Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

gramatyka zwrotu "nawet kamienie słów / łamie się wzruszeniem"
wydaje mi się mocno kłopotliwa - bo może czytelniej by było:

...
nawet kamienie słów
łami(ą!) się wzruszeniem


- sama pointa nieco mało oryginalna, już powtarzana po wielokroć (zwłaszcza w homiliach...);

pozdrawiam Noworocznie!

:))!
J.S

Opublikowano

próbnie w nowej wersji portalu, więc jestem :)
właśnie - te "kamienie słów", ja bym unikał takich dopełnień. ale wydźwięk całości przekonuje do siebie.
pozdrawiam Krysiu i wszystkiego dobrego w Nowym Roku 2012 :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


witaj Jacku! co do tego fragmentu, zgadzam się - miało być:

nawet kamienie słów
łamie wzruszenie


i już jest!

a puenta? mało oryginalna, wiem, ale...tym razem o to chodziło.
dziękuję za czytanie i sugestie.

również pozdrawiam Noworocznie :-)

Krysia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


witaj w nowej wersji portalu, Krzysiu. dobrze, że jesteś :)
ech, te "kamienie słów"...wiem, że strasznie "ciężkie", ale były mi potrzebne, aby oddać "wydźwięk".
dziękuję i serdecznie pozdrawiam. niech Nowy Rok 2012 spełni Twoje najskrytsze marzenia :-)

Krysia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Aniu, dziękuję, że jesteś po raz drugi.
Przesyłam z serca noworoczne pozdrowienia -

niech się spełnią Twoje marzenia
a wena łaskawa w natchnienia,
niech pióro lekkim Ci będzie
i wciąz płodzi przepiękne wiersze

Wszystkiego najlepszego w Nowym 2012!
Buziaki - Krysia

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Już tytuł zwiastuje smakowitą zawartość.   Wydaje mi się, że jądrem tego wiersza są zioła (lubczyk, pietruszka, seler), jako łącznik między rzeczywistością liryczną i kulinarną, między tym, co materialne i duchowe. Oznaczają one zmysłowość (zapach, kolor), która poprzez funkcję sensoryczną otwiera się na świat symboli. W końcu to z doznań zmysłowych nasz mózg rekonstruuje obraz świata.
    • To mi przypomniało dowcip. W pewnej wiosce wydarzyła się powódź i woda zaczęła zalewać domostwa. Jeden człowiek wlazł na dach swojego domu i zaczął modlić się do Boga, błagając o ocalenie. Po jakimś czasie do zalanego domu przypłynęła łódź, a kierujący nią człowiek zawołał: - Hej ty, tam na dachu, zejdź, to cię uratuję. Gość z dachu odkrzyknął. - Nie trzeba, mnie uratuje Pan Bóg. I dalej zaczął się modlić. Po kwadransie przypłynęła druga łódź i sytuacja powtórzyła się. Po półgodzinie przypłynęła trzecia łódź, lecz facet na dachu wciąż odpowiadał, że nie potrzebuje pomocy, bo Bóg na pewno go wysłucha i ocali mu życie. W końcu woda powodziowa podniosła się jeszcze wyżej, i człowiek z dachu utonął. Po śmierci, gdy już trafił na Sąd Ostateczny, zaczął się awanturować z Panem Bogiem: - Dlaczego mnie, Boże, nie uratowałeś przed powodzią, gdy się tak do Ciebie modliłem, tak Ci ufałem!? A na to Pan Bóg: - Jak to!? Toż wysłałem do ciebie trzy łodzie, a ty z żadnej z nich nie skorzystałeś!
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Wiatr wieje, dokąd chce. - cytat z Biblii. Jeden z kluczy do wiersza.   Pierwsza cząstka utworu może odnosić się do Ukrzyżowania, a jeśli ze św. Janem Ewangelistą powrócimy do początku Wszystkiego i do sprawczej mocy Słowa, to uwięzione  (w ciele umierającego Zbawiciela) słowo jest dopełnieniem tego cyklu, końcem, ale i początkiem. Jednocześnie wiatr (duch, boskość, omnipotencja) staje się wektorem nadziei na życie, trwanie, stabilność świata. Wyobraziłem sobie Słowo jako znak, który należy do materialnej części rzeczywistości, i jego sens, niesiony wszechmocnym powiewem (rzeczywistość duchowa); na tym klasycznym semantycznym dualizmie można oprzeć interpretację nie tylko wiersza, ale całej koncepcji Genesis, a także zwycięstwa życia nad śmiercią.  
    • Świetnie napisany. Uśmieszek w tekście - sympatyczny signum temporum. Puenta wieloznaczna, ułożona wielowymiarowo (a to niełatwa sztuka, biorąc pod uwagę, że chodzi raptem o trzy słowa), może być nawet zinterpretowana w duchu chrześcijańskim (jestem tego prawie pewien). Pustka lub chaos moralny to diagnoza oczywista w aktualnej rzeczywistości. Kiedy widzę popisy antyreligijnych szyderców, to zawsze przypomina mi się wiersz Szymborskiej Ostrzeżenie:   Nie bierzcie w kosmos kpiarzy, dobrze radzę. (...)   To tak a'propos twojego do góry nogami.      
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Nie miało być czasem bez tego drugiego to?   Pozdrowienia od Telimeny.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...