… Bettina Wegner śpiewa z tak wspaniałym emocjonalnym tembrem, że autentycznie daje głos wszystkim skrzywdzonym Dzieciom; bije pokłon ich kruchości, werbalizuje krzyk dziecięcego świata z głębi jego niewinności i bezsilności - zawłaszcza wobec przemocy…
Nie chcę wysuwać zbyt daleko idących wniosków, mogłyby być nieuprawnione, ale…tak wielki autentyzm i charyzma Twórcy, sama każe zadać pytanie czy za wiarygodną sztuką, nie stoi prawdziwy dramat; dla mnie bowiem, smutek w oczach wykonawczyni, siła przekonywania i silna identyfikacja z przekazem, skłaniają ku odczuciu, że pieśniarka wykroczyła poza granice artystycznej empatii.…wyjątkowe, , pozdrawiam.
@Amber ha, ha, kawały z rabinami w foli głównej bywają …przewidywalne ;))
Cóż, tutaj samo hasło wywoławcze : rzeka jest nośnikiem silnego pierwiastka żeńskiego, jego niezależności i świetnych zdolności adaptacyjnych do wciąż nowych uwarunkowań; jak i niesłabnącej potrzeby determinowania nowych sytuacji i otwarcia się na nowe też w sferze emocjonalnej i na to, co sprzyja, służy wręcz ;)) odnawialności kobiety.
Ten ostatni czynnik jest wpisany w naszą konstytucję : kończąc pewne etapy w życiu - w większości nie wracamy już do nich, zrzucamy z siebie jak stare liście, kobieta jest ZAPROGRAMOWANA na samoregenerację, jak drzewo jesienne i to mężczyznom jest trudniej zakończyć ( choćby mentalnie ) pewne kwestie.
Będąc tak wyposażonymi, powinnyśmy wreszcie wsłuchać się we własną energię wewnętrzną i tutaj mam wrażenie, że tylko stereotypy postrzegania kobiet skutkują wciąż łzawą poniekąd - kobiecą poezją; na szczęście trend jest przełamywany, przyznajemy sobie głos do decydowania o odważnym pisaniu; o cielesności, o własnej decyzyjności i … chociażby o męskich słabościach
Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.
.
…natomiast wracając do dowcipu, to sądzę że w pokoju rabina byli sami męscy członkowie wspólnoty; a i presja ostatniego słowa została zweryfikowana przez perspektywę uderzenia rzeki życia o most czasu… ;))))
pozdrówki i dzięki ;)