Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Mechanizm


Rekomendowane odpowiedzi

Moje ciało to przerwa, jedyny przecinek
w niedokończonym zdaniu - rzeczywistość.
Przezwyczaiłem się do kremowanej przeszłości,
wsypywanej do urny o krawędziach - przestrzeń,
którą starannie jeszcze przechowuje jutro.

Niebo, które przemycam pod powieką na sen,
nie przemieni się w wypiętrzoną górę,
nie wejdzie o stopień wyżej, nie jest alpinistą.
Kosmos nadal nie odbił na inne wymiary,
więc na razie nie znajdzie się na drugim brzegu.

I nie podskoczył wyżej; nie przejdzie z parteru,
w którym jest zamknięty, na piętra,
więc na piątą... n-te strony świata.


Koniec Świata będzie urlopem dla Genesis,
bezustannie powielanych początków.
A może czas nie jest jednak stały w pędzie
i nie posługuje się ruchem ciągłym, jednostajnym?
Gdyby też w nieustannej pracy robił przerwy,
powracał skąd wyruszył, i spowalniał krok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...