Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Wypiek pierników


Rekomendowane odpowiedzi

piernikowe szaleństwo zaczęło się
już rumieni się karmel brunatnie
zapach w całym domu
pomarańczowa skórka
goździki i cynamon
ciasto wałkowane
podsypane lekko mąką
foremkami wycinane
pełne blachy gwiazdek i aniołków
a gwiazdorki w piekarniku rosną
i trzy aniołki w kuchni różnego wzrostu
pomagają mamie
mąka na policzkach
osypując się wokół
w każdej izbie chodzi śladem drobnych kapci
ciastem sklejone paluszki
szczebiot, gwar piernikowy
pierwsze ciastka czas smakować
choć gorące
jak serduszka dzieci
mama kompanię spać kładzie
gładzi rumiane policzki
co jeszcze by chciały pomagać
jeszcze nie chcą przytulać podusi
wnet cisza adwentowa
wreszcie normalne krzątanie i czas dla ciastek
kuchnia wysprzątana
ostatnia blacha dobroci
dopieka się słodko
kobieta słania się nieludzko zmęczona
głęboka noc

po latach
sama piecze pierniki
małą porcję
bo nie cieszą już tak bardzo
nikt w pracy nie przeszkadza
i nikt nie pomaga
cicho płynie kolęda z radia
i łza też cicho
może przyjadą na święta
może ktoś skosztuje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brak wersyfikacji dobija. Nie ma gradacji. No i ten wielokropek nietrafiony zupełnie. Denerwują mnie też zdrobnienia tj. "gwiazdorki" na ten przykład. Trzeba też napisać szczerze, że nic odkrywczego w tym nie ma - ot zapisany moment, chwila, kadr. Jak film, który można raz pooglądać, nawet nie trzeba iść na niego do kina, tylko obejrzeć i usunąć z dysku. Popracowałbym tutaj nad skróceniem. Poezja (przynajmniej dla mnie) winna być uroczym minimalizmem. Jeżeli natomiast człowiek zabiera się za dłuższą formę poetycką, to patrz pierwsze zdanie. Pozdrawiam serdecznie Zula.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po 1 sprawdzam czy ja mogę cokolwiek tu napisać (kiedyś miałem dożywotni ban za komentarze podobne jak w zdaniu drugim)

I po 2: wiersz - kicz. Kicz jest wtedy jak w wierszu pojawia się anioł. Brak strof, dziwny rytm, brak pomysłu na wersy i sensowną formę, pomijając brak pomysłu na treść wiersza. Dosłowniść zabija ten wiersz. A ten wiersz zabija poziom serwisu. Reasumując - wiersz nadaje się do kosza

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Istnieją tzw wiersze białe i wolne z szarpaną wresyfikacją,pozbawione znaków przestankowych...np pisał tekie Kochanowski w ,,Odprawie posłów greckich".Tak więc oba komentarze są złośliwe.Ten anonimowy komentator postąpił jak cham więc tak szybko zwiał.Krytykę najlepiej pozostawć krytykom,którzy muszą znać historię powstawania poezji i prozy.Jeśli się nie podoba pozostawiamy bez komentarza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wypiek pierników





już rumieni się karmel brunatnie

pomarańczowa skórka
goździki i cynamon
ciasto wałkowane
podsypane lekko mąką
foremkami wycinane
pełne blachy gwiazdek

trzy aniołki według wzrostu
pomagają mamie
mąka na policzkach
sklejone paluszki
gwar

pierwsze ciastka gorące
jak serduszka dzieci

chciałyby pomagać
a tu cisza adwentowa

ostatnia blacha dobroci
dopieka się słodko
noc

*
po latach
sama piecze
małą porcję

z radia cicho płynie kolęda

może przyjadą na święta
może ktoś skosztuje

-------------------------------------------------------------
spróbowałem z tej opowieści-noweli skroić coś na kształt wiersza, bo temat wydał mi się smaczny;
mam świadomość że wiersz ma swoje miejsce w warsztacie, ale ta wskazówka jak nadać opowieści kształt wierszowany może się jeszcze autorowi przydać -
pozdrawiam i zapraszam do działu dla Początkujących - bo wiersz nie jest GOTOWY -

POZDRAWIAM!
j.s

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Jacku,
to miłe, że z sercem podszedłeś do moich niedopieczonych pierników.
Czasem pod wpływem chwili takie mi się urodzą. Potem je dopracowuję lub o nich zapominam. To był mój pierwszy wpis na poezja.org. Myślałam, że jeszcze to obejrzę, dopracuję, a przede wszystkim dołożę wcześniejsze, bardziej przemyślane utwory. Dopiero poznaję zasady jakie tu rzadzą.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - To zapał; za to kota złap. - Azot?                     Kota but, tu bat - 'ok.            Azo, kot i kogut tu. Go... kito - koza.                Natala; kotku, tu kto kala tan?    
    • Stojąc nad spokojną wodą, spoglądamy w kierunku oddalających się deszczowych chmur, gdy za nami zachodzi słońce następnego dnia mozołu nad życiem doczesnym.   Widzimy tęczę poniżej waniliowo brunatnych spodów chmur oświetlanych jakimś dziwnym złotym blaskiem zza pleców, na tle granatowego nieba.   Wszystko wydaje się zalane jakby ciepłem i światłością, kontrastem tego co było i co nastąpi.   Tego, czego tak poszukujemy wędrując pomiędzy barwami życia.   Właśnie tak patrząc i szukając opadamy już z sił, skalani bezradnością.   Prawdę mówiąc ileż można się katować i mordować by tę syzyfową pracę doprowadzić do końca i poczuć, że znowu trzeba będzie zacząć   Zacząć następny dzień, obładowany kolejnym ciężarem. Ciężarem bezskutecznych prób wzajemnego zrozumienia. Ciężarem bezskutecznych prób wypowiedzenia tego, co leży na sercu. Jedno i drugie nigdy nie zostało ustanowione, ni usłyszane.   Może byłoby lekko po prostu udawać, wypić razem kawę czy herbatę. Rytualnie odmówić pacierz przed zbawicielami samotności Rytualnie wejść do łóżka i odbyć cowieczorne bębnienie ciał   Może byłoby ani to lekko, ani to ciężko zacząć studia z przykazania matki i ojca. Popołudniami zasiąść przy tytule magistra nad telewizyjnymi bujdami posolonymi zawiłościami z zaskoczeniami. Popołudniami zasiąść przy szachach i łamigłówkach z nadzieją, że uznanie innych da nam moc władcy Eterni.   Może byłoby pikantnie zjeść trochę boczku, karkóweczkę; przyjarać wielbłądkiem lub pobawić się z Marysią. Cmoknąć wujka Janusza czerwonymi, niespełnionymi od namiętności ustami Grażynki. Cmoknąć obrazek Jezuska, który powędrował do zeszytu 10-latka podczas noworocznej kolędy.   Nie mówmy o bólu, to takie passe.. teraz mówimy już wprost o chorobach i niedoli. O demencji starości, gdy człowiek nie może zapomnieć o tym, jak będąc dzieckiem robił w majtki O demencji starości, gdy człowiek nie może przypomnieć sobie o tym, jak będąc w kwiecie wieku bawił się drogimi zabawkami   Gadane, gadane, gadane całe życie przerobione.   Może najmniej myśleć musi ten, który myśleć nie musi.. oczywiste Może najmniej spożywać musi ten, który spożywać nie musi.. oczywiste Może najmniej cierpieć musi ten, który cierpień nie rozumie no cóż, chyba nie trafiłem tutaj z sensem i z rytmu wybiłem tę pieśń. Praca nie jest pracą dla kogoś, kto się jej wyuczył i wykonuje ją bez zastanowienia Umysł przydymiony nie przejmuje się konsekwencjami nieprawidłowości, w które wpadł a jazda na ostro przypomina co najwyżej bieganie dzikiego wieprza po zagrodzie.   Nie ma ciężarów i nie jest lekko właściwie wszystko jest w stanie nieważkości; grawitacja bawi się udając istnienie. Względne, bowiem cóż istnieje?   Szczęśliwy ten, który nie wie czym jest szczęście. Radosny ten, który nie wie, czym jest radość. Przejrzał ten, który nigdy niczego nie widział. Mądry ten, który nie wie, czym jest wiedza. Uznany ten, który nie wie, czym jest uznanie. Odważny ten, który nie wie, czym jest odwaga. Sprawiedliwy ten, który nie wie, czym jest sprawiedliwość. Prawdomówny ten, który nie wie, czym jest prawda. Zbawiony ten, który nie wie czym jest zbawienie. Poznał Boga ten, który nie wie kim jest Bóg. Żywy ten, który nie wie czym jest życie.   Wiara w tym, który nie wie, czym jest wiara. Nadzieja w tym, który nie wie, czym jest nadzieja.   Nie ma go ani tu, ani tam. Nie ma go ani jutro, ani dziś.   Jak wiatr przeminął już, bowiem nie ma ni czasu, ni przestrzeni. Wszystko jest tym czym jest i czym nigdy nie było.   Taka w swojej istocie jest śmierć a skoro w ogóle jest śmierć nie ma miłości.     Tak właśnie kończy się jesień zmiana jest tym, co jest stałe zmiana jaźni w nicość.   Żadne teorie nie odpowiedzą na żadne pytanie jesteśmy w kropce i nie ma wyjścia Czarna dziura - mówiąc potocznie przemieniła się w więzienie niczym czeluść cyklu życia i śmierci zabezpieczona męskim orgazmem zapieczętowana wytryskiem nasienia i wchłonięciem plemnika przez kobiece jajeczko   Chociaż w sumie.. mamy metody, by i to powstrzymać. Spirala domaciczna - spiralą wyginającego ludzkiego gatunku jest w dwóch kierunkach biegnącą. Tak właśnie jest lżej, czyż nie?   Niektórzy twierdzą, że wiemy o świecie dużo ale znajomość praw nie jest wiedzą, co najwyżej, właśnie - znajomością praw. To co się wydarzyło... to, co się wydarzy... Wszystko wyjaśni determinizm, pomimo i tak nieistotnych anomalii na poziomie kwantowym Bo któż je ogarnie?   Więc wędruj przez życie i nie daj się znieść prądom wmawianego sensu. Korzystaj ze wszystkiego, bo przecież z czego miałbyś nie korzystać, a cóż masz do stracenia? Wiatr w polu.   A na końcu? Cóż, będzie ciekawie! Bowiem.. przecież, jak to wszyscy lubimy sobie śpiewać: "wesołe jest życie staruszka". A jeśli nie masz na to wszystko ochoty? Cóż, każdy znajduje swoje drzwi, bo jak to bywa mało kto zna słowa Królowej Popu: "you will find the gate that's open even though your spirit's broken".   Skrajności. Kiedy jeszcze kochałem i myślałem, że jestem kochany miałem ksywkę na portalu o poezji SkrajSkraj   Zwiastun tego czym stanie się ta miłość która nigdy przecież miłością nie była.   Lecz teraz cieszę się bardzo, że po tej całej burzy przyszło mi poznać pierwsze słowa wypowiedziane przy założeniu świata, których treść ukryta jest w literach powyżej. Słowa, których nikomu nie zdradzę, bo czeka mnie za nie tylko zdrada.   I znam te, które wybrzmiewały wcześniej i wybrzmiewać będą już zawsze. Słowa, których nikomu nie zdradzę, bo czeka mnie za nie tylko wzajemność.
    • Raz co udał; koparka, kra, pokładu oczar.  
    • I korki załadował; zła woda - łazi... kroki.    
    • @iwonaroma Nie stosuję przykrywek, chyba, że na garnki. Tak, mi się należy tyle tylko, żeby włączyć PH, gdy już nie daję rady - i to rzeczywiście jest ironia; ironia tego wspaniałego, kochającego świata. Właściwie to już podchodzi pod sarkazm, bo przecież jak można reprezentować sobą skrajności i paradoksy, o których tutaj piszę? Pytanie retoryczne.   Ale mam plan, który pełznie, a za kilka chwil opublikuję jego kolejną cegiełkę.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...