Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Aniu, dzięki za uwagi. Zmieniłam wers z "twych" - czy teraz jest lepiej?
Natomiast "łez kamienie" muszą zostać z kilku względów: z powodu podwójnego znaczenia (i kamieni - dosłownie - i łez, w dodatku bardzo ciężkich) oraz z powodu rymu, którego w takim razie nie ma sensu zastępować czym innym.
Pomyślę jeszcze, ale wydaje mi się, że tak jest najprecyzyjniej i najadekwatniej.
Serdeczności. :-)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dawno Cię nie czytałam Oxyvio. Twój wiersz ściśle powiązany z datą 1.XI.
Podoba mi się Twoje spojrzenie na temat.. zagrzebywania.. "potykam" się lekko
w miejscu.. zbyt płytkiej płyty.. ale całość, dla mnie, w porządku.
Pozdrawiam serdecznie... :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Tak, ja też tak uważam, chociaż nic na siłę, oczywiście. Piszę po prostu to, co muszę napisać, bo to wzbiera we mnie - nie robię tego z żadnego poczucia powinności.
Dzięki za wpis i przeczytanie mojego wiersza.
Serdeczności, Januszu.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Witaj, przemiła Nato!
Dzięki za ciepłe słowa dla wiersza.
Dlaczego aliteracja "płytkiej płyty" budzi Twoje zastrzeżenia? - po prostu nie rozumiem.
Buziaki serdeczne.
Opublikowano

Nie są to zastrzeżenia w dosłownym znaczeniu... to "potknięcie", w moim przypadku, wynikać może
z nieprecyzyjnej dykcji... ja po prostu za szybko mówię..:( dlatego nikt mnie nie chce do prowadzenia głównego dziennika.. ;)

Opublikowano

Ja też paplę jak Włoszka czy też może jak karabinek maszynowy. :-)
"Płytka płyta" to podwójne znaczenie obu wyrazów, które pochodzą od jednego źródłosłowu, od wspólnego ongiś znaczenia (właśnie płycizny i - co za tym idzie - równocześnie płaszczyzny). Dlatego celowo użyłam ich tu obok siebie dla opisania grobu i jego metafizyczności.
Buziaki, Nato, i dzięki za ponowną odpowiedź.

Opublikowano

połykam jak łzy- w całości, bez zastrzeżeń.
napisałaś samą prawdę. wzruszamy się i powracamy myślami do najbliższych odświętnie, takie są realia, w codziennej gonitwie ta pamięć spada głęboko, by znów wrócić pod "płytką płytę" w dniu zmarłych.
Hades mnie nie zaskoczył, poszerzył horyzont pod płytą...
Oxy, będę dla niektórych obrazoburcza, ale według mnie w wierszu- wolno wiele, jeśli nie wszystko!
pozdrawiam:))

Opublikowano

Emm, bardzo Ci dziękuję za miłe słowa! Cieszę się ogromnie, że Ci się wiersz podoba i że jest zrozumiały i jasny!
Ja w ogóle jestem zaskoczona, że niektórych razi Hades w wierszu. Nie rozumiem tego! Przecież nie jesteśmy w kościele, u licha! Ja nie piszę o żadnej religii! Po prostu używam metafor dla wyrażenia nastroju. I naprawdę jestem zdumiona, że niektórzy nie odróżniają wyrazów wiary czy modlitwy od wiersza - od sztuki po prostu! Co za kraj, co za dziwny folklor! Nie uważasz? :-)

Opublikowano

mnie nie razi, zawsze staram się zrozumieć co ma do przekazania autor, a potem szukam czegoś dla siebie. metafory mówią o wrażliwości autora. pisząc , że wiele lub wszystko można w wierszu (oczywiście przy zachowaniu podstawowych zasad), miałam też na myśli jeden z komentarzy ("tak nie wolno"),
pozdrawiam:))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Prowincjony show biznes   Trzepoczą kokoszki rzęsami zalotnie W blue jeans ubrane i czerwoną szminkę Klijentów opasłych w chuć i pieniądze Prowincjonalny zgrania show biznes   Różowa landrynka panterka czy oksy Nawet na rzęsach mogą usiąść motyle Tej baśni z tysiąca i jednej nocy Niepowsydziłby się sam little finger   Tuż przy obwodnicy stoją misjonarki  Podobno dłużej niż same laternie W make-upie z "tych dla odważnych"  Bo bywa że z naczep zdzierają lakier   Tu lepkie powietrze od tanich fajek  Do drzwi otwartych wypełnia korytarz  A każde pragnienie szyte na miarę  To dla alfonsa jedynie lubrykant   
    • mam ja buty mam ja buty co sięgają mi do   pępka   przez to brzuch flakami stęka muszę kupić buty nowe drażni bardzo twarda skóra te po prostu są do   picu   nie chce takich w moim życiu wtedy ze mnie jest pokraka wciąż na boki ciało kiwam chyba zaraz się   zapatrzę   na dziewczynę też ma takie wciąż narzeka nie dziwota kiedyś weszła w żyto żyzne podrapała sobie   ręce   teraz żyje w swej udręce przez te buty jak wieżowce nawet pośród nieużytków dosięgały jej do   ramion   już jej mówię tuląc całą tylko skradnę ja onuce po zmaganiach w sklepach tylu wnet dostałem ja po   twarzy   teraz leżę z nią na plaży romantycznie jest i chłodno aż tu skorpion bestia głupia ukuł mnie tak prosto w   palec   my nie chcemy być tu wcale mamy skwierczeć tak na boso nasze mózgi bardzo strute po co tu zawracać   słowem    lecz na koniec wiersza powiem znowu kupę w buty zrobię na paluszkach brak odcisków kiedy w miękkim są klepisku  
    • @Somalija rogale Świętomarcińskie nie są zbyt słodkie? @violetta miłości?   ach...   masz tutaj muzyczną kwintesencję miłości    
    • @Zawierucha7 jeden był Pitagoras , co ty:)
    • @Somalija wszędzie na świecie są święta, chciałabym, żeby ich nie było. Dni powinny być wolne na kiedy mamy ochotę je brać. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...