Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

jest tutaj lada
jest cherubiada
lecz biada jej biada
bo pali peta

a gdyby nie pet
to mój impet
miast sączyć Lecha
inna byłaby uciecha

lecz cherubiada
hurtem wciąga pety
a to mnie zniechęca
do wszelkiej podniety

więc cherubiado
zatańcz sobie z ladą
niech cię dopieści
twój image niewieści

:-))



Wolin wiosna/lato ? 2004

Opublikowano

brzmi jak przerywnik między kęsami. i jeśli taki jest sens tego wierszyka (bez dalszych rozwodzeń się myślowych) to jestem za.
pozdrawiam Cezary.

Opublikowano

A gdyby nie pet
mój wielki impet
miast sączyć lecha
miałby uciechę :)))

tak trochę wygładziłam rytmiczne gryzy :)

i właśnie jest jedna z tych chwil, kiedy się cieszę, że pokonałam nałóg "nieniewieści" (???), ale czy na korzyść wdzięków? O nie! Tego już pewna nie jestem. Fajny wierszyk przy ladzie. :) Zdrówko! Elka.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dokładnie ! :-)
Rzuciłam parę lat temu. Co się namordowałam, to tylko ja wiem! Ale udało się i teraz czuję się znaaacznie lepiej! Psychicznie i fizycznie. :-)
Opublikowano

Cezary, ugryzłam kęs Twojej pizzy i po chwili "zszamałam" całą... smaczna.!
Pety odstawiłam, ale tylko wirtualnie... w wierszu niech pozostaną, bo bardzo tam pasują.
Fajny pomysł na wiersz i naprawdę nieźle wyszło.
Pozdrawiam... :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


w takim razie na pizzę możemy wybrać się razem ;-))
nie widzę przeciwwskazań:))
No tak... I po co rzucałam palenie? I tak zawsze zostaje mi tylko zazdrość!... ;-)))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Roma Wow! To frapujący wiersz. Zestawienie aktu twórczego z estetyką BDSM jest niezwykle mocne i odświeżające. Tak o relacji z samym słowem, o dynamice władzy między autorem, tekstem a może i odbiorcą to jeszcze nie czytałam. "Klaps na goły wers" to genialny obraz - aż chce się spersonifikować ten wers. Fajnie przechodzisz z roli dominującej do uległej - raz autor panuje nad materią słów, a za chwilę staje się niewolnikiem własnej wizji czy idei. "Trytytkowo" - nie da się łatwo takiej więzi rozerwać. (W kryminałach teraz sprawcy używają wobec swoich ofiar trytytek - są niezwykle skuteczne). Ostatnie trzy wersy ("głębiej i mocniej, / lekko / nierealnie") połączenie intensywności, bólu i wysiłku z poczuciem lekkości i odrealnienia to kwintesencja momentu, w którym wiersz wreszcie "działa" i zaczyna żyć własnym życiem. Pisanie to akt totalny – angażuje nie tylko intelekt, ale całe ciało i psychikę. Pozdrawiam -y. :)
    • @andrew "dziś … dziś kobieta jest tajemnicą"   Ale za to mężczyzna (czyli połowa populacji)  jest nieskomplikowany - do życia potrzeba mu picie, jedzenie i tajemniczej kobiety. Bo podobno lubi rozwiązywać (i rozpinać)  zagadki.   Tak stwierdził pewien mądry mężczyzna. 
    • @Konrad KoperSkoro Los, to "powinien" zaznaczyć.  Przepraszam - nie powinnam się czepiać losu! 
    • Fajna sprawa dziadkami być zobaczyć w drzwiach szkraba małego gdy z wizytą przychodzi, do babci, dziadka swojego.   Wiadoma sprawa wszyscy tak mawiają dziadkowie bardziej wnuków niż swoje własne dzieci kochają, więcej czasu dla nich mają.   Gdy się babciom, dziadkiem zostaje niczym ptakowi skrzydła u ramion wyrastają, radość i duma rozpiera, gdy na ten świat przychodzi nasz mały skrzat.   Wnuki wiedzą, że dziadkowi ich kochają bywa czasem, że to wykorzystują, sprawa całkiem błaha jest gdy wnuki latek mało mają.   Nam los dwóch wnuków, urwisów sprawił w tym samym domku sobie mieszkamy, niczym Paweł i Gaweł z bajki znanej, my na dole oni na górze.   Nasz duecik ciągle nas odwiedza, my przed nimi drzwi szeroko otwieramy, bo jak tu nie witać takich skarbów kochanych.   Radości tak wiele nam dają, niczym skowronki czasem śpiewają, babcia zawsze coś słodkiego dla nich ma, dziadek zaś kieszonkowe da.   Taki już wnucząt przywilej póki dziadków mają być oczkiem w ich głowie, bo dziadkowie swoje skarby bardzo kochają.                               K.W.      
    • @RomaCieszymy się bardzo, ale ja nie jestem poetką. Nawet nie lubię tego określenia. Dobraliśmy się jako historyk i fizyk. :)  Najlepszy dobór naturalny pod słońcem. :) 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...