniami z obrazów. To były inne czasy. Nie było Internetu, a telewizja do nas zaczynała docierać. A tu nagle ktoś mówi, że on jest poetą i nawet otrzymywał za swoje wiersze jakieś nagrody. Dla mnie wtedy, to tak jakby spadł z kosmosu. W sumie, nigdy go tak naprawdę nie poznałem. Byłem dzieckiem, a on starym człowiekiem (z perspektywy dziecka). A teraz nie mogę znaleźć o nim żadnej informacji. A ponoć Internet wie wszystko. No nic, może kiedyś spróbuję konwencjonalnymi metodami :).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




zaciekawiło mnie, jak Pani to widzi? czy mogłaby Pani rozwinąc ten balans formy z treścią?
pytam, bo ja nie widze w ogóle potrzeby ani zasadności zastosowania zaprezentowanej formy. pocięcie na wersy nie dodaje ani znaczeń, ani nie wprowadza klimatu, ani nie stanowi konstruktu podtrzymującego myśl. jesli wezmę tekst pisany cięgiem i podzielę go na wersy, efekt jest dokładnie taki sam.
stąd moje pytanie, bo chciałabym poznać inny punkt widzenia, na który jeszcze na razie jestem ślepa


Odpowiadając na Pani pytanie:
w tym wypadku moje rozumienie formy oznacza konstrukcję wiersza, która jest zgodna z przekazem treści, a balans polega na tym, że prezentowana treść przekłada się na formę. Jest tutaj ewidentna odpowiedniość. Treść jako przekaz znaczeniowy znajduje wyraz w odpowiedniej konstrukcji.
Jest to oczywiście jedno z możliwych rozumień zależności pomiędzy treścią, a formą (podstawowe są trzy rozróżnienia).To, do którego się odnoszę, zostało zapisane już przez A. Durera w bardzo prosty sposób jako "nie narysujesz potężnej dłoni przy wątłym przedramieniu". A propos paraleli odnoszę się do całości twórczości podając jeden z przykładów.
Pozdrawiam ;)

Nie wtrancam się, ale pozdrawiam obie Panie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




zaciekawiło mnie, jak Pani to widzi? czy mogłaby Pani rozwinąc ten balans formy z treścią?
pytam, bo ja nie widze w ogóle potrzeby ani zasadności zastosowania zaprezentowanej formy. pocięcie na wersy nie dodaje ani znaczeń, ani nie wprowadza klimatu, ani nie stanowi konstruktu podtrzymującego myśl. jesli wezmę tekst pisany cięgiem i podzielę go na wersy, efekt jest dokładnie taki sam.
stąd moje pytanie, bo chciałabym poznać inny punkt widzenia, na który jeszcze na razie jestem ślepa


Odpowiadając na Pani pytanie:
w tym wypadku moje rozumienie formy oznacza konstrukcję wiersza, która jest zgodna z przekazem treści, a balans polega na tym, że prezentowana treść przekłada się na formę. Jest tutaj ewidentna odpowiedniość. Treść jako przekaz znaczeniowy znajduje wyraz w odpowiedniej konstrukcji.
Jest to oczywiście jedno z możliwych rozumień zależności pomiędzy treścią, a formą (podstawowe są trzy rozróżnienia).To, do którego się odnoszę, zostało zapisane już przez A. Durera w bardzo prosty sposób jako "nie narysujesz potężnej dłoni przy wątłym przedramieniu". A propos paraleli odnoszę się do całości twórczości podając jeden z przykładów.
Pozdrawiam ;)

Etam, nie czuję się objasniona, bo Pani to już powiedziała poprzednio, tylko innymi słowami. to takie ogólne stwierdzenie, ale chciałam wyjasnienia jak Pani stosuje je do tego wiersza :)

moim zdaniem wersyfikacja w wierszach nie istnieje tylko po to, by zmieścić wiersz na wąskiej kartce. jest to jedno z narzędzi wyrazu.
co wnosi pocięcie tego tekstu: "przychodził do sąsiadów, rąbał drewno na opał i wyrzucał gnój z obory.często mijałem się z nim na drodze gdy szedł w wypłowiałym drelichu" enterami?
Jaki nowy wymiar mysli, czy jakie nowe znaczenie zyskujemy w ten sposób? według mnie żadne. tekst mozna spokojnie zapisać w formie ciągłej i znaczy dokładnie to samo. w obecnej postaci, nie tworzą się nowe znaczenia, ani tez nie dokładają do istniejących, nie zyskujemy innej energii, nie poszerza się pole myśli. zatem wersyfikacja jest nieistotna. zatem nie ma potrzeby jej używać. zatem spokojnie można uznać go za fragment prozy (tu już gustowo dyskuyjne, czy mniej, czy więcej poetyckiej) :)

Pozdrawiam :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niewierszynie, chociaż nie wiem co byś nie zrobił, czego nie powiedział, niektórych i tak nie przekonasz do swojego, (bo) nie odwiedziesz ich od tego, co ci sami wiedzą lepiej (przynajmniej od Ciebie). Co najwyżej rozsierdziłbyś tylko tych, którzy za nic nie przyznają się do błędu, bo nigdy się przecież nie mylą. No właśnie, pozostaje Ci mieć tylko wiarę. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Autoreklamę zobaczyło mi się w zakończeniu plus tytuł:

"prawdziwy poeta

nie wiem czemu zachciało mi się
pisać

mam przecież
nie najlepszą dykcję"

Zresztą, dostrzegalne jest takie nakreślenie kontynuacji: "przychodził do sąsiadów - potem dowiedziałem się gdzie mieszka - postawiłem znicz - zachciało mi się pisać". Czyli to "ja" - tak jak ten "prawdziwy poeta" albo tytułowy "prawdziwy poeta".

Pokrętne myślenie co nie? Ale mi się widzi w tym tekście prosty mechanizm psychologiczny stosowany przy sprzedaży tzw. bezpośredniej. Oswoić - może kupi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Łukasz Jasiński widzę że zioła jeszcze trzymają-pozdrawiam  @Łukasz Jasiński zielone grzybki nazywają się chyba - gąski-ja innych zielonych chyba nie znam - uśmiechu życzę przez cały dzień

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Wiesław J.K.   Oglądam film "Sand Castle", a po obejrzeniu - "Karabali" - Polskie Wojsko nadal ma czyste sumienie, otóż to: Armia Krajowa, Bataliony Chłopskie i Narodowe Siły Zbrojne nie robili sobie zdjęć na pamiątkę z - "upolowaną ofiarą" - robiło to wojsko niemieckie, vide: "Hubal" i rosyjskie z komunistyczną partyzantką pochodzenia żydowskiego w Polskich Mundurach Wojskowych - dowody można znaleźć na stronie Instytutu Pamięci Narodowej, taki mały szczegół dający wiele do myślenia...   Łukasz Jasiński 
    • @violetta   A niech sobie czeka, zresztą: nie potrzebuję - tego waszego - Jezusa, poza tym: mi jest bliżej do Świętej Matki Natury, opublikowałem tutaj zdjęcie Matki Bożej z Synem w Polskich Mundurach Wojskowych - "Bądź Naszą Hetmanką" - żadnego polubienia, acha, żadna z sekt monoteistycznych nie przyjmuje Matki Bożej jako Świętej Bogini, prócz: Pogańskich Słowian i to was bardzo boli, oczywiście: wiem o tym od dawna - jest pani świadkiem jehowym, może pani wreszcie przestanie stosować sekciarską indoktrynację i zacznie pani samodzielnie myśleć? Naprawdę, to nie boli, naprawdę...   Łukasz Jasiński 
    • Dwa zegary wiszące na ścianie zatrzymały się. Czas stanął w miejscu.   Czekam na wschód słońca które od dawna nie wzeszło.   Nie długo gość przyjdzie, jeszcze tutaj nie był. Wcześniej ktoś powinien wyjść.   Nie chcesz oddać swojego miejsca, przykleiłeś się do niego, pomyśl o tych co nadchodzą.   Podniosłem kamień i rzuciłem nim. Wracając uderzył mnie.   Ksiądz wszedł do pokoju, powiedział parę słów, potem wyszedł bez słowa.   Zakręć kołem może coś wygrasz. Jak zwykle stanęło na pustym polu.   Nie chcesz oddać swojego miejsca zatrzymaj je, ja oddam moje.   Całe życie być egoistom  teraz trudno się zmienić. Można leżeć i patrzeć w ścianę.
    • jak zawsze pycha nas rozpiera niedoskonałość nie zwycięża choć chęci dobre były nieraz  porażka boli - serce pęka   czy Boga bać się powinniśmy czy może całym sercem kochać wtedy marzenia nasze ziści On w naszym sercu - jak opoka  :)  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...