Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Sens


Rekomendowane odpowiedzi

Wyschnięte usta, blada twarz,
Taki obraz przed sobą masz.
Zimne uszy, czerwony nos.
Czy pytał Cię ktoś,
O słońca śpiew i księżyca krzyk?
Przejrzyste oczy mówią mi,
Że często Ci się śni,
Wieczorny wrzask, poranny blask,
Wiatru szum, zapach lasu,
Aż do czasu, nim morze wzburzy się.
Potem jest już tylko
Koniec początku i początek końca.
A reszta?
To sens.
Sens istnienia,
A może tylko sens złudzenia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przedstawienie zagubionego człowieka , szukającego sensu, którego nie znalazł, a mejkap jest zobrazowaniem. Jego wygląd (tu twarzy)odzwierciedla jego samopoczucie psychiczne; samotny,zażenowany. Ma kolorowe sny, ale gdy one przeminą powraca jego zagubienie i poszukiwanie sensu jak się okazało daremnie.

Dzięki za wyrażone zdanie, postaram się doprowadzić do "sklejenia ciasta", by stworzyło jako tako całość :)
pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • coś czuję, że tym razem muszę być pełen małpowanej zadziorności tekstów Miguela Piñero (on określał się jako Nowrykanin, no to ze mnie będzie Nowodańcowiec!). i... przejeżdżać przez wiejską poczciwość i nudę kolczastym, zardzewiałym językiem, tą podtępioną brzytwą, wywoływać z lasu narkomańskich partyzantów, uzależniać stare babiny, rozpitych rolników, ciskać im w nozdrza pył z białych gwiazdek! niech aż przewraca się garczek na fajerkach, cieknie mamałygowata zupina, z której wywróży się nowy, gęstszy wieczór. chcę walczyć ze wszystkim, co półprądowe, podmiłosne i ledwo letnie! narzygać w jakieś Hawaje i sprawić tym, by stały się Radzyniem Podlaskim albo Włodawą! niech ktoś wymyśli dyskotekę, na którą wstęp będą miały włącznie uzależnienia i patomechanizmy! porobię tam charytatywnie za didżeja, choć jestem w tym kompletnie zielony, postaram się skreczować talerzami pełnymi rozmaitych grzybków i suszów. ale... niech ta moja hedonistyczna zatrata trwa wyłącznie sekundę, absolutnie nie więcej. niech skończą się we mnie brudne ulice pełne dilerów i kloszardów, starych amerykańskich krążowników szos, zanim się na dobre zaczęły. bo tak naprawdę chcę być po właściwej stronie plastikowego lusterka. niech lecą "Bajki pana Bałagana" zamiast "Trainspotting", kwitną maki na rozrzutnikach, porastają pryzmy nieroztrzęsionego gnoju.
    • wy też spragnione słodyczy dorwiecie - pragniecie zatrzymać a słodycz na wolność wciąż liczy da nogę nim skończy się zima :))   przelotne miłostki nigdy nie spełnią się do końca    
    • W moim genotypie, niestety, brak genów odpowiedzialnych za wiarę i choćbym kombinował jak koń pod górę, to i tak nie uwierzę. Pozdrawiam.
    • Już dawno temu Sztaudynger napisał  o ciszy fraszkę.   Na drogę pod skocznię (w Zakopanem)   Poniosłem wielką stratę, straciłem towarzysza. Umarła wielka pani i służka moja - Cisza.   Pozdrawiam.
    • my stale słodyczy spragnieni i doznań na maksa na ful  by słodycz miodu docenić nam niepotrzebny jest ul :)))      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...