Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

każdy ma być każdemu więcej, niźli bratem
sprawiedliwy chciwemu, skąpcowi roztropny
tym, co ślepi na ludzi, największym jest katem
w świadomości swej winy, każdy czyn pochopny

widzieć szatę prawego, w czystości odziany
myśli, celów, rozważań tajemnicy wielkiej
gdzie jest skarb mój, gdy skromnym był i już rozdany
uboższemu od siebie, życząc chwały wszelkiej

szczęście odnajduję płynące z wyższego
niż bogactwa Ziemi - bez strapień i smutków
dążenia, bym tylko uchronił od czczego
w oczach innych chwalenia, bez próżności skutków

wiecznych.

Opublikowano

Asaf - imię to znaczy: [Bóg] zebrał.
Pisarz Psalmu 73 był potomkiem Lewiego poprzez Gerszoma - 1Kronik 6, 39, 43. Za panowania króla Dawida (1077-1038 p.n.e.) Lewici ustanowili Asafa głównym śpiewakiem i muzykiem grającym na czynelach podczas sprowadzania Arki Przymierza z domu Obed-Edoma do Miasta Dawidowego - donosi 1Kronik 15,17; 19, 25-29. Potem Asaf razem z Hemanem i Etanem pełnili służbę przed przybytkiem, kierując muzyką i śpiewem - donosi 1Kronik 6, 31-44. Podobnie jak Hemana i Jedutuna (najwyraźniej inne imię Etana), Asafa nazwano: wizjonerem, który: prorokował z harfą - 1Kronik 25,1-6; 2Kronik 29, 30; 35, 15. Również synowie Asafa tworzyli specjalne grupy muzyków i śpiewaków i odegrali istotną rolę podczas oddania do użytku świątyni i sprowadzenia do niej Arki Przymierza z Syjonu - 2Kronik 5, 12, jak również w czasie reform króla Ezechiasza - 2Kronik 29, 13-15 - i wielkich obchodów Paschy za panowania Jozjasza 2Kronik 35, 15; 16. Niektórzy z potomków Asafa znaleźli się w pierwszej grupie wygnańców, którzy powrócili do Jerozolimy z niewoli babilońskiej - Ezdrasza 2, 1; 41; Nehemiasza 7, 44. Nagłówki Psalmów 50 oraz od 73 do 83 przypisują te wiersze (pieśni) Asafowi. Prawdopodobnie jednak jego imienia użyto tam w odniesieniu do domu patriarchalnego, którego był głową, gdyż niektóre z tych psalmów (Psalmy 79 i 80) najwyraźniej opisują wydarzenia, które rozegrały się już po czasach Asafa. Jeśli za wyczerpująco, to... może komuś się przyda. Bardziej już nie mogłem... :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • w niej masz drogi mleczne pokłosiem wydeptane - tu historia z korzeni w niepewność wyrasta. w niej masz ścieżki dopiero co w rosie skąpane - nie minie nawet chwila, a czas je zawłaszcza.   jest tak wyjałowiona (krucha, ślepa, głucha) monokulturą pragnień i błędów tętniących, pusta leży w bezruchu, milczy i nie słucha cichych szeptań i krzyków w koronach szumiących.   choć tak bardzo zmęczona, zasnąć nie potrafi, wciąż zakochana w niebie, z gwiazd wzroku nie spuści, będzie mu czule śpiewać przyziemne piosenki - może ją pokocha, tym marzenie jej ziści.   podszyta marzeniami bladoróżowymi, jedwabnymi nićmi i słodkim wiciokrzewem, użyźni swe zmysły, rozsieje uczuciami, odurzy zapachami i wilgotnym ciepłem.  
    • (Ojcu)   Wiesz, stoję tutaj. W tej trawie wysokiej. W słońcu. W tym rozkwieceniu bujnym i tęsknym.   W tej melancholii rozległej jak czas. W tym ogromie cichym sen głęboki otwiera powieki. I śnię tym snem potrójnym zamknięty. Tą duszną godziną upalnego lata.   Chwieją się wiotkie gałęzie. Łodygi. Źdźbła łaskoczące łydki.   I wszystko to szumi, gęstnieje. Oddycha niebem rozległym. Kobaltowym odcieniem przeciętym smugą po odrzutowcu i z białą gdzieniegdzie chmurą, obłokiem skłębionym …   W powietrzu kreślę tajemne symbole, znaki. Lgnę ustami do kory drzewa. Całuję. Namiętnie. Jak usta kochanki niewidzialne, drzewne. Liściastą boginię miłości.   Wnikam w te rowki słodkawe i lepkie od soku, czując na końcu języka tężejące grudki.   Układam zdania zapadnięte do środka, zamknięte a jednocześnie przeogromnie rozległe jak wszechświat. Jak unicestwienie. Zaciskam powieki. Otwieram… Mrugam w jakimś porywie pamięci.   Widzę idącego ojca, poprzez odczuwanie w nim tej powolności elegijnej (taką jaką się odczuwa we śnie)   Idzie powoli w wysokiej trawie. W łanach rozkołysanego morza z dłońmi złączonymi mocno i pewnie.   I rozłącza je nagle w mozaice szeptów, rozsuwając w tym złotym rozkłoszeniu zbożność i wiatr. I znowu w słońcu, i w cieniu. Za tym dębem, za kasztanem.   Za samotną w polu topolą. Chwieją i smukłą. jak palec na ustach Boga.   Idzie powoli, odchodząc. I pojawia się na chwilę, by zniknąć znowu za jakimś krzewem, co mu zachodzi znienacka drogę.   I znowu, ale w coraz większym oddaleniu. Za kępą pachnącą, za tym drżącym ukołysaniem maleńkich kwiatków, które mu spadają na głowę białym deszczem. Za jaśminem, który tak kochał za życia.   Twarz przesłaniam dłonią, szczypiące oczy, bowiem uderza mnie oślepiający promień słońca. Znienacka.   Otrząsa się w prześwicie z szeleszczących liści w powiewie. Lecz po chwili robi się duszno i cicho. Jakoś tak tkliwie. Ojciec zniknął, zapadł się. Rozpłynął, gdzieś w rozkojarzeniu sennej melancholii.   Na piaszczystej ścieżce pociętej cieniami gałęzi. A jednak był tu kiedyś i żył jeszcze. I żyje...   Jestem jedynym świadkiem tej manifestacji. Tego przemknięcia niematerialnego zrywu zakamuflowanego przed światem.   I mimo że jestem bez miejsca i przeznaczenia, notuję każdy błahy kształt. Każdy nawet zarys, który jest w czyimś zamyśle jedynie nic nieznaczącym szkicem.   W chmurze spopielałej. W nadciągającym snopie deszczu.   (Włodzimierz Zastawniak, 2025-06-24)    
    • Ciekawe, czy innych książkach też będzie.  Pzdr

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        (dla Raskolnikowa Sonia po prostu była święta, ale dawno czytałam).
    • @Robert Witold Gorzkowski dziękuję @Rafael Marius dziękuję. Pozdrawiam Was serdecznie, ale nie końcem, lecz początkiem, który wskazał mi drogę , co dalej muszę robić!  Zresztą, nie pominąłem przesłanek z jego podpowiedzi , jakie pozwalają odkrywać to, co zostało nieodkryte albo zatajone!?   Więc zaczniemy od tego, czym jest język światła i cienia?            

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        !!!!   Interpretację już mam!              
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Bcmil Czytając powyższe przypomniał mi się film z Jet Li Kiss of the Dragon (2001).   
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...