Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

myślałam że już
po wszystkim
że zapłaciłam za s!pokój

do uregulowania
pozostał mi jednak rachunek
za wczoraj

kwitkiem
zamykam serce

jeszcze tylko pokój wywietrzę
ze wspomnień
i klucz oddam w recepcji

potem
po dywanie nasączonym tobą
wrócę do siebie

Opublikowano

No cóż. Kobiece smutki - lekko, ledwie dotykając papieru. Pewnie ktoś napisze o wtóności, że mało odkrywcze. Może i tak - tez mam podobne wrażenie - jednak zawsze mnie ujmuje, gdy kobieta płacze. Nawet, jesli tylko płacze w środku, nie przyznając się.

Pozdrawiam
Wuren
ps. Tempora mutantur, więc nie zostawajmy w tyle.

Opublikowano

ostatnią zwrotkę inaczej bym zapisał
"potem
po dywanie nasączonym tobą
wrócę do siebie"
ładnie brzmi i więcej niesie
wiersz czytałem wcześniej na NS i bardzo mi się podobał
nie ma w nim smutki i płaczu lecz rozliczanie z pewnym etapem życia kobiety
rozliczanie mądre i wyrachowane

pozdrawiam serdecznie

Opublikowano

No ładnie - ja tu bronię wiersza, a Pani na Józia :D

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Zapłaciłam - ghmm czy mam wrażenie, czy ta zapłata nie była li-tylko przyjemnym rzuceniem srebrników?

Poza tym nie znam się na kobietach - tak mi się tylko mysli, że nizbyt miło, gdy w pokoju chłód od wywietrzenia pokoju - przyjemnie na początku, ale potem ziąb się robi. Ale pewnie nie mam racji, o łeż nie ma wcale, bo w ramach feminizmu kobieta szczęśliwa, to kobieta wyzwolona, pnąca się po szczeblach, niezależna. Samotna

Pozdrawiam
Wuren
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Zaiste, lepiej brzmi - szkoda, że człowiek nie może się wyzbyć subiektywizmu wobec własnych utworów. Ileż byłoby prościej...;-)
Zastosowałam się do wskazówki, zmieniłam, dziękuję. :-)

I raduję się odczytaniem intencji :-)

Serdeczności ślę
Su
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Oj, Panie Wuren, zaraz tam na Józia! ;-)

Zapłaciłam - cz. przeszły.
Było, minęło, historia.

A od wietrzenia jeszcze nikt nie umarł ;-)
Zachowam jednak umiar, ale tylko zimą, by się nie nabawić zapalenia płuc ;-)

Pozdrawiam świeżo ;-)
Su

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Płyną łzy (Jak ja i ty)   A noc jest  Pustką    Która niczego  Nie wyjaśni    Nawet chłodu  Twoich i moich rąk    A dzień po nocy  Nigdy nie będzie taki sam    (Już nie wracam tam)
    • @violetta a co do przybysza, to zobaczymy jak sie zbliży do  marsa. wtedy się okaże, co to takiego. na razie pozostańmy przy tym, że to kometa. choć nasuwa się książka arthura c. clarke`a pt. "rama", kiedy to do ziemi zbliżył się ogromny pojazd obcych (z początku też był brany za kometę), lecz bez załogantów. załogę stanowiły roboty, maszyny o nieznanym przeznaczeniu... co innego w opowiadaniu andrzeja trepki pt. "goście z nieba". tam były cztery pojazdy obcych, na początku podobne do gwiazd zaobserwowane w pobliżu dyszla wielkiego wozu, tutaj załogantami okazali się obcy (fizycznie bardzo podobni do ludzi, lecz mentalnie całkowicie odmienni), którzy po wylądowaniu zaczęli zadawać bardzo dziwne pytania np. jak są rozmieszczone przestrzennie atomy w ścianie, z której nie wyodrębniali płótna van Dycka, albo o tangens kąta pod jakim znajdował się środek tarczy słonecznej, niewidocznej przez okno. to znów pytali o ubarwienie skał począwszy od sześciu kilometrów w dół, innym razem pytali o antenaty do pięćdziesiątego pokolenia wstecz. na zadane pytanie jaki tryb życia wiodą u siebie odparli, że uczestniczą w ponadczasowym wymiarze istnienia... ciekawe jakie pytania będą zadawać obcy z 3i atlas... 
    • i jak tu nie być nihilistą kiedy w takiej sytuacji filozofia jest w rozpaczach  pocieszeniem dla rogacza!   dostojewski, de beauvoir piszą o mnie scenariusze czytam, biorę nadgodziny chryste, nie mam już rodziny!   pamiętam pierwszy tego widok wracałem wtedy z biblioteki i jakby wyszli - on i ona spod dłuta michała anioła   ona - olimpia, wenus, gracja i on - hefajstos, neptun, dawid i ja, i za małe mieszkanie i my i biedny schopenhauer   ach, zostałem więc krytykiem by lać na ludzi wiadra żółci chcesz pochwały całą stronę idź - przekonaj moją żonę...
    • San z ej aj esi se jaja z nas
    • Jej świat kusił atrakcyjnością...         Kupiłem go i używałem według jej zaleceń...                                                       Było mi w nim dobrze...                      Erzatz blichtru skutecznie ukrywał pustkę..Świat obok był nieważny... Raził szorstkością prawdy i koniecznością wybierania...                 Nie dawał poczucia wtajemniczenia i wyższości...            Był taki nie...                                              Teraz spłacam dług...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...