Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

na klawiaturze


Rekomendowane odpowiedzi

w twe zmysły wyruszam
biegnę dłoni
dotykiem
zmierzchem usta spierzchłe
nawilżając
językiem
pomruki lęku westchnień
odtwarzamy
muśnięciem
jak na klawiaturze
subtelniejszym
rozdźwiękiem
tuż po uwerturze
Fortissimo
dla tutti
porażeni prądem
w świadomości
mknąc luki

by zasnąć akordem
opuszkami
w biuście
zaciskając pięścią
spazmami
czeluście
zanikamy, mięśniom
oddając
batuty
to już nie my gramy
pogłosu
atuty
melodyjnie echo szepcze
pieszczą , świerszcze, jeszcze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba jednak scaliłabym wersyfikację. Wiem, miał ten zabieg rozstrzelenia oddać ruch i skoczność Elfa (:))) na krawędzi "filiżanki"), ale czyta się trudniej. Rozpraszasz mnie nie tylko wyrazistą, erotyczną treścią, ale (niepotrzebnie!) szukaniem wzrokiem kolejnych słów. Pod pewnym wpływem rozwija się Twoja poezja, Dyźku, i kto wie, co jeszcze...Trzymam kciuki. Uściski. Elka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

myślałem że dostanę oczopląsu od tych pociętych jednosłownych wersów /

zły pomysł z tym tasiemcem słów / bo pomysł przekazu nie najgorszy / można by było dużo fajnych zwrotów i akcji znaleźć / a tutaj ten tasiemiec mnie zatruł /

stylistyka - niewypał zupełny /


t

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • W pływaniu synchronicznym np. moim zdaniem oni (one) jednak bardzo się męczą. W takim w pełni synchronicznym ;-)
    • Akurat ja nie lubię kryminałów, ale podoba mi się ewidentnie epicka swoboda przekazu.  (Chyba polubiłam mamę)
    • odziedziczyłem po mamie zamiłowanie do czytania kryminałów. bywają prawdziwie maniakalne tygodnie, gdy pochłaniam jeden dziennie. czasami bawią mnie (łamane na: żenują) grube nici, jakimi w akcję wplątywany jest główny bohater/bohaterka. jak autorzy doszywają tymi dratwami przypadkowych ludzi, żadnych tam detektywów czy policjantów, do zagadki popełnionej zbrodni, a ci, z sobie tylko znanych powodów, postanawiają ją rozwikłać, pomścić kompletnie obcą osobę, ot, tak sobie stać się zamieszanymi w kryminalną aferę. a może... zróbmy tak samo? zabiorę cię w rejony, gdzie nawet sumienie nie dociera. aby badać, czyja była ta amfa, kastet, kto pchnął nożem, zastrzelił, próbował wymusić. będziemy podsłuchiwać konferujących gangusów, śledzić agresywnych karków, nagrywać dilujących gówniarzy. przylepimy się do morderstwa jakiegoś Wasyla czy Jewgienija. aby przegrać. chcę tego. bo jeśli miałbym głupio zatracić się w czymkolwiek (a wbrew temu, co podpowiada hedonizm – każda zatrata jest równie durna) –  to jedynie z tobą. nie pragnę, oczywiście, leżeć razem w dole, zastrzelony i obsypany wapnem, wżerać się trupio głębiej i głębiej w twoje ciało. ale marzą mi się punkty kulminacyjne, te zjazdy na linie. te runięcia w bezkres.
    • Cień gaju soczystych cytrusów Ochładza marmury portyków Twój uśmiech jak miąższ pomarańczy I dłoń - kromka chleba pachnąca I oczy - szmaragdy z dna morza I uścisk w objęciach wieczności Stoimy jak drzewa czereśni Kwitnący wonnymi płatkami W kościele w świątyni w boskości Gdzie Twoje rumieńce są sacrum Tu Nas cierń zła nie ukłuje Ni burza nie strzaska Nas gradem Lecz wkrótce Nam rozstać się przyjdzie Nie tęsknij - lecz tylko pamiętaj Ten kościół w marmurze portyków Ten cień te cytrusy tę chwilę! 
    • Różne te "jesionki" bywają...

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Pozdrawiam.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...