Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Obraz


Michał Łupiński

Rekomendowane odpowiedzi

Chodził niegdyś po ziemi zakochany malarz o źrenicach w kolorze błękitu,
malował dachówki nieba, przyozdabiając je nicią przeznaczenia..
Cienką.
Kruchą jak szkło.
Siną jak twarz jego ukochanej.

Często się uśmiechał do gwiazd i czytał im na dobranoc dziennik Boga,
kreśląc ich mijane dni na odwrocie ostatniej kartki...
Morderca !
Cholerny kłamca !
Dzieciątek nieba, zabójca !

Nikogo nie zabił. Znał jedynie drogi, którymi chodziła śmierć na skróty,
zostawiając garście ziarenek czarnego, wypalone piasku...
Sztuka.
Ciężka praca.
Litry farb wylanych na księżycowe groby.

Gdy wracał, ona się pytała: Jak minął dzień Najdroższy ?
A on rzekł: Dobrze moja perełko, tylko atramentu zabrakło...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...