Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

zlicytowałbym
to swoje miejsce na Ziemi
postawił chałupę na chmurze
z skośnym dachem
z słonecznych promieni

za przyjaciółkę przygadał
z pod Słońca latarni
agentkę towarzyszkę Ciszej..!
żylibyśmy na maxa szczęśliwie
uprawiali wkoło obłoki

i mieli mnóstwo zarażonych
wierszowanych dzieci

Opublikowano

Czytam sobie tak:

zlicytowałbym swoje miejsce na ziemi
i postawił chałupę w chmurze
ze skośnym dachem
słonecznych promieni

na przyjaciółkę przygadał
Słońca latarnię
agentkę towarzyszkę Ciszej..!

żylibyśmy szczęśliwie
uprawiali obłoki
i mieli mnóstwo zaraźliwie
wierszowanych dzieci


A bezdyskusyjnie podoba mi się pomysł :)
Pozdrawiam.

Opublikowano

zlicytowałbym
to swoje miejsce na Ziemi
postawił chałupę na chmurze
ze skośnym dachem promieni
moralnie przekrzywionym szyldem

za wspólniczkę przygadałbym sobie
blondynkę Słońce spod księżycowej latarni
agentkę Centrum Błogiej Światłości
żylibyśmy od pary na maxa nieprzyzwoici
sążniste frazy wypluwając z obłoków
deszczem

i dzieci zarażone światłem


Oto i "Przybytek" ;)

Opublikowano

- cześć Dorotko ! centralnie sążniście i błogo odleciałaś od mej wizjonerki..
ale fajnie ! przecie liczy się "Przybytek", tak w wierszu jak i na Ziemi..

mocno ! Ran

Opublikowano

Pomysł jest zajebisty ;))
Więc pozwolę sobie wkleić moje "trzy grosze" na ten temat :)
:


upłynnię to swoje miejsce na Ziemi
postawię chałupę na chmurze
ze skośnym dachem
słonecznych promieni

poderwę przyjaciółkę
pod Słońca latarnią
impresario - towarzyszkę Ciszej..!
będziemy istnieć na maxa szczęśliwie
uprawiając obłoki i dzieci

mnóstwo dzieci
zarażonych wierszowaniem

Opublikowano

-dzięki za wklejkę Agatko, która spowodowała następną wklejkę..
bo i ja wtrącę swoje cztery grosze.. i uporządkuję ten swój wiosenny
kipisz na chmurze.. może tak..?


. chałupa na chmurze


sprzedałbym to swoje miejsce na Ziemi
postawił chałupę na chmurze
z skośnym dachem z słonecznych promieni
za żonę przygadał
pannę Ciszę..
żylibyśmy sobie
długo szczęśliwie
uprawiali wkoło obłoki
i mieli mnóstwo wierszowanych dzieci


pozdr. Ran

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Zdecydowanie tak :)
To lekka, bezowa wersja, będąca werbalizacją błogiego leżenia pod gruszą, na dowolnie wybranym boku...
Wersja oryginalna (z licytacją, latarnią, agentką, towarzyszką, maxem, zarażeniem), to oglądanie tych samych obłoczków, z perspektywy auta, muzyki kopiącej w uszy i piwa w ręce...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Jeszcze drobna korekta do czytania szeptem i będzie cacy ;))
Pozbycie się spółgłosek w "zssszz"zbyt bliskim sąsiedztwie bardzo wskazane ;
Tak to widzę:

chałupa na chmurze


sprzedałbym to swoje miejsce na Ziemi
postawił chałupę na chmurze
ze skośnym dachem słonecznych promieni
za żonę przygadał
pannę Ciszę..
żylibyśmy sobie
długo szczęśliwie
uprawiali wkoło obłoki
i mieli mnóstwo wierszowanych dzieci
Opublikowano

> Agata Lebek

....................................................................


. chałupa na chmurze


sprzedałbym to swoje miejsce na Ziemi
postawił chałupę na chmurze
ze skośnym dachem słonecznych promieni
za żonę przygadał
pannę Ciszę..
żylibyśmy sobie
długo szczęśliwie
uprawiali wkoło obłoki
i mieli mnóstwo wierszowanych dzieci


....................................................................


- i niech to będzie ostateczna 'cacy' wersja.

ps.sorry za kłopotkę i pozdrawiam Ran

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @wierszyki Uda sie, trzeba tylko długość żywota skalkulować tak  aby przekręcić się  nie póżniej jak za 5 miliardów lat. Jak potrafisz, napisz:)  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • Umarli za życia. Wiele rodzajów symbolicznej śmierci można pod to podciągnąć. Zapomnienie przez bliskich, przyjaciół, ewoluujące w samotność i w  świadomość tego, że nie jest się już nikomu potrzebnym. Ale też np, traumy życiowe, depresję, poczucie bezradności i braku sprawczości. Albo jeszcze inaczej - zobojętnienie, znieczulicę. Lub - coraz powszechniejszą - alienację społeczną (przez innych, ale przez siebie samych także, i to nie tylko w mechanizmie obronnym, ale też dla pozostawania w strefie komfortu). Dużo by pisać. Gram współczucia - czy to coś zmieni, czy to coś pomoże? Jako ludzkość, stajemy się coraz bardziej martwi społecznie.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Litościwie powiedziane.   Wydaje mi się, że większość czytelników dokonała tych wszystkich opisanych w wierszu odkryć mniej więcej w wieku 15 lat, a nawet wcześniej. Co im więc ten utwór mógłby zaoferować?
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Naprawdę zastanów się, co piszesz.   Obaliliśmy poprzedni reżim po to, aby dobrowolnie wkopać się w nowy?   Dlaczego my mamy ponosić koszty społeczne, podczas gdy USA, Chiny, Indie, Rosja trują na potęgę? A będzie jeszcze gorzej.   Zamiast zniewalać ludzi, mówić im, co mają jeść, ile ubrań rocznie kupować i czym mogą poruszać się po mieście, niech unijne urzędasy zajmą się np. problemem trwałości produktów. Nie od dziś wiadomo, że obecnie długość 'życia' przeciętnego sprzętu AGD obliczona jest mniej więcej na okres ważności gwarancji - urządzenia wyprodukowane są tak, żeby popsuły się krótko po jego upływie, to jest pewnie po ok 2-3 latach. Dodatkowo kreuje się popyt na coraz to nowocześniejsze  produkty nafaszerowane bajerami, które zarazem są wysoce awaryjne i nikt tego nie naprawia, ze względu na koszty, a do tego pewnie też na brak wystarczających umiejętności, bo tu nie wystarczy śrubokręt i odrobina smykałki. Dawne lodówki, pralki, magnetowidy, odkurzacze pozostawały sprawne nawet przez 20 lat i więcej, i zawsze znalazł się jakiś szwagier złota rączka, który umiał to zreperować. Ile by można zrobić dla naszej planety, gdybyśmy nie zawalali jej tonami zużytej elektroniki, urządzeń gospodarstwa domowego (których produkcja wymaga na pewno nakładów energetycznych i nie wierzę, że recycling załatwia sprawę, bo gdyby tak było, nie wzrastał by boom na metale ziem rzadkich, który świadczy o tym, że branża nie jest samowystarczalna, bazując jedynie na utylizacji odpadów).
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...