Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

w odległej przestrzeni ponad matematyką
odkryłem planetę podobną do ziemi
pokonując dal z prędkością myśli

nie uświadczysz tu końca nocy i dnia
dwa słońca świecą na przemian

raj gdzie woda ogień i wiatr
nigdy nie były sobie wrogami
a tęcza ma więcej barw

odnalazłem ją tej nocy w przestrzeni
jako pierwszy człowiek na ziemi

a może się mylę - może ktoś
z was też tam był






Wiersz po warsztacie w którym dzięki podszeptom Eli Ali nabrał ładniejszych barw
i brzmienia .

Opublikowano

ani pan Waldemar, ani pani Eli się niestety nie spisali, trzecia zwrotka w całości do wywalenia, reszty zbyt dalekosiężna, tak jak by fizyk z nasa chciał napisać wiersz, ale jednak lepiej wychodzi mu zajmowanie się fizyką, a pan Talar z tego co pamiętam to już lepsze wypociny miał.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Zamieniam się w smutki i lęki! Smok zieje ogniem! Lecę się spisać. Może gdzieś się uda? "Wypociny" to słowo obraźliwe. Nie używaj, Smoku, tam, gdzie nie ma tej potrzeby. Niezależnie od mocy zarzutów. Pozdr. E.
Opublikowano

Rzeczywiście pierwszy człek na tej ziemi? Być może każdy z nas tam bywał. Równie dobrze ten utwór można by zatytułować Marzenie, Tęsknota. Ale skoro dopiero tej nocy być może powinno być Zauroczenie. Mnie się podoba.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


nad matematyką są n-wymiarowe przestrzenie
a nich planety w n-wymiarach
na nich w n-barwach skaczą n-cienie
i nie ma mowy o zegarach

ech te sny w ilości n dążącym do nieskończoności

pozdrawiam Jacek


Dzięki za przeczytanie Jacku .
Cieszę się że wierszyk zatrzymał i sprowokował do tak miłego kom.
Miło cię było gościć .
pozd.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Witaj Marku - zgadza się - może każdy z nas tam był - tylko o tym zapomniał .
Przecież nie wszystkie sny pamiętamy - prawda ?
A co się tyczy tytułu to masz rację - można wedle życzenia - różnie.
Dzięki za odwiedziny .
pozd.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Zamieniam się w smutki i lęki! Smok zieje ogniem! Lecę się spisać. Może gdzieś się uda? "Wypociny" to słowo obraźliwe. Nie używaj, Smoku, tam, gdzie nie ma tej potrzeby. Niezależnie od mocy zarzutów. Pozdr. E.


sam na swoje wierszydła mówię wypociny, dla mnie to nie obraza, więc nie chciałem w ten sposób urazić autora, wiem, że stać go na więcej ot co

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @FaLcorN   Bardzo dziękuję!  W takim razie zmieniam front atmosferyczny na radosny i liryczny! Więc ogrzewam każde słowo, by zrobiło się… domowo.  Pozdrawiam. :)))
    • @skarpetawsosie Ponieważ motyw 'danse macabre' przewija się przez historię literatury od średniowiecza, ciężko jest go unieść tak, aby nie popaść w zbyt głębokie koleiny, które już setki innych twórców wyryli w dziejach poezji. Ale jest u Ciebie ciekawe odwrócenie ról, gdzie to peelka sama zaprasza do tańca śmierć, zafascynowana nimbem, jaki jej towarzyszy. Może to w ogóle oznaczać zderzenie wyobrażeń z rzeczywistością, gdy śmierć wydaje się z początku kuszącą perspektywą lecz w ostatecznym rozrachunku peelka odkrywa jej dramatyzm i rozumie, że ostateczne rozwiązania oznaczają przekreślenie jej szans, marzeń, nadziei, możliwości. Poznanie natury śmierci przeraża, w związku z czym utwór brzmi jak ostrzeżenie przed iluzją, że jest w niej jakiś ukryty urok.   Jednocześnie z punktu widzenia poetyckiego, dużo tu jeszcze jest do przepracowania. Skupiłabym się bardziej na rzeczach konkretnych - na tym, co można zobaczyć, dotknąć, poczuć, usłyszeć. Wszelkie westchnienia, uczucia oddania są tu niepotrzebne.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Kaganiec raczej można zrzucić, a spuścić się ze smyczy, z łańcucha, z uwięzi, itd. Ta fraza źle brzmi stylistycznie.     To nie pasuje do pozostałych wersów, gdzie przecież chcesz pokazać pierwotną fascynację, więc trzymaj się tego. Pomijając konsekwencję logiczną (a raczej jej brak) - brzmi to ciężko, tak jakby wiersz na siłę chciał czytelnikowi wcisnąć własną treść.     Tu coś nie gra składniowo. Dla mnie fraza nieprzemyślana i źle zbudowana.     Te dwa wersy psują końcówkę, swoją dosłownością. To kolejne fragmenty, gdzie wiersz odbiera odbiorcy możliwość odczucia swoich własnych emocji w odniesieniu do tego, co czyta, a przecież chodzi o to, aby pojawiła się jakaś empatia.   Bardzo dobrym, mocnym  punktem jest za to:     Warto na tym wersie oprzeć puentę; jest w nim potencjał zarówno dla piszącego, żeby coś powiedzieć nie wprost, jak i dla czytelnika, żeby zastanowić się nad głębszym znaczeniem tych słów.
    • Okruszki szeptów porozsypywane przez wiatr tulę w dłoni wirują jak jesienne liście skroplone smakiem milczącej  tęsknoty   za horyzontem zapętlony taniec mew kołysze wspomnienia  wzburzonymi falami i twoje imię wołane przez dogasające w słońcu echo

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @rockthewriter   Zastanawiający wiersz …pełen kontrastów…   podoba mi się i …nie podoba ;)  tak naprawdę bardzo mi się podoba :) 
    • @bazyl_prost sam też nie znoszę pasów szczekających na wiatr. Ale przecież taka ich natura. Chcą nas chronić.@KOBIETA mnie też.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...