Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Zgłoś

  • Niestety, Twoja zawartość zawiera warunki, na które nie zezwalamy. Edytuj zawartość, aby usunąć wyróżnione poniżej słowa.
    Opcjonalnie możesz dodać wiadomość do zgłoszenia.

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnie komentarze

    • @Migrena Napisałeś wiersz, który nie upiększa śmierci, ale też jej nie bluźni. Patrzysz na nią bez sentymentu i bez cynizmu. Zaintrygowała mnie fizyczność umierania – opisujesz je z niemal kliniczną dokładnością. Ta „niewidzialna klamra" – to niesamowity fragment, moment, w którym śmierć przestaje być tylko biologią, a staje się ontologiczną przepaścią. „Śmierć zabiera wszystko" – i ten katalog strat jest przejmujący właśnie przez swoją konkretność. Ale najbardziej zastanawiające jest zakończenie. Ta ciemność, która „jest Bogiem" – to nie jest pocieszenie ani sąd. Nie czytałam jeszcze poezji o śmierci, która jest tak konkretna. Ale dla mnie Twój tekst jest przede wszystkim głęboką medytacją nad nietrwałością materii. Ale też trwałością ducha, mimo, że kończy się rodzajem spokoju - ostatecznej akceptacji nieuniknionego przejścia w „beziemnny” wymiar Absolutu. Piękny i bardzo filozoficzny tekst, wywołuje wiele refleksji.
    • Okno i Sandra bada. A da bard nasionko?
    • Kain: I, walecie, chce i Cela winiak
    • O zmierzchu lata zapłonęła iskra, u progu jesieni rozgrzewał ogień, w półmetku zimy nadal gorał płomień. Na koniec roku pożar dogasł, nie było widać już płomieni. Lecz kres zniszczeń był tylko pozorny, w drzew cieniu przetrwały ogniki, krążąc po resztkach spalonego lasu i trawiąc resztki ocalałej ziemi. I nawet gdy śladu ich nie ma, ich widmo powraca po latach, na nowo spalając iskrą wznieconą o zmierzchu lata.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...