Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

łatwo sądzić przez lupę
człowiek wydaje się zbiorem
wykroczeń na wyrost

poruszona lawiną wyobrażeń
orzekasz bez wysłuchania

a przecież mam ludzką twarz
bez szkła powiększającego

choć język gruboziarnisty
rozczyniam chleb

na co dzień jestem razowcem

Opublikowano

Ostatnio Krysiu, pięknie pachnie u Ciebie chlebem! Przypomina mi się
przysłowie: kto w ciebie kamieniem, ty w niego chlebem.
Pierwsza zwrotka zwłaszcza, ma bardzo głęboki sens:
"łatwo sądzić przez lupę
człowiek wydaje się zbiorem
wykroczeń na wyrost"
Z prawdziwą przyjemnością czytałam, najserdeczniej pozdrawiam
- baba

Opublikowano

Witaj Krysiu.
Ciekawy wiersz. Szczególnie przypadła mi do gustu pierwsza strofa.
Moim zdaniem tytuł i ostatni wers są jak gdyby klamrą spinającą wiersz.
Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dobry tytuł i piękne wporadzenie... środek wiersza, to cała Tereska...
a na koniec wymowny zaczyn na chleb. Bradzo lubię razowiec.
Czytam całość, jako monolog kobiety do męskiego osobnika i...
czyta mi się.. poruszony.. lawiną wyobrażeń. Mylę się.? może tak,
może to do kobiety... Będę wyglądać odpowiedzi.
Pozdrawiam... :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Witaj A.StronoMka :)
No tak. Zdrowie najważniejsze!
Tytuł jest ...metaforą, której zrozumienie zawarte w treści wiersza. Więcej nie mogę zdradzić :)

Dziękuję za czytanie i zastanowienie.

Serdecznie pozdrawiam -
Krysia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Lubię zapach chleba (ten rzeczywisty i ten w przenośni).
Chleb też jest najlepszą odpowiedzią na "kamień", często zaskakuje napastnika a nierzadko wycofuje "odwet".
Odczytałaś w wierszu to, co istotne.
Dziękuję pięknie, Izo i pozdrawiam serdecznie :)
Krysia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Czarku, Twoje "bez zastrzeżeń" zupełnie wystarczy - cieszę się :))
a "razowiec"? hehe... musi być! skoro "język gruboziarnisty", nie może być zbyt poetycko :)

dziękuję i cieplutko pozdrawiam -
Krysia

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały... - powtórzyłam po kilku przepłakanych chwilach. - Ale jesteś, jaki jesteś! A jaka jestem ja? - zadałam sobie ni stąd ni zowąd właśnie to pytanie. -  No jaka? No? Chyba przestaję podobać się sama sobie... - zdążyłam mruknąć, nim sen mnie zmorzył.     W nocy przyśniła mi się rozmowa z nim. A dokładniej ta jej część, która w rzeczywistości się nie odbyła.     - Naprawdę zostawiłbyś mnie? - spytałam roztrzęsiona, po czym chwyciłam go za dłonie i ścisnęłam je mocno. - Mógłbyś mnie zostawiłbyś?! - powtórzyłam głośniej. Dużo głośniej. Tak głośno, jak chciałam.     - Rozważyłem to - w treść snu wtrąciło się pierwsze ze rzeczywiście wypowiedzianych zdań. - Ale  skrzywdziłbym cię, wycofując się z danego ci słowa. Więc - nie - ma - opcji, bo nie mógłbym! - senne wyobrażenie mojego mężczyzny dodało zdanie drugie z realnie wygłoszonych. - Chociaż może powinienem - kontynuowało twardszym tonem - bo przy naszym drugim początku postawiłem ci warunek. Pamiętasz, jaki. A ty co zrobiłaś? Nadużyłaś mojego zaufania i mojej cierpliwości, a mimo to nadal spodziewasz się trwania przy tobie.     - A i owszem, spodziewam się - senny obraz mnie samej odpowiedział analogicznemu wyobrażeniu mojego mężczyzny. - Spodziewam się jeszcze więcej: nadal zaufania i nadal cierpliwości. Mimo, że cię zawiodłam. Bo... - urwałam na chwilę, gdy senna wersja mojego em spojrzała znacząco. Jednak ciągnęłam dalej:    - Bo zasługuję na nie, a ty dałeś mi słowo.     - Zasługujesz, to prawda - senny em odparł bynajmniej sennie. - I zgadza się: dałem Ci je. Ale czy powinienem go dotrzymać? Postąpić w tej sytuacji zgodnie z zapewnieniem? A może właściwe byłoby zdecydować wbrew sobie? Może na tym wyszedłbym lepiej?     Uśmiechnęłam się.     - Może, może - odpowiedziałem. - Ale wiesz, że nie wyszedłbyś na tym lepiej, bo nie byłby to właściwy krok.     - Nie byłby? - mój śniony facet spojrzał sennym spojrzeniem. - Bo?    - Bo jestem właściwą dla ciebie kobietą. A ty właściwym dla mnie mężczyzną. Tylko?     - Tylko? - em popatrzył po raz kolejny. Trzeci. Tym razem pytająco.     - Tylko daj mi czas. To dla mnie ważne.      Rzeszów, 29. Grudnia 2025          
    • Napłatał: łatał pan.  
    • O tu napisali Milasi - panu to.    
    • Ulu, z oka kozulu.      
    • Elki pikle, tu butelki, pikle.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...