Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Cierpliwość do zieleni


Rekomendowane odpowiedzi

cierpliwie będziemy rozwijać światło i włosy
streszczone dotąd do znaków widzialnych
podtrzymywać powietrze na długich spacerach

woda przetarła naszą powierzchowność
a ręce i słowa ciągle wyrastają z zimna
choć nie muszą wracają do ciszy i domowych atrybutów pustki
jak do Kanaan choć w cieple łatwiej im zamieszkać

prawdopodobnie przyjaźń jest pierwszym stopniem do światła
i nieśmiertelności pająki i pajęczyny są tylko sezonem
na wzmożone podróże które przypominają trud muchy przed oknem
jak to na prawdę zachodzi złapanie w myśl samego
siebie myśl jest cierpliwością

pewnie gdybym był lustrem przeżywałbym koszmar
bo tragicznie jest patrzeć na siebie i przestrzeń
tak na prawdę musząc ciągle patrząc na nic

liście z pokorą przenoszą się ze snu i drewnianych krain


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @m1234 Rozumiem. Też czasami mam problem z tytułem

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

         
    • @Domysły Monika   I o to właśnie chodzi: jestem dla was bardzo niewygodny, a wy chcecie, abym pisał tak - jak wy chcecie - jako hierarchiczny kolektyw pragniecie mnie wysłać na front ideologiczny - jako personalistyczną jednostkę transcendentalną, de facto: mięso - armatnie, natomiast: sami - wolicie wygodne stanowiska, żarcie przed telewizorem i plotki w internecie, otóż to: Różowy Salon i Czarny Salon - ludzie pierwotni pod maską intelektualistów nowatorskiej elity pod zarządem bankierów, dewoloperów i pracodawców - czerwone buraki...   Łukasz Jasiński 
    • to wyłącznie nasza, intymna kraina, gdzie jesteśmy przenikani całymi salwami światła, lecą przez nas na przestrzał promienie zakończone kropelką i serduszkiem, gdzie swojskość aż wylewa się poza granice przyzwoitości, a romantyzm ścina chmury lotem koszącym. wejdź tu głębiej, proszę. bo każda miejscowość bez ciebie jest jak słoik pełen (sic!) próżni, w dodatku stojący na półce w nigdy niezbudowanym domu na resorach, chałupie miotanej wiecznymi konwulsjami. chwile bez ciebie – to pogrom rekreacyjny, dachowanie DiMorą Natalią, autem, co istnieje jedynie na renderach, a inni, nawet mili ludzie – cynicy witający kwiatami czołgi okupanta albo półgłupi stryjaszkowie opowiadający jedynie puenty kiszkowatych dowcipasów ("...a wtedy Kopernik mówi białogłowie: '- jeśli nie możesz tego – połknij astrolabium!'"). chodź bliżej. naprawiać rozstrojności, zostawiać świetliste tagi na murach, moim podniebieniu, na ekranach akustycznych. niech każda nasza rzecz będzie markowa, wyprodukowana w konsorcjum CDN.
    • @Laura Alszer Dziękuję. @beta_b Mi zmieniło -in plus.
    • @Domysły Monika   Do kosza, podobnie jak twórczość Józefa Czechowicza i Eugeniusza Tkaczyszyna-Dyckiego.   Mam 44 Spalinowe bomby    TKM przeczytaj na głos JADŁEŚ ROSÓŁ Z KUR WIELU    I co? Jestem nowoczesny, awangardowy i kosmologiczny i co? Gdzie są wydawnictwa? Niech pani da spokój z wtórnymi analfabetami.   Łukasz Jasiński 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...