Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ważne, żeby nie drażnić rozumem
A zwłaszcza wiedzą

Co za dziwna moda?
Czy tylko przyzwolenie?
Bo każdy swój ma
Taki prosty, polski
Bo się obrazi ten prawdziwy
Tradycyjny, konopny
A ten co wie, jest nieuczciwy ?

Prostota to nie prostackość
Boimy się w rozum wiary
Czy tylko chcemy być delikatni
Bo za wszelką cenę
Pierwszych mają zastąpić ostatni
Już, już uszła para
Spokojny być się staram
Ale Ona już to przerabiała

Opublikowano

Dyziu, no, nie przypuszczam, żeby to o mnie czy do mnie... ;))))))

1. Nie rozumiem, dlaczego wziąłeś tytuł w cudzysłów,
2. Aluzja do jedynie prawdziwej "polskości" - brawo,
3. I generalnie: Nie drażnić rozumem i wiedzą, ludzie tego nie lubią... - tiaaaaa

Tak sobie czytam, ale przyznam, że wolę "woale"... .

Cieplutko,

Para:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Trochę i do Ciebie , bo mimo iż uważam, że nikomu nie należy odbierać wiary w dobre samopoczucie, to… zauważyłem. Twoje zażenowanie tym, że wiesz lepiej i że masz racje, Bałaś sie aby tym nie urazić.

Paranoja jest w cudzysłowie mimo że moja .Bo sam nie wiem czy źle widzę
„ woale „ też to wolę, ale dzisiaj się starałem przekazać bardzo młodemu człowiekowi jaka jest różnica między fantazją a kłamstwem…?
Na tyle mnie to zirytowało, że czasem Drwalem walę

Słodkich fantazji z za woalki
Opublikowano

Dyziu,

dzięki. Czyli nie jest jeszcze ze mną tak kiepsko, skoro rozumiem wiersze;)))))

Pozdrawiam cieplutko,

Para:)

Ps. Z zapędu zatytułowałeś "Paramoja"... Aż się zarumieniłam. Wiem, literówka, potem nie ma co z tym zrobić. Mam to w wierszu "Bezciebie". Wklepałam "Bazciebie" i tak tkwi. chi chi chi.

Opublikowano

Napisałeś pouczający pamflecik. Prawda jest w nim. Rozpocząłeś "na biało", potem zacząłeś rymować.


"Boimy się w rozum wiary" - nie zrozumiałam...

Napisałabym to bez rymów, przekaz byłby bardziej jasny. Teraz jest lekki bałaganik, ale wiem, znam Cię już! Lubisz to. Tylko wierszyk traci. Sens i urok. Uściski. Elka.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @kot szaroburyKochałem swojego bardzo! 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @kot szaroburyoby tak tak było, pozdr.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Florian Konrad Odnośnie do tytułu, według mnie, poezja posiada różne poziomy zależne od poziomu duchowego, czyli doświadczenia życiowego piszącego. Pozwolę sobie wyrazić opinię, że nawet ta poezja z najniższego poziomu rodzi się prosto z serca i umysłu człowieka. Porównać to można na przykład do szkoły podstawowej. Uczeń klasy ósmej (najwyższa za moich czasów) nie mógł być porównywany z pierwszoklasistą, byłoby to niesprawiedliwe, po prostu ignoranckie. 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Zwariowanie prosto w ciebie z tymi wszystkimi klasykami stwarza niepowtarzalny klimat starożytności lecz końcówka wiersza jest teraźniejszością w przyszłość z możliwością spełnienia. Pozdrawiam!

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @ViennaPZadzwońmy do Elona Musk'a i wypożyczmy pasażerską rakietę balistyczną opracowaną na loty międzygwiezdne i w drogę. Pozdrawiam

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Szacunek do Żołnierzy Wyklętych... W sercu każdego Polaka się tli, Choć świat ułudą nowoczesności zaślepiony, Zdaje się na złamanie karku pędzić…   Gdy zbrodniczego komunizmu macki, Naszą ukochaną Ojczyznę oplotły, Oni niewzruszenie na posterunku trwali, Zawsze ideałom swym wierni…   Zimna rękojeść pistoletu, Ostatni kęs chleba podniesiony do ust, Przemoczony jesiennym deszczem mundur, W partyzanckiej ziemiance dotkliwy chłód,   Były często ich codziennością, Na którą niejedną księżycową nocą, W cichych pacierzach skarżyli się aniołom, Zwycięstwa nad komunizmem ufnie upraszając…   Lecz w tych strasznych czasach okrutnych, Najbliżsi których musieli pozostawić, Przenigdy o nich nie zapomnieli, W sercach ich na zawsze pozostali,   Przez matki i żony wyszeptywane modlitwy, W półmroku wielowiekowych kościołów gotyckich, Mroźnymi nocami synów ich strzegły, Przed strasznymi sowieckimi represjami…   Gdy mrok ziemię otulił, Roniąc ukradkiem żołnierskie łzy, Najbliższej przyszłości niepewni, Wyszeptywali gwiazdom swe myśli,                 Jedni marzyli o ucieczce na zachód, W demokratycznym kraju bezpiecznym życiu, Z dala od sowieckich mordów, rabunków, Zarobionym w pocie czoła własnym groszu,   Inni za krzywdy najbliższym zadane, Poprzysiągłszy komunistom krwawą zemstę, Znosząc przeciwności losu wszelakie, W uporze swym trwali niewzruszenie…   Zarówno na jednych i drugich, W komunistycznym Raju na Ziemi, Czekał szereg okrutnych represji, Z ciężkim swym losem musieli się pogodzić,   Często podstępne aresztowanie, Ponure ubeckie katownie, Sfingowane procesy sądowe, Dla wielu były śmierci wyrokiem…   Lecz przenigdy się nie poddali, Strzegąc tej małej cząstki wolności, Jaką był leśny obóz partyzancki, W nieprzystępnych kniejach i borach ukryty…   Gdy z wolna zarysowywał się świt, Wyruszali na kolejne zasadzki, Nękali przejeżdżające sowieckie kolumny, Toczyli z sowietami zażarte bitwy,   Z zdobycznych rkm-ów serie, Dziesiątkowały sowieckie patrole, Odłamkowych granatów eksplozje, W rozległych polach niosły się echem,   Przed sowieckimi szykanami Odważnie polskiej ludności bronili, Wymierzali kolaborantom kary chłosty, Pojmanych zakładników z rąk sowietów odbijali.   Płonęły Urzędy Bezpieczeństwa, Gdy pod osłoną nocy w świetle księżyca, Zajmowali niepostrzeżenie otulone mrokiem miasta, Zabarykadowanym ubekom nie dając szans,   Często z ubeckich katowni, Wydobywali wycieńczonych swych braci, Bez zawahania oddając strzał celny, Na okrutnych oprawcach wykonywali wyroki…   Wielu z nich zapłaciło najwyższą cenę, Mężnie ginąc w nierównej walce, W obronie Ojczyzny poświęcili swe życie, Od Miłosiernego Boga otrzymując zapłatę...   Dziś tak wielu z nich, Miejsc pochówku nawet nie znamy, Zalany wapnem dół głęboki Po wielu z nich zatarł ślad wszelki…   Lecz na zawsze w naszej pamięci, Pozostaną niezłomni Żołnierze Wyklęci, Pamięć o nich niewzruszenie się tli, W duszy każdego szczerego patrioty...   - Wiersz opublikowany 1 marca w Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...