Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Tatry-Od północy


Rekomendowane odpowiedzi

Tatry - Od północy

Hen wysoko.
Po turniach gdy się księżyc wspina.
We włosach srebrnych pnie kosodrzewina.

Wpatrzony w one.
Na starym zrębie skrzą granitów wrota,
I dawnych legend zastygła tęsknota.

Na krawędzi.
Oczodół jaskiń ma diabelskie ślipie,
Na tajemnicze opowieści łypie.

Szemra cichutko.
Turla potokiem okiełzuje głazy,
Na progach skalnych rozbryzgując razy.

W głębokiej wnęce.
Na wiecznym śniegu historii czas drzemie.
Jakby zmęczony niosąc jego brzemię

Patrząc z góry.
Zląkł się przestrzeni, doliny skrył siwą.
Mgłą, która dzieli niebo między niwą.

Bóg znalazł ciebie.
Daleko w hali, ciszą śle ostrożnie.
Żebyś się modlił w tej ciszy pobożnie.

Podziwiam piękno.
Choć widok rankiem urzeka tym samym.
Cię zaskakuje, na tle nieba bramy.

Józef Bieniecki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...