Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Taki to już ludzki odruch ego, że uważamy się za "naj " , choćbyś miał i dowodów tysiąc, nie potrafią uwierzyć, że istnieją lepsi ;-) i nawet, gdy się przyznają, po cichu swe racje ukrywają ;-)
Pozdrawiam

Opublikowano

W tym względzie podoba mi się biblijna rada:
"niech każdy sprawdza, jakie jest jego dzieło, a wtedy będzie miał powód do radosnego uniesienia ze względu na samego siebie, a nie w porównaniu z drugim" - Galatów 6:4. Mając ją na uwadze słusznie stoi w Galatów 6:3: "Bo jeśli ktoś myśli, że jest czymś, a jest niczym".
Zatem bywaj zdrowo
- fizycznie i duchowo.

Opublikowano

Świetna myśl ;-) Bardzo mi się podoba ;-) porównywanie się i rywalizacja są w dzisiejszy świat tak mocno wpisane, że zapominamy zupełnie o przyjemności płynącej z głębi siebie , z głębi własnych dokonań i przełomów w naszym życiu , których dokonaliśmy;-) z głębi serca ;-)
Ludzi zatracają się w świecie zupełnie o sobie zapominając ;-)
a przecież tak przyjemnie podziwiać siebie samego ;-) choć oczywiście istnieje zdecydowana różnica pomiędzy " egoistą" , " narcyzem", a zrównoważonym człowiekiem znającym swe miejsce i wartość ;-)
Pozdrawiam

Opublikowano

Agnieszko... dostrzegam, że jak ongiś pewnej niewieście - Dz. 16:14: (...) "przysłuchiwała się pewna niewiasta z Tiatyry, imieniem Lidia, sprzedawczyni purpury i czcicielka Boga" (...) - również tobie Wszechmocny szeroko otwiera serce, abyś zwracała uwagę...

Ja także jestem świadom, iż "porównywanie się i rywalizacja są w dzisiejszy świat tak mocno wpisane, że zapominamy zupełnie o przyjemności płynącej z głębi siebie , z głębi własnych dokonań i przełomów w naszym życiu , których dokonaliśmy;-) z głębi serca".

Istotnie, skutkiem zwiedzenia (1 Jana 5:19) jest, iż "Ludzie zatracają się w świecie zupełnie o sobie zapominając ;-) a przecież tak przyjemnie podziwiać siebie samego ;-)" Tak oto cytując ciebie (choć nie tylko), upewniam cię, że "istnieje zdecydowana różnica pomiędzy " egoistą" , " narcyzem", a zrównoważonym człowiekiem znającym swe miejsce i wartość". Pomocne jest w tym uwzględnianie mądrej nauki: (...) "przez wzgląd na niezasłużoną życzliwość, którą mnie obdarzono, mówię każdemu wśród was, żeby nie myślał o sobie więcej niż należy myśleć; ale niech myśli o tym, by mieć trzeźwy umysł — każdy w takiej mierze, w jakiej Bóg udzielił mu wiary" - Rzym. 12:3 - wiele do niej wnosi też kontekst tego wersetu, m.in. werset 9.

Życzę ci jak najwięcej satysfakcji z rozwoju osobistego, wspomaganego wodą żywą - ew. wg Jana 4:10-15

Opublikowano

Mądrze jest mądrzeć od Najmądrzejszego... - Rzymian 11:33-35: "O głębokości Bożego bogactwa i mądrości, i wiedzy! Jakże niezbadane są jego sądy i jak nie do wyśledzenia jego drogi! Bo „kto poznał umysł Jehowy lub kto został jego doradcą?” Albo: „Kto pierwszy Jemu dał, żeby mu za to trzeba było odpłacić?” Wszystko bowiem jest od Niego i przez Niego, i dla Niego. Jemu niech będzie chwała na wieki. Amen."

Opublikowano

Tak, miło mis się z tobą zgodzić, że po Jedynym i Prawdziwym Bogu (ew. wg Jana 17:3) mądrzy bliźni ubogacają i uprzyjemniają życie i tak już będzie po czas niezmierzony. Z tego względu po miłości do Boga stoi przykazanie miłości do bliźniego... nawet wrogiego. Piszę to, aby i tobie było miło i się spełniło, coś napisała...

Opublikowano

Tolerancja i towarzystwo mają ze sobą wspólną pierwszą sylabę i nie powinny mieć nic więcej. Jest konieczna do czasu i ma granice ilościowe, jakościowe i czasowe. W przypadku otaczania się (towarzystwa) jest tak: >Kto chodzi z mądrymi, stanie się mądry, lecz kto się zadaje z głupcami, temu źle się powiedzie

Opublikowano

Skoro tak mi piszesz, to masz:

brylant

fasetki rymów załamują myśli
mienią się słowa refleksyjnie
sformułował je szlif fleksyjnie
bardziej zachwyca przeto niźli
dwunastościan Gwiazdy Południa
czarnoskórej dał nagle wolność
do dziś jest cenna ta ruchomość
lecz od niej bardziej miłość bratnia
krzewiąc ją przeto także strofą
szlifuję kształt jej i upiększam
licząc że przez to szansę zwiększam
na pozyskanie jej wymową
szesnasto wersowy szlif wiersza
niechby tę wartość nadał temu
co wyrażam pięknie bliźniemu
wolność to w życiu rzecz pierwsza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • A, że... jak ja buk, to - kotku - bajka jeża.    
    • Jaka moc - co ma Kaj.    
    • Ma ta gagatku puk - ta gaga tam.  
    • Nadeszły dziwne lata, które tak naprawdę nigdy się nie skończyły, ale ja po raz pierwszy zrozumiałem, że wolność pojawia się jedynie w marzeniach, bo tu, na dole, nawet sny kąpią się w smole, a piękno stanowi ten zapach wiosny w styczniu, który rozpyla magię zza rogu, by trochę ulżyć nam, Nędznikom, którzy nie zasługują na oświetlony pałac.   Nie, Nami bawi się Stary Bydlak, napuszczający biedaka na biedaka, nieznający drzazg ani siniaków, z radością oglądający przejeżdżających się ludzi na arenie, którą ułożył jego umysł grabarza. On najchętniej kupiłby każdemu bilet na drogę krzyżową i gdyby nie Prometeusze dzień trwałby tyle, ile jest godzin codziennej niewoli. Stare Bydle kwili z uciechy, kiedy wysyła kolejne orły do grzebania w ich wątrobach.   Zna koniec, podczas gdy my, Nędznicy, najbardziej się go obawiamy, przekazując strach naszym następcom, a nadzieję kładąc w marzeniach, choć naprawdę to w marzeniu jest jedyna nadzieja.   I jak co roku dziękujesz skinieniem głowy, bo usta nie byłyby w stanie tego wypowiedzieć, bo my, Biedacy, jesteśmy prości, nie tak jak te bandy uniwersyteckie, które za sztuczne złoto zapomniały stare pieśni o polu walki w naszych sercach „Dostojewski? Nie! To Rosjanin Nie człowiek”. Zatem biorą lub depczą różańce, zależnie od tego, kto jest na ambonie, a dla Nas, którzy chcą po prostu najeść się jutro, liczy się ten zapach wiosny, który zbuntował pierwsze pierwiosnki, dające nadzieję, że kiedyś marzenia nie skończą się i nie zaczną na strachu, bo są jak niezapisane nuty, słyszalne przy jednym lub drugim murze, niedostępne jak nabity rewolwer, niepożądane jak dzisiejszy obiad, są niechcianym podarunkiem ognia, a niestety walczyć potrafimy jedynie na polecenie Starego Bydlaka i wchodzimy w jego miny, bo nie rozumiemy, że słowa, które wypowiadamy, dotyczą najczęściej tylko Nas samych.   Aż w końcu, któregoś srebrnego dnia, pojmiemy start i metę naszych codziennych polowań. Kiedy już skończy się strach, koło czasu podzieli nas na orły, tchórzy i Prometeuszy, i dlatego tak mało jest pomników ku czci tych ostatnich na świecie, bo cały czas okrążani jesteśmy przez własne zjawy, które szepczą: „Bój się, trwaj i bój…”.
    • Żart, straż.      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...