Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Poszukiwana piosenka - niewiele pamiętam


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam

Zarejestrowałem się na tym forum specjalnie by zadać to pytanie. Nie daje mi ta sprawa spokoju. Wszędzie już szukałem, ale pozostaję bezsilny. Do rzeczy.

Kilka lat temu (na pewno po roku 2000, ale dokładniej nie potrafię powiedzieć) widziałem w telewizji publicznej retransmisję koncertu laureatów jakiegoś konkursu piosenki. Jestem przekonany, że był to konkurs akademicki, piosenka aktorska/poezja śpiewana. Wśród młodych wokalistów był człowiek (o ile pamiętam - łysy i dość masywnej budowy) grający na gitarze i śpiewający przejmującą piosenkę. Piosenka była, o ile pamiętam, o kilku (trzech?) mężczyznach pijących w nocy przy stole wódkę, do świtu. Prawie na pewno było coś w rodzaju refrenu mówiącego o otwieraniu/wypijaniu kolejnej butelki. Niestety więcej szczegółów nie pamiętam. Pamiętam, że wykonanie zrobiło na mnie wielkie wrażenie, była wielka charyzma w osobie tego wykonawcy, ale i tekst piosenki bardzo przykuwał uwagę i wprawiał w zamyślenie. Pozostałem pod takim wrażeniem, że niestety nie zapamiętałem nazwiska wykonawcy. O ile pamiętam zajął on w tamtym konkursie miejsce drugie lub trzecie.

Już kilka razy próbowałem odszukać tę osobę i tę piosenkę na stronach różnych polskich festiwali piosenki akademickiej, artystycznej, aktorskiej itp. bezskutecznie. A z czasem szczegóły się zatarły w pamięci i trudno liczyć, że jeszcze uda mi się samemu te informacje odszukać. Liczę więc na to, że może ktoś z Państwa w oparciu o tę garść szczegółów (może nawet niektóre są błędne) podsunie mi tytuły utworów mogących być tym którego szukam.

Z góry dziękuję za wszelkie sugestie i pomoc.

  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

Dzięki wielkie za podpowiedzi! Co prawda piosenki nie te, ale też pamięć okazała się co do szczegółów bardziej zawodna niż sądziłem.

Dwie były postaci dramatu, a nie trzy.
Nagroda dla poszukiwanego artysty - też inna niż sądziłem.

Laureat Nagrody Wojtka Bellona z 43. Studenckiego Festiwalu Piosenki (2007 rok) - Łukasz Majewski i jego piosenka:

http://www.youtube.com/watch?v=kDQEjcAPvt0

Oto czego szukałem.
Odzyskałem spokój :)
Pozdrawiam serdecznie

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Naram-sin Dziękuję za każde mądre słowo. @Bożena De-Tre No tak po ludzku-:) z wschodem słońca dziękuję ……..( kropek proszę nie liczyć czasu szkoda….jest przecież „ darem ulotnym”.
    • @Naram-sin Dziękuję za wyczerpujący komentarz. Wiersz pisany po dłuższej przerwie (taka sobie wymówka ;)), co nie zmienia faktu, że zgadzam się z Tobą co do jego wad. W trakcie pisania ogarnęło mnie lenistwo i średniówkę sobię darowałem.   Dzięki raz jeszcze za wypunktowanie!   J
    • Krótki, zastanawiający. Dużo w tym wierszu ukrytego niedosytu. Piękno, które powinno ukoić, nakarmić, wymyka się, jak te nienamalowane ptaki. To może być chociażby niedosyt twórczy. Istota rzeczy, którą chciałoby się utrwalić, jest poza zasięgiem, jest w innym folderze. Czeka na odkrycie, ale podmiot liryczny patrzy w innym kierunku. Tekst próbuje też zgłębić sam proces przetwarzania dziś zobaczonego na obraz poetycki i przez to jest, z pewnej perspektywy, autoteliczny.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        rozwinął się   Na hip hopie znam się średnio. Mogę tylko pobieżnie ocenić, że tekst ma cechy charakterystyczne - używa  przejaskrawień, posługuje się karykaturą i elementami groteski, reprezentuje postawę buntu, zdecydowanie anty-mieszczańską. Podejmuje typowe tematy, np. blaski i cienie dorastania w mieście (świat blokowisk), próby ucieczki od nudy, marazmu, bylejakości, muzykę traktuje jak drogę do wolności. Mocne jest poczucie przynależności grupowej, nawiązanie do wspólnych doświadczeń. Uliczny język ma podkreślić odcięcie się od konserwatywnej rzeczywistości. Znaczy się, chyba jest dobrze. Ale jako boomer, to co ja tam wiem.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Tylko film? To wcale nie brzmi uspokajająco. Wiele filmów potrafi siedzieć człowiekowi w głowie przez całe życie. Zostaje jakiś wstrząsający obraz, jakaś przeżyta emocja, jakiś trigger, który później w najmniej oczekiwanych momentach uruchamia rozmaite psycho-reakcje. Np.obejrzane w dzieciństwie filmy dla dorosłych albo horrory. W wierszu film można rozpatrywać niedosłownie (np. przenośnia życia), rzecz jasna, i wtedy jeszcze bardziej potęguje się to coś niepokojącego. Jest takie internetowe powiedzenie, że' tego się nie da od-zobaczyć.' Zjawiska, osoby,sytuacje wdrukowane w podświadomość są w stanie nękać bardzo długo. Ogród na końcu - to, bez wątpienia jest to - powrót do raju, gdy filmy (kolejne epizody życia) się skończą. Wtedy następuje także uwolnienie.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...