Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Przez ziemi szmat nieobiecanej
idziesz aleją zapomnianych,
a zbieżna perspektywa losu
woła bez głosu.

Deszcz pluszcze, bluszcze w nim się płożą
łagodnie, zgodnie z wolą Bożą
kryją welonem z serc uszytym
cień szarej płyty.

W modlitwę kropel zasłuchany
śnisz karawanów karawany
z nadzieją, że nie spłyniesz jeszcze
z jesiennym deszczem.



(Tak bardziej aktualnie)
Jak by ktoś nie wiedział, Rakowice, to krakowski odpowiednik warszawskich Powązek.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Autor, on na ogół chce i kombinuje. Cytowany przez Ciebie wers, w moim odczuciu powinien choć trochę rozładowywać ponurość tematu i mglisto-dżdżysty klimat, właśnie dzięki tej grze słów. Przykro, jeżeli w Twoim przypadku to się nie udało. Trudno. Cieszę się, że choć ostatnia zwrotka.
A Lenu Kezo (choć nie wylewnie), jednak się podoba! Dzięki Lenu!
Pozdrawiam Was Oboje :)
Jacek
  • 5 tygodni później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...