Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wczoraj znalazłem w necie taki piękny wierszyk. Zgadnijcie o kim on jest? I kto jest jego autorką?
:D

==================

Drodzy Państwo
Elokwentny
Nieomylny
Jam Poeta!

Moje dzieła...
(słów Wam braknie?)
Wręcz genialny
Wierszokleta

Jam gentleman wielkiej miary
Inteligent wykształcony
Lubię czasem spojrzeć w lustro
(myślę, że mam uśmiech Mony)

Patrzcie, patrzcie na me dzieci
Oceniajcie, komentujcie
Lecz nie myślcie, że krytyka
Kiedyś Wam na sucho ujdzie

Chcecie pisać o czymś szczerze?
Oto dla Was dobra rada
Lepiej słodzić i czarować
Gdy krytyka Wasza biada!

Chyba Was postraszę trochę
Lepiej mnie nie ośmieszajcie
Wnet Wam banem dziś zagrożę
Ze mną w gierkę tą nie grajcie!

Nie mam czasu na riposty
Przecież myślę wciąż o sobie
Po co myśleć o dyskusji
Dziś dam bana tej osobie!

Co? Nie mogę? Zabronicie?
Z bana się tłumaczyć nie chcę
Jam jest Wielka Osobistość
Dam drugiego kiedy zechcę!
_______________________________
Do nikogo konkretnego...

=======================

pzdr. J(am) P. ;)

Opublikowano

Dostałem maila od użytkownika w miarę nowego, któremu coś objaśniałem. Cytuję Wam fragmencik - imho (Pio ;) zabawny:

To znaczy postaci Moderatorów są wirtualne? Nie istnieje zasadniczy Pioe Veno, ani ugodowy Jan Polski? Ani Ewelina Tarkowska?

Warto się czasami czegoś o sobie dowiedzieć! Od dziś zaczynam bić po lapkach ;D
pzdr. b.

Opublikowano

Ciąg dalszy tej historyjki:

A! Rozumiem, że w serwerze dyżuruje zawsze jedna osoba, która, w zależności
od potrzeb, jest którymś z Moderatorów. Jak trzeba kogoś doprowadzić do
porządku, to Pioe Veno, jak salomonowa decyzja, to Jan Polski, a jak sprawy
techniczne, to Ewelina Tarkowska. No, ciekawe. Ciekaw jestem ile faktycznie
tych ludzików dyżuruje i w jakich miastach.


Jak Wam się podobało :)
pzdr. b

Opublikowano

hahaha!
No dobre Salomonie :)
Ciekaw jestem którz to taki? :) Zdradzisz nam ten sekret? :)))

Swoją drogą, zanim ja zostałem moderatorem, to też myślałem, że tutaj ciągle ktoś dyżuruje ;) A każdy dodany komentarz, jest wysyłany w formie listu do moderatora :)
Ale, że moderatorzy są elektroniczni-wirtualni, to bym po pijanemu nie wymyślił :)

Pozdrawiam serdecznie

Opublikowano

"Miło mi bardzo,że ktoś mnie wysłuchał ,bo zaczęłam pukać do drzwi innych .
Teraz to jestem w domu ;-) i wiem co za tym zakrętem ...Dziękuje mój
Aniele Stróżu.Pozdrawiam"

No cóż :) Słowa mówią za siebie :))

Pozdrawiam serdecznie

Opublikowano

hahaha!
Nie uwierzycie jakiego fajnego maila dostałem :) Od Pana Sebastiana Wtórniaka za upomnienie pod wierszem http://www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=14000 :)

Oto treść maila :))

"Cześć nieznajomy!
Jeżeli ci chodzi o to słowo którego użyłem przy komętażu wiersza Patrycji "Zajebiście", to jesteś typowym konserwatystą który nie nadaje się do komętowania czyjiś wypowiedzi. Jeżeli każdy by trzymał się narzuconych "reguł", to świat był by najnudniejszym miejscem w naszym wszechświecie! "Zajebiście" przy tamtej recenzji, wyraziło mnie!
POZDRO chociaż cie nie znam dzięki za komętaż, odpisz. Twój nie trzymający się zasad ZAJEBISZCZAK ("sory za błędy") "

:)
Ludzie mnie poprostu kochają :))

Pozdrawiam serdecznie

Opublikowano

I to zajebiście Cię kochają :)
Do mnie niejaki A. Witkowski napisał, żebym się nie brał za krytykę, bo nie jestem obiektywny. A w ogóle współczesna poezja pełna wyrazów brzydkich to chłam i żebym sobie przeczytał Leśmiana, to może zrozumiem, o co mu chodzi.
(nb. to on napisał stwór pt. "Nasza Ojczyzna" -
Kraj ten przez politykę jest zepsuty,
Zdobi jego pierś jak choroba,
W sercach rodaków żal wykuty,
Ludzie!... To żałoba.)
----------------------
Mam pecha widać - mnie nie szanują nawet :(
pzdr. b.



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Gerber

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Ja się na wsi wychowałam więc stąd wiem @Alicja_Wysocka dziękuję za tak długi i mądry komentarz  My kobiety bardzo często musimy udawać kogoś kim nie jesteśmy aby zadowolić osoby bliskie bądź te które nieustannie czegoś od nas oczekują  Bardzo męczące jest to na dłuższą metę  Pozdrawiam serdecznie @Natuskaa to prawda  Myślę że w każdej kobiece można znaleźć chociaż odrobinę tych nie zdecydowanym Ani  Pozdrawiam i dziękuję za komentarz
    • Dziś gwiazdy na niebie jak twoje źrenice świecą nieco jaśniej, zbiera się na burze. Czuję, jakbym znał cię całe swoje życie, całą wieczność wspomnień, choć może i dłużej.   Pierwszy raz twe oczy (choć pamięć nie sięga) widziałem gdzieś z hakiem czterysta lat temu. Wtedy to złączyła nas cicha przysięga - nie pamiętam treści, nie wiem jak i czemu.   Lecz nocy tej jakby wszystko zapłonęło: we mnie, w tobie, wokół - w jedno arcydzieło.   Może byłem jednym z turyńskich żołnierzy, ty zaś posadzoną na stosie skazaną. Spełniałem rozkazy, by mieć za co przeżyć, a ty czarowałaś - tak mi powiadano.   Gdy stanęłaś w ogniu obróciłaś głowę i spojrzałem wtedy prosto w twoje oczy. Wrzask spod twoich powiek odebrał mi mowę, bezgłos twego gardła ciepłe łzy wytoczył.   Kiedyś cię odnajdę - szeptałem do nieba - nawet w przyszłym życiu, gdy zajdzie potrzeba.   Po wieku czekania zmieniło się wszystko i w innym nas miejscu osadziły dzieje. Byłaś wtedy piękną rosyjską księżniczką, ja - klepiącym biedę moskiewskim złodziejem.   Spotkaliśmy się gdzieś pos murami Kremla i po styku spojrzeń poszłaś w swoją stronę. Księżnej nie przystoi miłość potajemna, mezalians odpada - i wszystko stracone.   Choć skradłaś mi serce, nie miałem nadziei - żyłaś pośród carów, zaś ja wśród złodziei.   Sto lat później inną baśń nam napisano, choć te same oczy zdobiły nam twarze. Na bruku paryża byłaś kurtyzaną, ja - spragnionym uczuć marsylskim pisarzem.   Nasza pieśń miłości trwała aż do rana, przez noc - jakby wieczność - od cienia wieczora. Ja byłem za głupi, a ty zbyt zmieszana. Pomyślałem z żalem: to jeszcze nie pora.   Moje marne serce zapłonęło wierszem. Żyliśmy noc jedną - nie mogliśmy więcej.   Tuż po Wielkiej Wojnie w lwowskim kabarecie ja pisałem teksty, ty grałaś na scenie. Rzucałaś spojrzenia skromnemu poecie, byłaś inspiracją, twórczym odkupieniem.   Przyszła wojna nowa - by zakończyć wszystkie, skryłem się w Warszawie, ty - gdzieś za granicą. Minęło powstanie - jednym krótkim błyskiem znalazłem się między gruzem a ulicą.   Lecz kiedy Warszawa w płomieniach już stała wspomniałem piosenkę, którą mi śpiewałaś.   Reszta jest już pewna - cała aż do teraz, lecz przyszłość wciąż płonie nadzieją karmiona, bo choć na tę chwilę tęsknota doskwiera, przeznaczenie żyje w istnień milijonach.   A każde rozstanie jest tylko chwilowe - spotkamy się znowu, może w innych ciałach, bo moja część duszy zna twoją połowę, i tysiące razy już ją pokochała.   Bowiem miłość nie zna czasu i tęsknoty - kocham cię na wieczność przez wszystkie żywoty.
    • @Nata_KrukOtóż to :) Dziękuję i pozdrawiam:)
    • byłaś chwilę a wieczność jakby w nas i w słowach a czyny tylko mitem bo czas zdanie swoje miał
    • @LeszczymMasz luz, który podziwiam, ale nie machaj na oślep ( żeby nie było, to nie krytyka) :)) tak mi się machanie skojarzyło:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...