Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Czerwona smoleńska


Rekomendowane odpowiedzi

Czerwona zaraza, czerwona ślepota
Od wschodu przywiana, na głodzie wyrosła
Ojczyznę i honor i wolność i Boga
Zabiła w przedświcie szarego przedwiośnia

Niewola jej domem, stawianym w ciemności
By kształty omijać bez nazwy i treści
Ojczyzna to doły zwapnionych już kości
Do których spadają zabitych drzew rzęsy

Wstydliwie cementem chropawym nakryta
I chyłkiem opluta, i nocą zorana
By zanim myśl wolna spróbuje zaświtać
Już w beton zamarła, ciemnością się stała

Czerwona amnezja, czerwona, szemrana
Wśród mroków uknuta, pazerna i butna
Bez chwały i dumy, bez uszanowania
Dla blasku ojczyzny niesionej do jutra

Bez łaski i pytań, jak milczkiem nahajka
Urywa szponami szarpane ciał resztki
Pożera łapczywie dobrocie w kobiałkach
Wyrwanych z zsiniałej, stygnącej już ręki

Nasyca bezdenne zgłodniałe swe wnętrze
Czerwona kanalia wyjąca za oknem
Zamiera powoli ojczyste me serce
Skapują na ziemię krwi krople wilgotne

Wycieka mi życie na moloch zabójców
Przez zwały głupoty, żarłocznej obłudy
Gdzie tłoczą się mordy nalane na słońcu
Z najciężej nabrzmiałych kajdanów wykutym

I ciąży świadomość bezsilnej rozpaczy
Że człowiek na śmieci zamienił swą duszę
I władzę czerwonym morderstwem wciąż znaczy
Jak kredką na tarczy malując kłębuszek

2012-03-29

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...