Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Założyłem tutaj kwiaciarnię.
Czarne róże sprzedajemy z rabatem na wstążkę w tymże kolorze.
Zwiędłe tulipany idą dobrze, jednak budzą uśmiech pań zwiędłych na twarzy.
Brak czerwonych róż, uzupełniła dostawa róż używanych,
tak długo oczekiwana przez rynek używanej miłości...

Owijam chytrze piękną tekturą bukiet rozwodowy i wiązankę zamówioną z okazji zerwania zaręczyn. Mamy swoją markę.
Dedykacje kaligrafuję ręcznie "OSTATNIE POŻEGNANIE". Wszystkie w stylu "MIŁO BYŁO, ALE SIĘ SKOŃCZYŁO".
Zboczenie zawodowe, lub potrzeba ortograficznej poprawności sprawiają,
że wyrazy grzecznościowe w tychże dedykacjach pisze małą literą..
Bo drodzy państwo, ile jest grzeczności w "Cię" w zdaniu "kochałam Cię"?
Pisanie "Cię" z wielkiej litery w tym kontekście jest niegrzeczne i śmieszne,
ociera się o ironię, a wręcz sarkazm.
Z definicji powinno się używać wyrazów " niegrzecznościowych ", a może "szyderczych",
pisząc je kursywą, lub każdą literę wyrazu o innej wielkości...

Nie lubię swojej pracy,
jednak bycie zgryźliwym właścicielem kwiaciarni ma swoje dobre strony.
Jak mawiał starożytny " ten kto ma dobrą żonę jest szczęśliwy,
a ten który ma złą zostaje filozofem". Tak samo jest i w tym przypadku.
Kto sprzedaje kwiaty szczęśliwym ludziom ma duże zyski i zadowolonych klientów,
a ten kto sprzedaje kwiaty,
tym mniej zadowolonym z życia, ma trochę mniejsze zyski,
obojętnych klientów i staje się znawcą filozofii życia, ucząc się na cudzych błędach.

C.D.N

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97    Twoją "Lekcję zastępczą" przeczytałem z przyjemnością.     Pozdrowienia, miłego Wtorku.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • ~~ Przenicowana skala wartości znacznej części narodu w odniesieniu do niektórych postaci, ważących na jej doczesnym życiu, ukazuje prawdziwą, bałwochwalczą twarz społeczeństwa, uważającego się za chrześcijan. Ogromna w tym zasługa hierarchów kościelnych, jak i niższej rangi duszpasterzy, nawołujący w swoich kazaniach do wspierania swoim głosem wyborczym szerokiego grona jawnogrzeszników, dążących do objęcia władzy. Przechylająca się szala zwycięstwa zła nad dobrem jednoznacznie prowadzi do haniebnego upadku narodu, chwalącego się swoją historią .. Victoria Satanae .. ~~
    • o sobie twierdzili nieakceptowani - inni ale wbrew wymawianym skargom działali wciąż jako wszyscy - niczym dobrze prosperujące miasto   założyli i w końcu nibywłasne kreśląc wzajemne arterie jeden w drugiego wyrzucali - a skrajnie prawili wciąż o miłości i pięknie   uwrażliwiali: szarpią i boli? to dobrze! - na wywnętrzniałe spazmy  i dreszcze zaklinanych nauczyli się Nią nazywać proste żądze    aż sama Jej natura miała tego dosyć (dosyć!) i wściekła się, a jakże wielce!   od siebie - zamknęła drzwi do siebie - zabiła okna   lecz (co za sprawa!) najszybciej przywykli ożywając najpełniej w ulewnych ciemnościach   i tak do dzisiaj mieszkają w swych ciasnych pudłach jedyna im jasność - na monitorach rosną - w przyruchach rozpływając się w światłowodach   a jeśli trafem i cudem  zabłyśnie im zwykłe słońce  rozerwą promyczki na strzępy brzydząc się ciepła (prawdy)   nie dopuszczając do naturalnej krzywizny tęczy   (szydząc, że to dla słabszych)   uważaj więc kiedy poszukujesz i nie przestawaj się dziwić   nie daj się zgubić (choćby dla chwili wytchnienia)   i nie wierz, proszę, nie pozwól sobie wmówić że to Jej pragną    a z Nią  pełni _  ciszy i zrozumienia        

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Rafael Marius ja też już nie taka młoda

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      hm, w sensie chorujesz? posyłam ciut pozytywnej energii, może coś da... Ale co Twoje z przeżytego to Twoje a nie jak te, tfu, wirtualne farmazony. Pisz nadal, bo urokliwie to robisz 
    • Znużone ciało po nocnym łożu biega, nie chcę istnienia! - poza ogniem pocałunków Księżyca. Ściana z betonu - ja poza jej kresem, poduszka bez krwi. A gdzie krew?   Życie bez krwi - jak kielich bez wnętrza, napełnić nie zdołam, brak miejsca, brak miejsca! Choć kroplę, choć łyk - o, Matko! Z piersi swej utocz, jak pelikan nad gniazdem!   Ty, królowo, matko gwiazd i komet, ukochaj me ciało poza ścian betonem, wciśnij w ramiona - jak strzałę w serce! ciało człowieka - wszak więcej nic nie chce.   Zmiel i rozsyp jak proch po polanie, rozdepcz i zniwecz nim ranek nastanie, w objęciach rozkwitu - jak płód w żywym łonie, to żywe - tak żywo - jest myśleć o zgonie!   Pod szarfą z błękitu, w gwiaździstych diamentach, ma pierś martwa - nocy ręką dotknięta. Pocałunek jak śmierć - bez twarzy i imienia, rozpływa się w mroku - bez śladu istnienia.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...