szczeliny w poszyciu.. z innymi

[Ran_Gis]

w głowie na poduszce nieustabilizowany płynny poziom

złota dziura w dniejącym świcie
stan na dziś falujący ponad stan

ale olśniewające rozsadza onieśmiela na zewnątrz
z kolejnym przelaniem na papier lnieje psieje picznieje zamysł

wtedy łagodzi wytrenowany chwyt po kształtne zielone szkło
do malowania martwych krasnych natur

na koniec niepokoi farszowanie farsem..
po oczach zatopionych w spowitej mgle

[WiJa]

Nawet jeżeli nie rozumiem jednego słowa (nie powiem jakiego), to i tak, a może i tym bardziej jestem, że tak powiem, zapoezjowany tym wierszem. Pozdrawiam

[henryk_bukowski]

...Ran Gisku ...ja Ciebie kocham!!!....ale upraszam się o wiersze z "darłowianką"... w tle:)...a tak to wiesz....cienki jestem;))))-pozdr.Henio:)

[Liryczny_Łobuz]

Pięknie!
Każdy Twój dwuwiersz - ma swój styl.

Brawo!

Marek

PS

Czy ma być "krasny" czy "krasiwyj" ?

[JacaM]

głowa na poduszce płynny poziom
złota dziura w świcie

:-)))))))

pozdr

[Ran_Gis]

-dzięki pozdrawiam WiJa

Ran

[Ran_Gis]

-dzięki Buko.

Ran

[Ran_Gis]

-lirycznie po łobuzersku.. dzięki za czytanie.

pozdrawiam Ran

[Ran_Gis]

> JacaM
-dzięki za fragment w skróconej wersji i pozdrawiam Ran