Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Klatka wgniata się w umysł i podkłada schody
pod neurony, ty jesteś duchem z tego tynku.
Otwórz śmiało, a wyjdziesz z oczu i połowy
wbudowanego w piętra umysłu. Schnie impuls
jak odskrobana farba od szumów pogody.
Instynkt wznosi się dla krwi w sadystycznych krokach -
czas przy oknie się spalił w ostateczny opar.

Lamperia przesiaduje piętrząc wzrok w krawędzie.
Dzień nagle się odskrobał od ścian i powietrza.
Przed drzwiami zasypiała historia jak dziwka,
oderwana z własnego wzrostu albo z godzin
wyginał ją kręgosłup, ledwo go trzymała:
jakiś podmuch wchodzących przestrzeń ścierwem iskał.
Odepchnij się od myśli, by we wzrok się włamać.

Nie ma szyfru, językiem poliż przypadkową,
a wcześniej uwiedź duszną podnietą na piersi.
Klatka biegnie przez żyły i miażdży za głową,
parujący cień z czasu. Obnaż się na dźwięki.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...