Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Z kasztanowców spadają figlarne kasztany,
Gubiąc śpiesznie kolczaste ubranka po drodze.
Obserwuje to dąb w barwne liście ubrany,
Stojąc wyniośle na swojej dębowej nodze.

Nagle pod nogi psotny kasztanek się toczy,
Zerka spod iglastej czapeczki połyskując
I wytrzeszcza ciekawie kasztanowe oczy,
Błyska jesiennym brązem kokietując.

Łapię go więc i chowam szybko do kieszeni,
Ściskam mocno w przemarzniętej od wiatru dłoni.
On ubrany w kubraczek od matki jesieni,
Kasztanowego serduszka kolcami broni.

Pewnego dnia i ty mnie tak oczarowałeś,
Spoglądając oczami w jesiennym kolorze.
Lecz niesiony wiatrem na długo nie zostałeś,
Zdmuchnięty jak piegowate liście na dworze.

Zostawiłeś tylko obraz zwany wspomnieniem,
Malowany ciepłymi brązu odcieniami.
Bawię się teraz w myślach tym dawnym zdarzeniem,
Tak jak zebranymi pod drzewem kasztanami.

Opublikowano

Bardzo sympatyczny i ładny wiersz . Super przejście z opisu jesieni i przygody z małym kasztanem do spraw sercowych, bardzo ciekawe. Świetnie uchwycone przemijanie w przyrodzie i w uczuciach. Pozdrawiam serdecznie!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Claire ładnie, spokojnie, niemalże sielsko
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Berenika97 pięknie
    • @Hiala  Świątki przy drogach- kapelki(kapliczki)- majowe odprawiane. I msze i różąniec do Maryi Matki A dziś? Już tej magii nie ma. Piękny
    • Zapomnij, że te chaty pożarte płomieniem, Że w lęku, przerażeniu, śmierć ogniście – krwawa, Gdyż teraz nad ulicą ma unieść się gromko, I „sława Ukrainie” i „herojam sława”,   Zapomnij, że te dzieci nożami zakłute, Że kobiety rozcięte piłą – bez litości, Że po wsiach rozrzucone – bezładne, bezbronne, Bez pogrzebu na hańbę  zostawione – kości.   Zapomnij, że te dłonie na ziemi obcięte, Że główki jasne młode – na płoty nabite, Że dzieci z brzuchów matek brutalnie wyjęte, Że warkocze wyrwane i zęby wybite.   Zapomnij, że tortury iście średniowieczne, Że w okrucieństwa płaszcze odziane – oddziały, Że w dzień sierpniowy, ciepły, krwawą łuną tchnący Ulicę wypełniły – ich brunatne strzały,   Zapomnij, że zakonnic habity zerwane, Aby przed śmiercią zadać – hańbę ostateczną, Że ranni wyciągani z łóżek na dziedziniec, By w huku, błysku wysłać ich – na wartę wieczną.   Zapomnij, że po lasach bandy łupu żądne, Że wsie wrzucone nocą – w czarną śmierci pustkę, Że w miejscu chałup, sadów pozostałe zgliszcza Przeglądają się w ciszy -jak w milczącym lustrze.   Zapomnij o tym wszystkim i nie chciej pamiętać, Uprzejmość wobec gości wszak – to ważna sprawa, A tymczasem nad polem, nad lasem pobrzmiewa, I „sława Ukrainie” i „herojam sława.”   A pamięć o krwi, bólu, smutku i cierpieniu, O tej godzinie krwawej, co ze stepów przyszła, Schowaj głębiej do kufra, nie pokazuj wcale, Tak ta nowa poprawność działa polityczna.  
    • Lekka, żartobliwa forma jest w tym wierszu iluzją, bo w treści kryje się jednak realny dramat. Dystans i humor mogą maskować poczucie bezradności, ale może są pierwszym krokiem do tego, aby odczarować układ bez czasu przyszłego.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Pytanie retoryczne: kto kogo oszukuje?
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...