Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Bałwanek ) (


Rekomendowane odpowiedzi

zeszłej zimy wpuszczałem do domu śnieg
marzłem w podwójnych rękawiczkach

przyprowadziłem do domu bałwanka
miał nosek z marchewki
węglane oczka wielkości paznokcia

odbijał w nich stu watową żarówkę
trochę tęsknoty za krewnymi z ulicy
błyszczał ustawiony pod oknem

zasypiałem wtulony w śnieżną kulkę
budziłem z paraliżem policzka

do mojej krwi nie docierało czym jest prawdziwa miłość
organizm manifestował sprzeciw wobec przeciągów

mówili że na wiosnę roztopimy się razem
że po nim zostanie przynajmniej warzywko

walczyłem z Celsjuszem do początków kwietnia
zbijałem jak mogłem w okolice zera

w tamten poniedziałek nie wyszedłem po bułki
poranne kakao doczekało się wieczora

prysło ciepło z mego domu
ta rosnąca temperatura
do dziś nie patrzę w stronę słońca

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 miesięcy temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...