Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

być może zabawny tak dla zabawy
w rączkach dziecka puzzle
z uporem składane w obrazy

czasem zielony szary
jesienią jeziorem lub liściem

albo metrum walca w rymach fleksyjnych
gdzie bajda leśna i sowa huczy morałem

a może biały jak twarz łagodnej
Dumały litery

jaki wiersz ma być






www.filmpolski.pl/fp/index.php/463607_4
www.youtube.com/watch?v=A5zkERw9Lws

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Wiersz być musi prawdziwy.
Zgrabne to twoje "dumanie" ,ale "Dumałę" bym wykasował, nawet jeśli tak do końca nie jarzę, o którego Dumałę biega."łagodna litera" brzmi.W finale (jeśli już koniecznie) wystarczyłoby samo :jaki Całość do kupienia.
pozdr
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Wiersz być musi prawdziwy.
Zgrabne to twoje "dumanie" ,ale "Dumałę" bym wykasował, nawet jeśli tak do końca nie jarzę, o którego Dumałę biega."łagodna litera" brzmi.W finale (jeśli już koniecznie) wystarczyłoby samo :jaki Całość do kupienia.
pozdr
Piotr Dumała jest niesamowitym rysownikiem i po obejrzeniu filmu animowanego Łagodna( bądź Potulna, w różnych tłumaczeniach różne tytuły) na podstawie powieści Dostojewskiego prawie że spadłem z krzesła (oczywiście z wrażenia) ((((; to była inspiracja do tego tekstu, więc tak raczej dumała zostaje..
pozdr
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Lubię się bawić słowami, ale czasem mam problem aby moja skojarzeniowość była czytelna w tekście, tak więc w wielu moich tekstach są rzeczy , które po wytłumaczeniu nadają jakiegoś tam powiedzmy to sensu..Ale jeśli tekst nie broni się sam to autor musi więcej popracować nad warsztatem (czyli biorę się do roboty)
dzięki za odwiedziny

pozdr
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Wiersz być musi prawdziwy.
Zgrabne to twoje "dumanie" ,ale "Dumałę" bym wykasował, nawet jeśli tak do końca nie jarzę, o którego Dumałę biega."łagodna litera" brzmi.W finale (jeśli już koniecznie) wystarczyłoby samo :jaki Całość do kupienia.
pozdr
Piotr Dumała jest niesamowitym rysownikiem i po obejrzeniu filmu animowanego Łagodna( bądź Potulna, w różnych tłumaczeniach różne tytuły) na podstawie powieści Dostojewskiego prawie że spadłem z krzesła (oczywiście z wrażenia) ((((; to była inspiracja do tego tekstu, więc tak raczej dumała zostaje..
pozdr
Skojarzyłem Dumałę z "Przyjaciela wesołego diabła" ,a jeśli idzie o animacje to pamiętam "Nerwowe życie kosmosu"- mogłem tytuł przekręcić ,bo to było wieki temu.Jeśli to punkt odniesienia i taka wola autora ,mi (mnie ,mu) pozostaje to uszanować.pozdr
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Piotr Dumała jest niesamowitym rysownikiem i po obejrzeniu filmu animowanego Łagodna( bądź Potulna, w różnych tłumaczeniach różne tytuły) na podstawie powieści Dostojewskiego prawie że spadłem z krzesła (oczywiście z wrażenia) ((((; to była inspiracja do tego tekstu, więc tak raczej dumała zostaje..
pozdr
Skojarzyłem Dumałę z "Przyjaciela wesołego diabła" ,a jeśli idzie o animacje to pamiętam "Nerwowe życie kosmosu"- mogłem tytuł przekręcić ,bo to było wieki temu.Jeśli to punkt odniesienia i taka wola autora ,mi (mnie ,mu) pozostaje to uszanować.pozdr


właśnie obejrzałem Nerwowe życie kosmosu niezła korba(-:
dzięki za ponowne odwiedziny
pozdr
Opublikowano

A ja znowu swoje, ale w okolicy wiersza - bo jeżeli szukamy gdzieś nie tylko treści, a formy, warto przejrzeć właśnie poezje Macieja, gdzie zauważalna jest dbałość warsztatowa, znajomość i w pełni świadome korzystanie z różnych warsztatowych tricków (nie tylko liczenia na pałę sylab). Co ciekawsze, poezja ta jest zauważana przez wybitniejsze nazwiska niż np. moje, korzystają też z niej twórcy sztuk innych: piosenka,teatr itp.) Mnie się wydaje (a raczej mam prywatną pewność), że jeżeli miałbym wybierać pomiędzy liryką o hydrauliku w sraczu a takim dumaniem, wybrałbym to drugie. I też zresztą wybieram.
Hogw.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Natuskaa

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Buch!    Rach!   Ciach!   Maszyna  Czy strach?   I życie ukryte  Za zasłoną świadomości    Bo czas nie ma  Dla nikogo litości    Gdy pędzi za nieznanym 
    • MRÓWKI część trzecia Zacząłem się zastanawiać nad marnością ludzkiego ciała, ale szybko tego zaniechałem, myśli przekierowałem na inny tor tak adekwatny w mojej obecnej sytuacji. Podświadomie żałowałem, że rozbiłem namiot w tak niebezpiecznym miejscu, lecz teraz było już za późno na skorygowanie tej pozycji.  Mrówki coraz natarczywiej atakowały. W pewnej chwili zobaczyłem, że przez dolną część namiotu w lewym rogu wchodzą masy mrówek jak czująca krew krwiożercza banda małych wampirów.  Zdarzyły przegryźć mocne namiotowe płótno w 10 minut, to co dopiero ze mną będzie, wystarczy im 5 minut aby dokończyć krwiożerczego dzieła. Wtuliłem się w ten jeszcze cały róg namiotu i zdrętwiały ze strachu czekałem na tą straszną powolną śmierć.  Pierwsze mrówki już zaczęły mnie gryźć, opędzałem się jak mogłem najlepiej i wyłem z bólu. Było ich coraz więcej, wnętrze  namiotu zrobiło się czerwone jak zachodzące słońce od ich małych szkarłatnych ciałek. Nagle usłyszałem tuż nad namiotem, ale może się tylko przesłyszałem, warkot silnika, chyba śmigłowca. Wybiegłem z namiotu resztkami sił, cały pogryziony i zobaczyłem drabinkę, która piloci helikoptera zrzucili mi na ratunek. Był to patrol powietrzny strzegący lasów przed pożarami, etc. Chwyciłem się kurczowo drabinki jak tonący brzytwy, to była ostatnia szansa na wybawienie od tych małych potworków. NIe miałem już siły, aby wspiąć się wyżej. Tracąc z bólu przytomność czułem jeszcze, że jestem wciągany do śmigłowca przez pilotów. Tracąc resztki przytomności, usłyszałem jeszcze jak pilot meldował do bazy, że zauważyli na leśnej polanie masę czerwonych mrówek oblegających mały, jednoosobowy zielony namiot i właśnie uratowali turystę pół przytomnego i pogryzionego przez mrówki i zmierzają szybko jak tylko możliwe do najbliższego szpitala. Koniec   P.S. Odpowiadanko napisałem w Grudniu 1976 roku. Kontynuując mrówkowe przygody, następnym razem będzie to trochę inną historyjka zatytułowana: Bitwa Mrówek.
    • Ma Dag: odmawiam, a i wam Doga dam.        
    • Samo zło łzo mas.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...