Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Kiedyś tyle miałam w głowie...
Na "tak", na "nie" zawsze odpowiedź.
Uśmiech nowy, twarz wciąż nową.
Na każdy głupi gest gotową...

Kiedyś tyle miałam w głowie!
Dzięki tobie nie płakałam.
Brałam wszystko na poważnie...
Dzisiaj nic już nie jest ważne...

Teraz mówie sercu, aby skałą było.
Ta noc do innych jest niepodobna...
Ty leżysz cicho, cicho na dnie grobu.
U mnie dalej godzina mija za godziną.

I już wiem, że spadnie deszcz...
Trawa wciąż będzie zielona.
Znów zakwitnie wiosną bez
W twe puste patrząc okna.

Nie pokazałes jak żyć!
Martwi nie uczą przecież nic.
Nie każ mi sie cieszyć słońcem
Gdy dla ciebie całun-kocem...

Teraz mówie sercu, aby skałą było.
Ta noc do tamtych jest niepodobna...
Ty leżysz cicho, cicho na dnie grobu.
U mnie dalej godzina mija za godziną.
***
tak, to jest nawiązanie do tej piosenki maanamu, która oboje bardzo lubiliśmy :( wypoczywaj w spokoju Pablito :* :(
***
Czekam na objechanie XD

Opublikowano

Eeee
ten, no, co to ja chciałem.. acha - serio?

Przepraszam, ale jakoś nie brzmi mi to jak hommage, nawet na napis nagrobny zbyt niepoważne, że nie wspomnę o myślach, które zwykle mam w sytuacjach, gdy kogoś żegnam...

Ok, nie chce urazić, więc milczę. Jak grób. Powaznie.

Pozdrawiam
Wuren
ps. A na kicz - to jakoś mi ziemia zgrzyta w zębach. Pewnie dlatego, że nie tak dawno byłem na pogrzebie. Ale to inna bajka. Poważnie.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @P.Mgieł To, co napisałeś, jest prawdziwe – ale nie dla wszystkich. Istnieją różne prawdy o pisaniu. Ta jest dla tych, którzy piszą, bo muszą. Dla tych, dla których pisanie to nie przyjemność, ale konieczność. Świetny wiersz! 
    • @Berenika97 Czytając, miałem ochotę napisać, że sam się nad tym zastanawiam, wzgledem jednej ze zwrotek. Przeczytawszy do końca, mam ochotę powiedzieć, że sam się nad tym zastanawiam, względem całego utworu.   
    • @huzarc   zgadzam się !!!
    • Przecież zgadzam się, że Gierek był najlepszy, niemniej jednak sam system grzęzł w swojej niewydolności, a statystyki miały dowodzić, że jest lepiej, niż było. Ot 200 milionów ton węgla. Paliłem tym węglem i z każdym rokiem było coraz więcej szlamu, aż do 30%, bo tak się robiło plany. Co do równości, to nomenklatura miała wszystko, mieszkania, samochody od ręki, a ci wyżej konta gdzieś tam w górach. jak to działało jest w mojej książce "Korpomisie". Mogę Ci ja wysłać, jak chcesz.  Sekretarz PZPR był jak król u siebie, ot taki towarzysz w Warszawie kazał zlikwidować tramwaje do Wilanowa, bo "mu huczały" i tak się stało, po czym z triumfem ogłoszono, że będą autobusy i będzie nowocześniej. teraz za miliony zbudowano nowa linię.  Jedno trzeba przyznać, że towarzysze się z tym nigdy nie obnosili.  Co do prywatyzacji, pamiętaj, że była to pierwsza taka operacja w historii i nikt nie wiedział, jak tego dokonać. Co byś proponował dla FSO, które produkowało 70 tysięcy samochodów, przy których pracowało 40 tysięcy ludzi? Zaorać? Byłem świadkiem i uczestnikiem, podobnie jak Robert, tej transformacji. To była pionierska operacja wprowadzenia kapitalizmu bez kapitału.  Pozdrawiam
    • Ważne jest, jak się zaczyna. A jeśli początek przychodzi za wcześnie, w pół westchnieniu, w pół milczeniu — gdy nie ma jeszcze komu go usłyszeć? Gdzie trafiają niewypowiedziane słowa, co drżą na krawędzi języka, lecz wstydzą się zapaść w ciszę? Czy leżą w poczekalni zamiarów, poukładane obok planów odłożonych „na jutro”, które tak bardzo nie chciało nadejść? Może jest pokój pełen niedopisanych końcówek, półobrotów myśli, kroków, których nikt nie postawił — a jednak wydeptały własny kurz. Czasem myślę, że warto wziąć w dłonie taki niegotowy moment, przytulić go jak spłoszoną jaskółkę i poczekać, aż odważy się wzlecieć. Bo są początki, które trwają całe życie, i końce, które nigdy nie przyjdą, jeśli nie odważymy się nadać im imienia.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...