Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

lato się nie chce spakować, popatrz.
miało się skończyć w niedzielę rano.
błyszczy się po nas, jak blask na snopach.
ciągle jabłeczne, gruszne tak samo.

nawłoć się żółcią rozpanoszyła,
że trzeba będzie już użyć bata.
kalina dziwnie się nie spełniła,
pewnie nie lubi, jak ja, półświata.

ścierniska jeżą się bezpotomnie.
kolcami modlą zapadłą ciszę.
ogniska pieką pulchne kartofle,
dymnie, rozsądnie, zmierzch je zapisze.

zwiedziona ciepłem spóźniona mucha
utknęła zgubnie na pajęczynie.
lato się nie chce spakować, słuchaj.
ciągle brzmi świerszczem w dojrzałej trzcinie.

Opublikowano

Agnieszko,

troszkę Cię tu "zagnałam" na siłę, wiem;))))))

Dziękuję. eM to eM. Nie ma go, nic zamiast: pora roku, zapachy, smaki i nawłoć. Panoszący się chwast.

Poszukaj zeszłorocznego wiersza "Nawłoć i kalina". Kaliny nie ma.

Cieplutko,

Para:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...