Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Przed chwilą opuściłam
wiersz "Przemeblowania".
Miałam tam pokój schadzek
i plażę z szałasem na własność
i dmuchany materac.
I ze zgrozą zauważyłam,
że prosiłam zapałkę,
żeby mi w szałasie rozpaliła ognisko
Co ja miałam w głowie, kiedy tamto pisałam?!
Przecież chodziło mi
o ognisko obok szałasu.
Obok.
No i gdyby to nie był wiersz
i gdybym poprosiła o to
prawdziwego chłopaka z zapałkami,
dawno byłoby po mnie.

A tak
rozkładam sobie teraz ręcznik
na białym piasku świeżo wyrwanej kartki,
wlewam morze, usypuję wydmy,
rzucam kilka muszelek, puszczam mewę,
psikam w twarz cytrynową mgiełkę,
każę słońcu wystawić język
i lizać tak,
jakbym była malinowo - śmietankowym lodem,
a koło czternastej przyprowadzam
faceta z jagodziankami.
Niestety w "o" jagodzianki ukryła się osa,
więc muszę dopisać jeszcze gazetę.

No i tak sobie miło spędzam czas,
a chłopak z zapałkami to...hmm..
a chłopak z zapałkami...
a chłopak z zapałkami to..skąd on się w ogóle wziął...

Wracam do szałasu

(se jeszcze śpiwór tylko dopiszę,
bo zimno).

Opublikowano

"każę słońcu wystawić język / i lizać tak,
jakbym była malinowo - śmietankowym lodem"

Ach ty okrutna dominatrix.

Wierszyk ciężko ocenić, bo to taka bardziej opowieść wierszowana niż coś co podlega głębszej analizie. Ale jest przyjemne a to się liczy, taka fraszka tylko że inaczej. Nie razi ani błędami ani nie razi czymś szczególnie pozytywnym.
To jest coś na granicy dwu światów więc nie można powiedzieć "to jest źle a to jest dobrze", jest po prostu przyjemne. Linijki od 9 do 16 zdają się bardzo dziwne i nie wnoszą nic do wiersza, a jedynie odciągają uwagę od głównego wątku. Trzeba by to było jakoś uporządkować bo robi się tam mały bałagan myśli.

Opublikowano

dziewczynka bez zapałek ... :(((
jakowoś napisane, nie zabawne, wręcz smutne, parszywie wyciskające łzy, ledwo świeże i jagodziankowo niesmaczne, oso ... bliwe jednak
*po retuszu
pozdr. Iron

Opublikowano

No żesz w ucho nosorożca, to ja tu śmiertelnie poważnie, łzami, jak ziarna fasoli wersy rosząc, a Iron mi pisze, że to jest zabawne. No nie mogę... :))

Hauru, a jaki jest według Ciebie główny wątek, bo ciekawam jak to odbiera czytelnik??

Pozdrowienia:))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @andreas Chodziło o Szczucin, dziękuję za dopytanie, pozdrawiam miło.
    • @Agnieszka CharzyńskaSzczęśliwie, że chociaż ta płyta z szarego kamienia jest autentyczna, choć mnie to nie dotyczy, bo będę rozsypany pod pięknym dębem. Pozdrowionka.
    • Siedzę sam w pokoju w pośród rozrzuconych twoich zdjęć Będę o ciebie walczyć   Kawa nie jest już przydatna   Proszę niech wrócą dobre dni z tobą Nie mogę policzyć łez wylewanych  do mojej poduszki Nie jestem aniołem, jestem twoją czerwoną różą Znowu uszczęśliwię  moje serce   Odczaruj mnie i stwórzmy diamentową miłość Odrzuć szepty diabła Weź głos mojej miłości   Niech dobro zwycięży W krwioobiegu płynie czas , nasz czas Nasze imię jest w naszych sercach Miłość  to szczery prezent Żadne zaklęcia nie są potrzebne. Potrzebujesz miłości i zaufania                                                                                                                                           Lovej . 2025-06-12                               Inspiracje . Co myślimy o rozterkach
    • Był sobie mały Staś, który miał ogromne oczy i wielkie serce, ale… nie bardzo lubił jeść owoce. Pewnego dnia Ala, jego ulubiona niania, postanowiła go namówić. — Stasiu, chodź, mam dla ciebie jabłuszko! — powiedziała, obierając je i krojąc na malutkie cząsteczki. — Jabłuszka są super zdrowe, szczególnie na ząbki! Staś spojrzał podejrzliwie. — Na ząbki? — zapytał. — Tak! — uśmiechnęła się Ala. — Dzięki jabłuszkom ząbki robią się mocne i błyszczące, jak gwiazdy na niebie. Mały chłopiec wziął kawałek jabłka, powąchał, trochę posmakował… i w końcu zjadł! — Hurra! — zawołała Ala. — A teraz poleć do lustra i sprawdź, czy twój ząbek się naprawił! Staś pobiegł szybko do łazienki, spojrzał w lustro i wrócił z bardzo poważną miną. — Ala, kłamałaś! — powiedział zmartwiony. — Dlaczego? — zapytała zaskoczona. — Bo ząbek jest dokładnie taki sam! — odpowiedział. Ala uśmiechnęła się i przytuliła Stasia. — Wiesz co, Stasiu? Jabłuszka nie naprawiają ząbków od razu, ale sprawiają, że są silniejsze i zdrowsze każdego dnia. Tak jak nasze serduszka — potrzebują czasu, żeby rosnąć i błyszczeć. Staś spojrzał na nią poważnie, po czym uśmiechnął się szeroko. — To znaczy, że będę jeść jabłuszka, żeby móc błyszczeć jak gwiazda? — zapytał. — Dokładnie tak! — odpowiedziała Ala. — I ja też! I od tego dnia Staś z radością sięgał po jabłuszka, a Ala wiedziała, że czasem wystarczy trochę wiary i uśmiechu, by świat smakował lepiej.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...