Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

kiedyś otwarli to nowe targowisko
niedaleko na skrzyżowaniach przecznic świata
nieogrodzony ten jarmark sprzeczności
rozrasta się z dnia na dzień

eh, czego tam nie kupisz!
lecz kupno nie jest to największa atrakcja
wchodzę przeraża mnie ogrom rozrywek
poważnych rozpraw naukowych
błota rozchlapywanego przez przechodniów
świateł i nocy w tak jednym miejscu
ogromne miasto
targ nad targami
wszystkiego i niczego
dziwności nad dziwnościami!
masz tam naprawdę wiele
błoto żebraków graniczy z pałacem świętym
z bramą nieba wręcz

ogrom jarmarku nie przerasta mnie już
lecz tylko męczy...
gdy widzę to jakby odbicie w kałuży
obrazu który wciąż rośnie
korzeniem rzeczywistości

Opublikowano

Bardzo prosty w swojej kompozycji, ale niestety nie w pozytywnym tego słowa znaczeniu. "przecznice świata", "jarmark sprzeczności", "dnia na dzień" są bardzo banalnymi zwrotami, które w sumie nie wnoszą wiele do wiersza. Po przeczytaniu całości można wrócić do pierwszej linijki drugiej zwrotki i zadać sobie właśnie pytanie "czego tam nie kupisz!" Bo po przeczytaniu ciężko zrozumieć, co na tym "jarmarku" rzeczywiście się znajduje.

Opublikowano

TAKI wybór i TYLE tego, że "nic jest nieźle zasłonięte".
Taki wybór i tyle tego, że nic się nie wyróżnia.
Nic na podmiocie nie robi wrażenia. Podmiot jest zmęczony.
Może nie wie czego chce, a może nie chce już niczego, nic go już nie dziwi..



Będziemy się turlać i kulać i rolować razem jak dwie rolki plasteliny. Żółtej i brązowej.
Aż stopimy się w bezbarwną masę...i to nas wyróżni na tle wszechpanującej kolorowizny..

Opublikowano

Hauru
Właśnie w tym rzecz, że ja sam nie wiem co na tym dziwnym targowisku się znajduję...to jest jakaś niepojęta mieszanina błota ze złotem...i właśnie starałem się to w tym wierszu wyrazić. Może banalne, cóź...przekazuję jak umiem swoje odczucia. Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Gosława 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Odmówiono Im minuty ciszy... Tak jakby nigdy nie istnieli, Zakłamane europejskie elity, Uznały Ich tragedię za aspekt nieistotny…   Wielki butny europarlament, Zjednoczonej Europy głoszący idee, Gardząc głośnym przeszłości echem, Pamięci o pomordowanych europejczykach się wyrzekł…   Na z dalekiej przeszłości cichy głos Prawdy, Europosłowie pozostając głusi, Zaślepieni frakcyjnymi walkami, Rzucili się w wir pisania nowych dyrektyw.   I nie zrozumiał podły świat, Ogromu tragedii zapomnianego ludobójstwa, Woli ciągle tylko się śmiać, Gdy na europejskich salonach króluje zabawa…   Odmówiono Im minuty ciszy... By nie była lekcją pokory Dla światłych europejskich elit, Zaślepionych ułudą nowoczesności,   A przecież tak do bólu współcześni, Eurodeputowani z krajów zamożnych, Tak wiele mogliby się od Nich nauczyć, Szacunku do ojców swych ziemi.   Na styku kultur na kresach dalekich, Sami będąc ludźmi prostymi, Całe życie pracując na roli, Całym sercem ją pokochali,   Na każdy kęs białego chleba, Pracując wciąż w pocie czoła, Wszelakich wyrzeczeń poznali smak, Niepowodzeń i gorzkich rozczarowań…   Odmówiono Im minuty ciszy... Jak gdyby była ona klejnotem bezcennym, Ważyła więcej niż całego świata skarby, Znaczyła więcej od kamieni szlachetnych.   A przecież krótka chwila milczenia, Nie kosztuje ni złamanego eurocenta, Wobec zakłamania świata zwykle jest szczera, A rodzi się z potrzeby serca.   Przecież milczenie nie ma wagi, Skrzyń po brzegi złotem wypełnionych, Skąpanych w złocie królewskich pierścieni, Zdobiących smukłe szyje diamentowych kolii.   Przecież krótkie zamilknięcie, Tańsze jest niż znicza płomień, Kosztuje tylko jedno śliny przełknięcie, Gdy znicz całe dwa złote…   Odmówiono Im minuty ciszy... Tak jakby jej byli niegodni, By pamięć o Nich odrzucić Obojętnością Ich cieniom nowe zadać rany…   Po ścieżkach Pamięci, Nie chcą wędrować dziś ludzie butni, Zapatrzeni w postęp technologiczny, Zaślepieni ułudą europejskości,   Po co dziś tracić czas na Pamięć, Rozdrapywać rany niezabliźnione, Lepiej śnić swój irracjonalny o Europie sen, Historię traktując jako przeżytek…   Lecz choć unijne elity, Odmówiły czci duszom pomordowanych, My setkami naszych patriotycznych wierszy, W skupieniu oddajemy Im hołd uniżony…      
    • muszę znaleźć przyjemność w oczach ciemniejszych niż porzeczkowa słodycz tak mówiłeś dotykając Lanę której piegi rozlewały się na brzegach powiek krew po utraconych dzieciach zaschła cichym dźwiękiem rwanej pajęczyny płosząc myśli zapraszasz do łóżka miły niebo źle znosi zdrady w płatkach liliowych bzów dusznych majowych porankach nie będzie zadośćuczynienia to już ostatni list ostatnie do widzenia
    • Jakoś tak posmutniałam  Dla mnie to nawet siłaczka  Pozdrawiam serdrcznie 
    • Bez słownika nie rozłożę

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...