Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

fizycy są mądrzy
uczą o elektronach mionach kwarkach
o nazwach sycących i kojących

ich sposób przekazu jest plastyczny
elektron jest mały
gdyby na podziałce zajmował jeden milimetr
atom sięgałby kilometra
Helios zmieściłby w sobie milion trzysta tysięcy ziem
a czarna dziura w galaktyce M87
waży sześć miliardów naszych słońc

fizycy w zasadzie mogą sprawiać wrażenie
że stoją u bram poznania
dopóki kolejny rok nie przyniesie małego przewrotu

mój model standardowy ma swoje reguły
uczestników i czasokres trwania

wielki wybuch podobno był
spokojny
po obiedzie żeby mały nie krzyczał z niezadowoleniem
ekspansja trwała stopniowo
powłoki raczej wydłużały się niż pęczniały

gwiazda pulsująca wewnątrz
wprawia w ruch neurony
nie wiem czy duch siedzi w sercu
mózgu czy wątrobie
czy może na ramieniu jak skrzydlaty anioł
który podpowiada tak nie nie wiem

ten wszechświat według wszelkich miar jest
skończony
badania empiryczne nie pokazały
jego transformacji w nowe formy
inne niż grzyb robak gleba
pozostawiając tylko nadzieję
wiarę albo czysty brak złudzeń

mój model standardowy pokazuje
nie wyjaśnia
zostawiając kredą na czarnej tablicy
ciąg zgłosek
i robocze pytanie
czy wszystko powinno biec do celu


12-18 lutego 2012, Warszawa

Opublikowano

Pasuje mi pogląd:
"ten wszechświat według wszelkich miar jest
skończony
badania empiryczne nie pokazały
jego transformacji w nowe formy
inne niż grzyb robak gleba"
Dobre pisanie.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


dzieki za zajrzenie, przy czym
co do powyższego to nawet nie pogląd, raczej fakt, badanie empiryczne nie wykazały nic innego
a zupełnie odrębną sprawą jest wiara czy niewiara w sprawy leżące poza doświadczeniem

pozdrowienia
mz

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Akurat jadłem dziś pierogi :)
    • Nie mogę się uwolnić Usta twe niczym wrota do piekieł Rozpalone namiętnie rozchylają sie powoli A Włosy twe aksamitne niczym perskie płótno opadają swawolnie na roznegliżowane ramiona, myslę Podchodzę,,obserwuje,dotykam w koncu całuje, jestem w niebie, jest pięknie Niech Emocje grają melodyczne dzikie dźwięki niech serce tobą pokieruje   Jej jęki znaczyły więcej niż milion słów Nie pamietam snu, w którym  bym Cie nie spotkał, nawiedzasz mnie nawet tam Jestes jak anioł coś stąpił na ludzka ziemie i z łaski swojej obdarzyłas mnie CiepłemZ’, którego nie zapomnę Ach żebym ja ino tez był aniolem to polecielibismy do gwiazd nie patrząc się za siebie
    • MRÓWKI Spałem spokojnie, gdy nagle przez sen poczułem mocne ugryzienie i zaraz potem ból. Przebudziłem się szybko, poszukałem latarki i przeszukałem cały namiot w poszukiwaniu sprawcy zadanego bólu. Nic szczególnego nie zauważyłem więc wsunąłem się w śpiwór próbując usnąć ponownie. Zgasiłem latarkę i położyłem się z powrotem spać. Do rana pozostało jeszcze kilka godzin, lecz nie mogłem zasnąć. Leżałem z przymkniętymi oczami czekając podświadomie na kolejne ugryzienie. To było pewne, że coś mnie ugryzło i przypuszczałem, że był to jakiś mały owad.  Na mojej lewej nodze zaważyłem zaczerwieniony ślad po ugryzieniu i poczułem swędzenie, pieczenie i niewielki bąbel. Dobrze, że nie jestem uczulony na jad owadów - pomyślałem.  Jak więc już wspomniałem nie mogłem spać trochę zaniepokojony, a trochę z bólu. Miałem przeczucie, że coś niedobrego wręcz potwornego dzieje się na zewnątrz namiotu. Tak więc leżałem i czekałem sam już nie wiedząc na co.  Nagle u wejścia do namiotu zobaczyłem małe punkciki posuwające się w moją stronę i po skierowaniu strumienia światła latarki w tamtym kierunku, aż dech zaparło mi z wrażenia, a gęsia skórka natychmiast ukazała się na mojej skórze. W namiocie były dwie czerwone mrówki. W oka mgnieniu zerwałem się na równe nogi i depcząc te, które zdążyły wejść do namiotu, musiałem odganiać te co chciały wejść do środka.  Podczas tej czynności ujrzałem używając latarki, że wokół namiotu jest masa czerwonych mrówek, które otaczały mój namiot że wszystkich stron.   cdn.    P.S. Opowiadanie powyższe napisałem w 1977 roku, czyli prawie pół wieku temu i jest to czysta fantazja.    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...