Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Naparzony erotyk


Jacek_P.

Rekomendowane odpowiedzi

Wieczorną porą nieraz mi się marzy,
jak ona parzy się, parzy się, parzy...
a w tym parzeniu ma czar i wdzięk, i szyk;
tak parzyć się już nie potrafi nikt.
I dalej marzę wśród bezsennych nocy,
że parząc się nabiera wielkiej mocy,
a potem taka naparzona cała,
swą mocą na mnie coraz bardziej działa.
W oczekiwaniu krew pulsuje w skroniach,
jej kształt w spragnionych celebruję dłoniach
i patrząc na nią w niebiańskim zachwycie
czuję, że mógłbym oddać za nią życie.
W końcu na fotel padam czy na łóżko,
namiętnym gestem ujmuję jej uszko,
z lubością chłonąc aromat gorzkawy,
podnoszę do ust. Ją – Filiżankę Kawy!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznaję – zapytałam siebie od razu : kawa czy herbata ? Kilka chwiejnych rytmicznie momentów, ale przede wszystkim ostatni wers – nie lepiej : podnoszę ją do ust – filiżankę kawy ? Dla zmylenia zmieniłabym "patrząc w jej oczy" zamiast "na nią" dwa razy zbyt blisko siebie… ale ogólnie z humorem i w długie wieczory (właśnie, czy to dobrze na wieczór ?) rozbudza wyobraźnię…
Pozdr.Arena

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niestety. Wiem, że dla inteligentnych ludzi od początku jest to łatwe do rozszyfrowania, w przeciwieństwie do Twoich malin, które znacznie bardziej zaskakują. Nad zakończeniem trochę się nagłowiłem i wiem, że nie jest ono perfekcyjne. Ale to, co proponujesz, było brane pod uwagę i raczej nie pasi. Dramatyczna przerwa po słowie "Ją" - trochę ratuje. Natomiast "patrząc na nią", kurcze, jakoś uszło mojej uwadze. Masz rację! Tam jest dwa razy "nią" To trzeba zmienić! W ogóle napuszona patetyczność całości, byłaby okropna, gdyby to było na serio, ale tu, podobnie jak u Ciebie, ma zwiększać wagę puenty.
Dziękuję Ci Areno! No i pozdrawiam patetycznie
Jacek

Wieczorną porą nieraz mi się marzy,
jak ona parzy się, parzy się, parzy...
a w tym parzeniu ma czar i wdzięk, i szyk;
tak parzyć się już nie potrafi nikt.
I dalej marzę wśród bezsennych nocy,
że parząc się nabiera wielkiej mocy,
a potem taka naparzona cała,
swą mocą na mnie coraz bardziej działa.
W oczekiwaniu krew pulsuje w skroniach,
jej kształt w spragnionych celebruję dłoniach
i oniemiały w niebiańskim zachwycie
czuję, że mógłbym oddać za nią życie.
W końcu na fotel padam czy na łóżko,
namiętnym gestem ujmuję jej uszko,
z lubością chłonąc aromat gorzkawy,
podnoszę do ust. Ją – Filiżankę Kawy!

Tobie też Anuncjo dziękuję i pozdrawiam i ciekaw jestem Twej kotki. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...