Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dojrzenie małych radości
jest krokiem ku szczęśliwości.
Choć sprawa niby jest prosta,
to nie każdy temu sprosta.

Wiosna przepięknie nas wita,
gdy barwne kwiecie rozkwita.
A urok pierwszej zieleni,
czy każdy z nas to doceni?

Delikatność mchu leśnego,
lekko dłonią muśniętego
lub miękka igła modrzewia
też nie każdego rozrzewnia.

Mały kamyk w słońcu lśniący,
szum fali uszy kojący,
czar słońca zachodzącego,
to też nie jest dla każdego.

Kasztan wśród liści leżący,
grzyb pod igliwiem rosnący,
bogate barwy jesieni,
czy każdy z nas to doceni?

W świetle latarni błyszczące
płatki śniegu wirujące,
świat szronem cudnie okryty,
to nie każdego zachwyty.

Wokół jest pełno radości,
odkryjmy te wspaniałości,
bo wzrok nam ciągle szwankuje,
nie to co trzeba znajduje.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


nie sposób się nie zgodzić z tym stwierdzeniem.
pozdrawiam.
Opublikowano

Znów to samo z siecią.. ehhh..
Doroto, nie jest to wiersz z "najwyższej półki", ale przeczytałam
go z dużą sympatią dla zawartej treści. Poczytaj piszących tego typu wiersze
na naszym forum, zobaczysz, że to może pomóc w nabieraniu wprawy.. ;)
Pozdrawiam... :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Razu pewnego    Zły Czarownik z pustką w złym sercu, napotkał Wiedźmę ze Starego Lasu.  Zakochał się od razu, po ludzku, bez pamięci i głupio.  Gdyż miłość jest rzeczą głupców i ludzi prostych.  Cierpiał okrutnie i podążał za Wiedźmą ze Starego Lasu. Która czyniła z nim, co z każdym głupcem.  Zły Czarownik zaślepiony, ukrył zło, zasypał pustkę, głowę schylił jałmużnie.  Lecz, innego dnia, pod innym księżycem, czarownik wstał.  Zaśmiał się okrutnie i odszedł. Gdyż nie dał Wiedźmie ze Starego Lasu swego zła, lecz swą głupotę.  Bez Wiedźmy którą uczyniłby królową u swego boku, odszedł by dzielić i rządzić. A wiedział że jego czyny zostaną wspomniane.  A zło nie daje drugiej szansy, lecz raduje się z porażki. Rządził czarownik i wielkie czynił dzieła.  A były one dekadencją, rozkoszą i pychą. Wiedźma ze Starego Lasu. Wróciła, do wiejskiej chatki, na kurzej nóżce.  By do końca swych dni.  Ogrzewać ciało, prostymi głupcami. Sycić.  Niezaspokojony apetyt.                                                                                                                               Koniec 
    • @Waldemar_Talar_Talar

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Dekaos DondiA co, zaczęła się kampania wyborcza? Dobra, dobra, przed, to wszytko obiecać :)
    • Ot, na padlinę dowala wodę Nil. Da pan to?  
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Bajki są bardzo interesującym narzędziem... niezwykłym. Moje najwcześniejsze próby z poezją wychodziły od bajek. Widocznie gdzieś we mnie siedzą jakieś szablony.   Dziękuję Ci za komentarz. Przyznam, że o czymś mi przypomniał. Pozdrawiam :)   Dziękuję za odwiedziny i miły komentarz. Pozdrawiam :)   Kiedy pisałam ten wiersz, zawiesiłam się (nie napiszę w którym miejscu), potrzebowałam pomocy wizji... oglądałam więc zdjęcia sów: ich dzioby, pazury, oczy. One są takie dostojne, trudno je zmieścić w codzienności, jest w nich coś nieuchwytnego... jakaś głęboko skrywana tajemnica.  Cieszy mnie, że końcówka przypadła do gustu. Lubię dobre zakończenia.   Dziękuję za rozwinięcie mojej myśli. Pozdrawiam :) 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...