Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

bardzo dojrzałe są
zbierane bez pośpiechu
myśli - bez-myśli
bez słów - słowa

pomilczę tak
tak poprzestawiam
ciszę-
................

ciszy mi brak
tej
jednej-

.............
gdy krzyczycie
krzyżem ukrzyczcie
moją niemotę
moją
.............
ja faryzeuszem wrócę
pozbierać
co rozsypane zostało
zniesione jak pradawna opowieść
o słowach - bez
-bez słów-
..................

czymże są one pośród ciszy...

Opublikowano

bardzo dojrzałe są
zbierane bez pośpiechu
myśli - bez-myśli
bez słów - słowa

Moje "niedojrzałe" myśli składają się w równie "niedojrzałe" słowa...
;)
Na początku była cisza, potem słowny Bing Bang, wszystko co jest teraz, to tylko rozszerzający się "krzyk", bezwartościowy hałas będący jałowym powielaniem, rozszerzaniem słów pierwszych. Tak potraktowana myśl -słowo nie podlega ewolucji, jest rozpraszaniem pierwotnego znaczenia. Skoro jest bezużyteczna (niema, w przejściowym stanie po milczeniu -pomilczeniu), odwołać się można tylko do Wielkiej Ciszy...
Faryzeusz, z natury ortodoksyjny, staje się tu wręcz ekstremistą ;))
Można wymyśleć jeszcze z tuzin podobnych teoryjek, bez przekonania, że mówi się o czymś ważnym...
:)

Opublikowano

Tak bym to jakoś rozpisała :

dojrzałe są
zbierane bez pośpiechu myśli
bez słów - słowa

pomilczę
poprzestawiam
ciszę

ciszy mi brak
gdy krzyczycie
ukrzyczcie
moją niemotę

wrócę pozbierać
co rozsypane zostało
zniesione jak pradawna opowieść
o słowach bez słów

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • W Częstochowie diabeł się chowie   Każdego swym bratem zowie   Tam każdy się z nim wita, z każdym jest pełna kiwta   Tam Gwiazda Jutrzenki świta   Bywają i nieposłuszni co przed jego krzyżem nie klękają i czarnego boga się nie lękają   O czarnych skrzydłach duch jego, twierdzi, że nie uczynił nic złego lecz nikt nie rozumie słów jego   Nosi nocami ornamenty jasne, bowiem świątynia Jego zawsze ciemna, a temperatura i wilgotność śródziemna,   Wiersze pisze o miłości, gdy fakty przypominają mdłości   Nie ma w Nim złości, Nie ma podłości,   Uśmiecha się na ulicy,  mówi o sakramentach z mównicy   Na ołtarzu jego martwe bestie lecz któż by tu chciał poruszać gorsze kwestie   On dosłownie i w przenośni  rozumie doskonale w szczęściu i radości żyje wspaniale   Kocha starszych Kocha dzieci, Bez min strasznych Zbiera śmieci   Dla dobra ogółu poświęca się codziennie wykonując czynności przyziemne   Z ambony mrocznej bowiem krzyczy i ryczy: "dajcie spokój pospólstwu, niech się ksiądz wybyczy, zmęczony on i zadręczony"   Jego słowa stoją, Jego uszy sterczą,   a myśl wędruje między gapiami   Co chwilę rodzi dusze nowe co chwila łamie sobie głowę "co z tymi barankami zrobię, chyba wezmę garść soli i połknę, poświęcę się twórczości"   ... bo to przecież pisze On, jak mówiłem - bez złości.   Bez zazdrości, bez miłości, w czystej niebiosom - ufności.  
    • już sierpień niestety spoziera zza rogu i jesień w promocji nam niesie ja nie dam się nabrać na takie numery przeczekam w kurorcie Las Palmas      
    • @piąteprzezdziesiąte dzięki również pozdrawiam  @Marek.zak1 jak każdy nałóg  Pozdrawiam również 
    • @Nela Myślę nad tym wierszem. Taką "córeczką" była kiedyś moja Mama. Jej ojciec po powrocie z wojny pił i traktował dzieci jak niewolników z przemocą włącznie. Jej matka odkąd moja Mama skończyła lat 9 traktowała córkę jak służącą w gospodarstwie rolnym ( np. ze złości spaliła jej lalkę, którą sama sobie uszyła), o posłaniu do szkoły nie było mowy. Jakie piętno do odcisnęło? Miałem najwspanialszą, mądrą życiowo, kochającą Mamę na świecie. Do końca swoich dni była dla mnie prawdziwym przyjacielem. zawsze cierpliwa, nigdy nie czyniła mi wyrzutów, nie miała pretensji. Tak wzrasta Człowiek, czego i tej dziewczynce z wiersza z całego serca życzę.
    • Ta kolei sakwa złota, to łza, w kasie lokat.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...