Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

cicha przystań darem losu
więc nie narzekaj
choć co dzień szare dni
pędzą ku mecie
jeszcze czas na zachwyt
bez granic
rozsypuj piękno wokół
ile zdołasz

kochaj zanim odejdę
wciąż jest pora
by obficie siać barwy
podlewając wiarą

optymizm rodzi nadzieję
nawet późną jesienią
nie bój się

jak ja - oszaleć

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ela, oczywiście można by "wyjąć", ale, jak zauważyłaś, peelce chodzi o "wypowiedzenie" emocji -taka kobieca "przypadłość" :))), więc jednak tym razem zostanie jak jest.
Dziękuję za wierne czytanie i cenne sugestie.

Cieplutko pozdrawiam z uściskiem :)
Krysia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Janusz, również mam nadzieję, że Twój pesymizm jest chwilowy. Spróbuj mu pomóc "przebić się przez niewidzialny mur" - rozejrzyj się dokoła, zachwyć się barwami liści, idąc "do przodu" wsłuchaj się w ich szelest, pochwyć delikatną nutkę nadziei - być może wyjdzie Ci na spotkanie jesienna inspiracja do szaleństwa :) nigdy nie wiadomo, co podaruje los, jednak zawsze warto "grać" o szczęście :)
dziękuję

ciepło pozdrawiam -
Krysia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nadrabiaj póki jesień inspiruje barwami, sypie gradem kasztanów szepcz w ucho przeznaczenia słoneczne chęci ...już widzę Twoją twarz przybraną szczęściem i szaleję z radości - ludzie szczęśliwi entuzjastycznie emanują optymizmem :)

choćby babie lato posrebrzyło włosy
jak dziecko zagraj w klasy pod kasztanem
oszalej jeszcze raz bez lęku

dziękuję, Grażynko :)))
Krysia
Opublikowano

"cicha przystań darem losu
nie narzekaj
choć co dzień szare dni
jeszcze czas na zachwyt
bez granic

kochaj zanim odejdę
wciąż jest pora
by obficie siać barwy

optymizm rodzi nadzieję
nawet późną jesienią
nie bój się

jak ja - oszaleć
"

Całość po prostu Twoja, przystań z nadzieją w tle... to, co powyżej szczególnie obrazowe, takie bardziej
dla mojego ja, "nie dla innych.. ;)"
Pozdrawiam... :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaprosił mułłę słynnego w Tule hodowca mułów na świeże mule. Uczony nosem swym czułem ocenił: "Mule czuć mułem, a dennych potraw nie jem w ogóle".
    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...